Drukuj Powrót do artykułu

Sierpniowe pielgrzymowanie na Jasną Górę

16 sierpnia 2016 | 10:18 | mir, it Radio Jasna Góra / mz Ⓒ Ⓟ

Ponad 65 tys. pątników w 52 pielgrzymkach pieszych przybyło na Jasną Górę na uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Tegoroczne pielgrzymowanie było wielkim dziękczynieniem za 1050-lecie Chrztu Polski, wizytę papieża Franciszka oraz za 25-lecie Światowych Dni Młodzieży na Jasnej Górze i spotkanie młodych w Krakowie. Pątnicy uczyli się także jak w życiu realizować uczynki miłosierdzia. Prosili o nowy zapał ewangelizacyjny i o pokój na świecie.

Wdzięczność za Światowe Dni Młodzieży i wizytę Franciszka

Dla tych, którzy uczestniczyli w spotkaniu młodych świata z papieżem pielgrzymka stała się niejako przedłużeniem tamtego czasu. Np. ok. 500 pątników z Podlasia, to były osoby, które wróciły ze Światowych Dni Młodzieży i poszły następnie w pielgrzymce, żeby – jak sami podkreślali – treści związane z miłosierdziem i z wezwaniem do miłosierdzia odkrywać i na nowo odnosić do swojego życia.

Dla niektórych zachętą do wyruszenia w drogę były słowa Franciszka skierowane do młodych. – Nasze pielgrzymowanie stało pod wielkim znakiem zapytania, bo wszyscy byliśmy strasznie zmęczeni po Światowych Dniach Młodzieży, ale postanowiliśmy, że jednak pomimo tego zmęczenia po prostu idziemy podziękować za spotkania, za te wszystkie przeżycia, za papieża i za wszystko, co do nas powiedział – wyznała uczestniczka pielgrzymki świdnickiej. Jak podkreśliła, papież przede wszystkim powiedział, „żebyśmy nie byli ludźmi siedzącymi na kanapie i właśnie dlatego wyruszyliśmy w drogę, by na tych kanapach nie siedzieć”.

– Żebyśmy nie zmarnowali Światowych Dni Młodzieży – mówił o pątniczych intencjach bp Grzegorz Ryś, który pieszo przybył w kompanii krakowskiej.

Owocem Światowych Dni Młodzieży jest także udział w pielgrzymkach gości z zagranicy. Niektórzy specjalnie dłużej pozostali w Polsce. Siostra Sima przyjechała do Krakowa z Indii. – Jest to dla mnie wielkie przeżycie, pierwszy raz w życiu uczestniczę w pielgrzymce pieszej do Częstochowy. W moim sercu jest wiele intencji, szczególnie dotyczących mojego kraju. Przyniosłam tu też intencje młodzieży, z którą spotkałam się w Krakowie – powiedział s. Sima, która przyszła w grupie „1” świdnickiej pielgrzymki. W drodze miała także okazję opowiedzieć o życiu i swej posłudze w Indiach. Z jedną z grup zielonogórskich przez 3 dni wędrowali Kubańczycy. Było to dla nas ważne doświadczenie wspólnoty Kościoła zauważył ks. Paweł Terzyk.

Wiele tras pieszych pielgrzymek zostało zmienionych ze względu na Światowe Dni Młodzieży. Wyjścia niektórych grupy zaczęły się nieco później niż zwykle. Część pielgrzymów i księży wróciła do domów i parafii, by przepakować plecaki i ruszyć, tym razem do Częstochowy.

Grupą, która wyszła z Krakowa, tuż po zakończonych Światowych Dniach Młodzieży była 38. Pielgrzymka Rodzin i Młodzieży Różnych Dróg i Kultur.

Ci, co np. ze względu na wielką liczbę kilometrów do pokonania, wyruszyli jeszcze pod koniec lipca zapewniali, że cały czas bardzo mocno trwali w łączności duchowej. – Staraliśmy się słuchać przez Internet wiadomości, słów, które wypowiadał papież Franciszek i tym dzieliliśmy się z pielgrzymami. Także ci, którzy byli, dojechali na pielgrzymkę i opowiadali o spotkaniu z Franciszkiem – opowiadał Dawid Kozioł z Pisza.

Pątnicy z grupy kieleckiej pod opieką ks. Marka Bladego, przygotowali komiks pielgrzymkowy, który ma zachęcać do aktywności w Kościele. – „Zakończyły się Światowe Dni Młodzieży, czas, w którym młodzi ludzie pokazali swoją aktywność i energię. Chcemy zachęcić młodzież do dalszego działania w tym duchu” – wyjaśniał ks. Blady.

Pielgrzymka – „miłosierdzie w praktyce”

W Nadzwyczajnym Jubileuszowym Roku Miłosierdzia także jasnogórscy pielgrzymi zgłębiali orędzie Bożego Miłosierdzia i uczyli się w praktyce, jak służyć bliźniemu.
Ważnym momentem wieńczącym pielgrzymki było przejście przez jasnogórską Bramę Miłosierdzia. Ponad 6 tys. pątników z paulińskiej 305. Warszawskiej Pieszej Pielgrzymki przeszło przez Bramę Miłosierdzia w wielkim skupieniu modlitewnym a towarzyszył im program skupiony wokół hasła: „Maryja Bramą Miłosierdzia”.

Z relikwiami ks. Michała Sopoćki, błogosławionego kapłana, apostoła Bożego Miłosierdzia na Jasną Górę dotarła piesza pielgrzymka białostocka. – Pomysł przyniesienia na Jasną Górę relikwii wiązał się z nadzwyczajnym Jubileuszem Miłosierdzia, ale już wcześniej o tym myśleliśmy – wyjaśniał bp Henryk Ciereszko. Jak dodawał „błogosławiony Michał wiele razy tu pielgrzymował, w swoich wspomnieniach zaznaczał, jak spotykał się z Matką Bożą, że u Niej się modlił, ile Jej zawdzięcza. Na Jasnej Górze jest wiele relikwii naszych świętych, więc pomyśleliśmy, że zabierzemy w tym szczególnym czasie Roku Miłosierdzia i te”.

Jak zauważają pątnicy pielgrzymka to wielka szkoła miłosierdzia. – Obsługuję dodatkowo punkt medyczny więc pielęgnowałam wszystkie stopy, niektóre bardzo brzydkie, z wielkim uczuciem – powiedziała jedna z pielęgniarek. Ania podkreśliła, że przyjechała na pielgrzymkę z kompleksami i w tej wspólnocie poczuła się kochana i piękna. Pani Maria dodała, że „chyba dopiero teraz doświadczyła co to znaczy miłosierdzie, że nie wystarczy tylko dobry uczynek, ale trzeba czegoś więcej. Jak sami wyznawali doświadczali co to znaczy pomagać innym w upale, opatrywać pęcherze na cudzych nogach, odstępować miejsca na noclegu czy nieść pielgrzymkowe tuby.

Br. Tomasz Ciesielski, kamilianin z Pieszej Pielgrzymki Katolickiego Stowarzyszenia Niepełnosprawnych, w której osobami chorymi opiekują się więźniowie i bezdomni zauważył, ze jest to grupa, która się uzupełnia. – Bezdomni ewangelizują niepełnosprawnych, niepełnosprawni bezdomnych i te dwie grupy ewangelizują, „sprawnych”. Jedni drugich brzemiona niosą tak naprawdę, fizycznie i duchowo – powiedział br. Ciesielski.

Grupa z Radzynia Podlaskiego, podczas drogi każdego dnia odkładała „drobniaki”, przed wejściem na Jasną Górę za zaoszczędzone pieniądze kupiła bochny chleba, które trafiły dla potrzebujących.

W przeżywanym Roku Miłosierdzia jeszcze większa jest też polska gościnność. – Na trasie ta gościnność zawsze jest, ale teraz jakby była większa niż kiedy indziej. Pakowali nam całe plecaki jedzenia, byśmy nie byli głodni. Jest przychylność różnych służb: policji, służby zdrowia, straży pożarnej. Byłam w szoku absolutnym, ludzie, którzy rzucali nawet kwiaty pod nogi, są tak serdeczni – podkreślali pielgrzymi.

– Serdeczność Polaków jest chyba legendarna, na pewno nie byliśmy ani minuty głodni, cały czas towarzyszyło nam zainteresowanie ludzi, którzy nas pozdrawiali, kierowcy, którzy naprawdę życzliwie nas traktowali, nie irytowali się, że zajmujemy im pół drogi i zwalniamy ruch – dodał ks. Grzegorz Polak, z pieszej pielgrzymki sandomierskiej. Także ks. Tomasz Płukarski, rzecznik prasowy pielgrzymki wrocławskiej mówił o „swoistym efekcie ŚDM”, czyli „ludzkiej gościnności przekraczającej oczekiwania i granice”.

Pielgrzymi z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej przeżyli w drodze trudne doświadczenie. W wypadku samochodowym poszkodowanych zostało 9 osób. Bp Krzysztof Zadarko z Koszalina i pielgrzymi mówią o wielkim doświadczeniu wiary w Boga.
– Mnie najbardziej zdumiała postawa pielgrzymów po wypadku. Kiedy ktoś z obsługi szpitala podszedł do jednej dziewczyny, która ma złamaną nogę i zapytał co może przekazać innym z tego miejsca, ona odpowiedziała: Proszę powiedzieć, że Bóg jest wielki. To są świadectwa, które w tym momencie zdumiewają – powiedział bp Zadarko.

Do czynienia miłosierdzia zachęcali biskupi. Bp Romuald Kamiński z Ełku przypomniał zebranym naukę papieża Franciszka dotyczącą miłosiernego Ojca, który w Jezusie przychodzi jako pokorny, bliski i konkretny człowiek. – W tych postawach mamy „wyspecjalizować się”, aby było w nas więcej Bożego człowieka. Z kolei ordynariusz świdnicki bp Ignacy Dec zachęcał byśmy czynili świat lepszym, wykorzystując narzędzia miłosierdzia czyli nasze: oczy, uszy, język, ręce, nogi i serce.
– Nie zamykajmy się w naszych izdebkach, w twierdzy naszych domów, wychodźmy do ludzi z miłością, z miłosierdziem, opanowując własne zmęczenie i znużenie, pamiętając, że prawdziwe nasze odpocznienie jest w usłużności bliźnim – zachęcał bp Dec.

„Zalogowani przez chrzest”

Tegoroczne pielgrzymowanie na Jasna Górę jest także podziękowaniem nie tylko za chrzest Mieszka I, ten dokonany tysiąc pięćdziesiąt lat temu, ale przede wszystkim za własny chrzest święty, za naszą przynależność do Chrystusa i do Kościoła.

– To właśnie w dniu chrztu – tłumaczył abp Wojciech Polak Prymas Polski pątnikom z Gniezna – zostaliśmy „zalogowani”, a być zalogowanym – wyjaśnił dalej nawiązując do pielgrzymkowego hasła – to znaczy „mieć dostęp do łaski i daru zbawienia, mieć dostęp do życia, które nie kończy się grobem (…) to znaczy być włączonym w sieć wzajemnych relacji, które sprawia chrzest święty wiążąc nas z Chrystusem i czyniąc braćmi i siostrami w Chrystusowym Kościele”. Wskazując na wspólnotowy charakter Kościoła Prymas przestrzegł przed pokusą izolacji i samowystarczalności, które dają ułudę, że jest możliwe życie bez innych. Używając dalej informatycznej terminologii, metropolita gnieźnieński objaśniał także, że tak, jak naszym loginem jest „chrześcijanin”, tak hasłem jest „należę do Kościoła”.

Pątnicy w drodze odnawiali sakrament chrztu, przypominając sobie o zadaniach rodziny chrześcijańskiej i dziękując za tych, którzy towarzyszą nam na drodze do zbawienia. – Chrzest w moim życiu? Również na pielgrzymce odkrywam, że jestem powołana do miłości, do życia wiecznego, że Pan Bóg mnie kocha, że mnie wybrał bez względu na to, co się dzieje – mówi Magdalena Duleba. – Myślę, ze każdy chrześcijanin potrzebuje odnowy, przeżyliśmy symbolicznie chrzest i to jest dla nas niesamowite dodał Radosław Duleba.

Dla 17-letniej Moniki chrzest jest ważny, „bo czyni nas dziećmi Bożymi i wszyscy jako Kościół jesteśmy wspólnotą. Wszyscy jesteśmy równi i to jest piękne, wystarczy, że łączy nas chrzest”.

Np. w czasie pielgrzymki wrocławskiej odbyło się specjalne nabożeństwo odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych w Starym Oleśnie w Sanktuarium św. Anny. – Rozważaliśmy także związek sakramentów z miłosierdziem – mówi główny przewodnik wrocławskiej pielgrzymki ks. Stanisław Orzechowski.

Nawiązując do historii cudownego obrazu oraz dziejów kultu maryjnego w naszej Ojczyźnie, bp Jacek Jezierski z Elbląga zauważył, że obecnie nieustannie toczy się walka o duszę polskiego narodu i duszę Europy. – Można przecież zejść z drogi, którą szli nasi przodkowie i poprzednicy. Można wybrać inną drogę. Były takie próby – przypominał ordynariusz elbląski, wskazując że można zmienić życiowych przewodników, odchodząc od Jezusa i wybierając współczesnych ideologów i filozofów ponowoczesnych, którzy uważają, że chrześcijaństwo już się przeżyło i wyczerpało. – Jednak drogi bez Chrystusa i poza Nim, prowadzą donikąd – przestrzegł bp Jezierski. Nie da się bowiem lepiej ułożyć spraw miłości, małżeństwa, rodziny oraz zasad współżycia społeczności ludzkiej bez inspiracji Ewangelii, bez braterstwa i miłości.

Piesze pielgrzymowanie na Jasną Góra lekcją historii i patriotyzmu

Biało-czerwone flagi, patriotyczne pieśni, konkurs dotyczący 1050. rocznicy Chrztu Polski, inscenizacje historyczne to tylko niektóre formy wyrażania uczuć patriotycznych podczas pieszego pielgrzymowania na Jasną Górę. Pielgrzymi swój trud pątniczy ofiarowywali także w intencji pomyślności naszej Ojczyzny.

W pielgrzymce radomskiej uczestniczyli także represjonowani uczestnicy robotniczego protestu w czerwcu 1976 roku w Radomiu. Przypomnieli oni o proteście sprzed 40 lat „niepokornego miasta”, który stał się przyczyną powstania opozycji moralnej i politycznej wobec władzy zwanej ludową.

Z kolei pielgrzymi płoccy na trasie w Kaszewicach przeżyli apel w intencji Ojczyzny. Zespół „Testimonium” przy rozpalonym przez harcerzy z ZHR ognisku zaprezentował patriotyczny program muzyczny. W repertuarze znalazła się m.in. rockowa aranżacja pieśni „Bogurodzica”. Był też konkurs dotyczący 1050. rocznicy Chrztu Polski, wspólny śpiew hymnu polskiego i na zakończenie piosenki „Cichy zapada zmrok” w kręgu splecionych rąk. W czasie apelu harcerze trzymali wartę przy obrazie Matki Bożej.

Odtwarzane obrazy historyczne, a w nich szpadel zamiast miecza, siostra zakonna w roli św. Stanisława – tak odbywały się lekcje historii na 35. Pielgrzymce Kieleckiej. Każda z grup w ciekawy sposób starała się przedstawić scenę wylosowanego obrazu Jana Matejki.

Piesze pielgrzymowanie na Jasną Górę jest także okazją do poznawania piękna ojczystego krajobrazu. Pielgrzymi na trasie upamiętniają historyczne wydarzenia, np. dla elbląskich pielgrzymów 1 sierpnia jest dniem szczególnej pamięci o powstańcach warszawskich. Towarzyszy im w tym czasie symbol Polski Walczącej, biało-czerwone flagi, patriotyczne pieśni.

Pielgrzymowanie – piękne oblicze Kościoła

Bp Zadarko, przewodniczący Rady Episkopatu ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek. zapytany o wymiar tegorocznego pielgrzymowania na Jasną Górę, podkreślił, że jest to „jeden z najpiękniejszych wizerunków Kościoła”. – Mamy tu niezwykłe świadectwo wiary, nie tylko tych, którzy idą w grupach, ale tych, którzy przyjmują pielgrzymów. To jest żywe doświadczenie Kościoła w drodze, najpiękniejsze, jakie można sobie wyobrazić – powiedział biskup.

Z kolei bp Grzegorz Ryś, który w tym roku po raz 25 pielgrzymował do Częstochowy podkreślił, że jego pielgrzymi zapał wyrasta z „pięknego doświadczenia Kościoła”. – To jest bardzo sensowne doświadczenie Kościoła. Jest Kościół, który się zbiera, chce się modlić, chce słuchać Słowa, chce się spowiadać, chce przeżywać Eucharystię, muszę powiedzieć, że głupio bym się czuł odmawiając tego Kościołowi – mówił bp Ryś. Wyraził także nadzieję, że to dobre doświadczenie Kościoła ze szlaku pielgrzymkowego może też stać się inspiracją do zapraszania do takiego Kościoła, „który zna każdego po imieniu, który jest wspólnotą braci i sióstr”, ludzi, którzy mają może trudne czy bolesne doświadczenie Kościoła.

– Zakończone niedawno Światowe Dni Młodzieży i pielgrzymowanie tysięcy ludzi po polskiej ziemi nie może nas uspokoić i wprowadzić w samozadowolenie. Jest to dla nas wezwanie do jeszcze większej pracy i pomnażania duchowych owoców – zauważył ks. Krzysztof Krzak, przewodnik pierwszej grupy ze Świdnicy. – To, że Światowe Dni Młodzieży się zakończyły, że zakończą się pielgrzymki, nie zwalnia nas z dalszej pracy, nie pozwala nam tu siedzieć i czekać. Musimy dalej ten zapał, który teraz jest w młodych, podtrzymywać. Wiemy, że dużo zależy od nas, duszpasterzy, to wielkie wyzwanie dla nas, ale podejmujemy je – powiedział kapłan.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.