Drukuj Powrót do artykułu

Sianów: Powstanie Warszawskie dotyczy nie tylko stolicy

01 sierpnia 2017 | 23:04 | km | Sianów Ⓒ Ⓟ

Po raz czwarty społeczność Sianowa uczciła pamięć powstańców warszawskich. 1 sierpnia, w 73. rocznicę powstańczego zrywu, pasjonaci historii zrekonstruowali w budynkach i na ulicach Sianowa wydarzenia warszawskiego Śródmieścia.

– To zryw, który był ważny dla całego podziemia antyhitlerowskiego w Europie. To był zryw umęczonego miasta, ale zarazem zryw wszystkich Polaków – mówił Łukasz Gładysiak ze Studia Historycznego „Huzar”.

Scenariusz rekonstrukcji historycznej oparty został na wspomnieniach Aleksandra Kaczorowskiego ps. „Kaczorek”, żołnierza batalionu „Miłosz”, a zarazem honorowego obywatela Sianowa.

Za scenografię pierwszych godzin warszawskiego Sierpnia’44 mieszkańcom Sianowa posłużyło miejskie gimnazjum i sąsiadujący z nim park. Tu rozległy się zainscenizowane strzały i wybuchy, gdy powstańcy w biało-czerwonych opaskach odpierali ataki hitlerowskich oddziałów.

Po obu stronach powstania walczyło 60 rekonstruktorów z całej Polski. Organizatorzy z dużą pieczołowitością zadbali o szczegóły przedstawienia, co podkreśla Łukasz Gładysiak ze Studia Historycznego „Huzar”, współtwórca przedsięwzięcia.

„Inscenizacje mają być lekcją historii. Zależy nam na tym, żeby jej nie fałszować. W Polsce rekonstrukcja jest na takim poziomie, że pewne błędy w środowisku uchodzą za niewybaczalne. I bardzo dobrze, bo to nas mobilizuje do sprawdzania, szukania, uczenia się” – powiedział.

Historyk przekonuje, że warto włożyć wysiłek, by na potrzeby rekonstrukcji postarać się o ciekawe „smaczki”, do których zalicza z trudem zdobytą Błyskawicę – rodzaj broni najbardziej kojarzonej z Powstaniem Warszawskim. „To, że nasz bohater ma na sobie przedwojenny mundur i brytyjski hełm, zrzucony do walczącej stolicy razem z zaopatrzeniem, także nie jest przypadkiem. Te szczegóły znamy z opowiadań pana Aleksandra” – dodaje historyk.

Jak zauważa, inscenizacje to hołd rekonstruktorów oddany powstańcom – tym, którzy żyją oraz tysiącom młodych ludzi, którzy oddali życie w walczącej Warszawie.

„Powstanie Warszawskie już dawno przestało odnosić się wyłącznie do stolicy. To zryw, który był ważny dla całego podziemia antyhitlerowskiego w Europie. To był zryw umęczonego miasta, ale zarazem zryw wszystkich Polaków – powiedział Gładysiak. – Chcieli walczyć Niemcami, a jednocześnie, by przybywający ze wschodu „sojusznik” był witany na polskiej ziemi przez polskie oddziały. Nie zapominajmy również, że wielu powstańców uciekając przed komunistami trafiało na te tereny. Przez dziesięciolecia nie mówili o swoim udziale w powstaniu, większość z nich już odeszła. Tym bardziej winniśmy im pamięć”.

Filip Kiciński z Grupy Rekonstrukcji Historycznej „Gryf” wystąpił w sianowskiej inscenizacji w roli młodego „Kaczorka”. Powstańczy żywioł, który na kilka chwil zawładnął aktorami i widzami, także w nim wzbudził silne emocje, nawet łzy. „Najlepsza rekonstrukcja nie jest wstanie pokazać okropności walki, ale te huki, wystrzały, „trupy” kolegów, to zostaje w głowie na długo” – przyznał.

Cieszy się, że chlubną historią Polski udaje mu się zainteresować niektórych, choćby znajomych, którzy na co dzień nie interesują się historią. „Dzisiaj opowiadaliśmy im jeden epizod, pojedynczą historię, niewiele, ale jeśli przynajmniej jedną osobę uda się skłonić do tego, żeby sięgnęła gdzieś głębiej, poczytała o powstaniu, to mogę być z siebie dumny” – dodał rekonstruktor.

Powstanie Warszawskie (1 VIII – 3 X 1944 r.) to największy zryw militarny w Europie okupowanej przez hitlerowskie Niemcy. Nierówna walka o Warszawę zmierzająca do zrzucenia okupacji niemieckiej i zapobieżenia wasalizacji i sowietyzacji Polski na skutek działań nadciągającej ze wschodu Armii Czerwonej, przyniosła zagładę miasta, śmierć około 150-200 tys. cywilów i wypędzenie reszty mieszkańców stolicy.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.