Drukuj Powrót do artykułu

Skauci Europy przeciwni projektowi ustawy

01 maja 2013 | 09:11 | Krzysztof Stępkowski / br Ⓒ Ⓟ

Parlamentarny Zespół Przyjaciół Harcerzy pracuje nad ustawą o działalności harcerskiej. Zarówno treść ustawy, jak i sposób prac nad nią budzi wątpliwości mniejszych organizacji i stowarzyszeń harcerskich. W rozmowie z KAI Marcin Kruk, wiceprzewodniczący Stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego „Zawisza” – Federacja Skautingu Europejskiego, ocenia że wprowadzenie ustawy oznacza odebranie ruchu harcerskiego obywatelom i jego „monopolizację” przez państwo. Jego zdaniem, posłowie zamiast pisać ustawę o działalności harcerskiej, powinni koncentrować się na usuwaniu barier biurokratycznych utrudniających pracę instruktorom i harcerzom.

KAI: Skauci Europy opowiadają się przeciwko proponowanemu przez środowiska zbliżone do ZHP projektowi ustawy o działalności harcerskiej. Dwa tygodnie temu w sejmie odbyły się konsultacje, które nie przekonały Was do jej poparcia. Dlaczego?

Marcin Kruk: Projekt Ustawy zawiera zapisy, które ograniczają prawo obywateli do swobodnego zrzeszania się, zakładania stowarzyszeń działających według metody harcerskiej i w oparciu o wyznawany światopogląd. To niebezpieczny krok zmierzający do monopolizacji ruchu harcerskiego i ograniczenia „konkurencji”, jak niektórzy pojmują obecnie wieloorganizacyjny, komplementarny ruch harcerski, będący w stanie wspierać rodziców wychowujących własne dzieci według wyznawanych wartości.

KAI: Projekt zakłada, że to państwo będzie uznawać i określać co jest harcerstwem, a co nim nie jest. Być może pomysł ten ma jednak jakieś swoje dobre strony?

– Pomysł, że to minister decyduje co harcerstwem jest, a co nie jest, z punktu widzenia społeczeństwa obywatelskiego jest niekorzystny, wręcz niepożądany. Ruch harcerski zostałby wtedy upaństwowiony, o istnieniu danej organizacji decydowałby urzędnik państwowy, który reprezentuje konkretny rząd, konkretną partię i wizję polityczną, i który zmienia się wraz z nastaniem nowego rządu. Próba wyjęcia ruchu harcerskiego z rąk obywateli i oddania go urzędnikom oznacza ryzyko manipulacji i nacisków politycznych oraz ryzyko kształtowania światopoglądu młodzieży według aktualnego zapotrzebowania politycznego partii rządzącej. Tymczasem harcerstwo powinno pozostawać ruchem kształtującym młodych ludzi do podejmowania własnych, wolnych decyzji, w duchu prawidłowo pojętego patriotyzmu.

KAI: Czy obawiacie się, że zgodnie z art. 2 projektu Skauci Europy nie będą mogli być dalej stowarzyszeniem katolickim? Czy widzicie tu zagrożenia dla waszego modelu wychowania, opartego na wartościach chrześcijańskich?

– Tak, taka obawa jest podzielana nie tylko przez nas, ale także przez wszystkie organizacje harcerskie w Polsce, poza ZHP. Skauci Europy to stowarzyszenie katolickie, realizujące w swojej wychowawczej metodzie harcerskiej nauczanie Kościoła rzymsko-katolickiego. W 2003 r. Stolica Apostolska uznała Międzynarodowy Związek Przewodniczek i Skautów Europy – Federację Skautingu Europejskiego za prywatne stowarzyszenie wiernych na prawie papieskim. Artykuł 2 stanowi bezpośrednie zagrożenie dla naszego modelu wychowania, odbiera wolność prowadzenia działalności według zasad określonych w naszych statutach.

KAI: Ustawa mówi o subwencjonowaniu organizacji harcerskich. Czy bezpośrednie finansowanie organizacji harcerskich z budżetu nie byłoby korzystne dla harcerzy?

– Harcerstwo nie potrzebuje strukturalnego finansowania. Należy tu rozróżnić finansowanie struktur, o których mówi projekt, od wspierania konkretnych inicjatyw, o czym projekt ustawy nie wspomina. Harcerstwo jako ruch obywatelski jest finansowane przez swoich członków oraz rodziców, którzy korzystają z tej formy wychowania. Członkowie i rodzice płacą składki, pokrywają koszty obozów albo jako obywatele szukają dla harcerskich przedsięwzięć wsparcia finansowanego z innych źródeł, np. fundacji, sponsorów indywidualnych czy instytucjonalnych. Dlaczego państwo miałoby finansować struktury harcerskie? Jaki interes ma każdy obywatel, aby z jego kieszeni utrzymywać harcerstwo?

Ktoś może stwierdzić, że rząd nie ma pieniędzy na przedszkola czy inne dobre i pilne potrzeby, a ma pieniądze na harcerstwo gwarantowane na poziomie ustawy? Harcerstwo nie może być faworyzowane spośród innych organizacji pozarządowych, gdyż to może być odbierane jako niesprawiedliwe społecznie. Przede wszystkim zaś odpowiedzialność za ruch harcerski, w tym także odpowiedzialność finansowa spoczywa na jego członkach, a nie na państwie. Tego domaga się także realizowane w harcerstwie wychowanie młodego człowieka do odpowiedzialności. Ustawa tę optykę odwraca. Nie chcemy, aby państwo sponsorowało strukturalnie harcerstwo – to niewychowawcze.

KAI: Skoro niepotrzebne jest bezpośrednie finansowanie, co ułatwiłoby działalność harcerzom?

– Państwo, poprzez zrozumienie specyfiki metody harcerskiej, powinno usuwać przeszkody utrudniające działalność harcerską, np. poprzez liberalizację nadmiernych wymagań administracyjnych, zweryfikowanie nieadekwatnych dla obozów harcerskich przepisów sanitarnych, niejasności fiskalnych. Propozycje zmian w konkretnych istniejących aktach prawnych są przygotowane. W ten sposób państwo mogłoby zrealizować zasadę pomocniczości, stwarzając przyjazne warunki dla organizowania działalności harcerskiej.

KAI: Wróćmy do samej ustawy. Wasz sprzeciw budzi nie tylko jej treść, ale również sposób dyskutowania nad nią. Projekt trafił do Was w ostatniej chwili…

– To prawda. Został przesłany e-mailem w nocy przed posiedzeniem Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Harcerstwa, na którym projekt ustawy został pokazany po raz pierwszy. Wiedzieliśmy, że prace nad tym projektem trwały od wielu miesięcy i prosiliśmy o jego udostępnienie. Bezskutecznie. Dziś, kiedy od momentu ujawnienia projektu innym organizacjom harcerskim tj. Związkowi Harcerstwa Rzeczpospolitej, Skautom Europy i Stowarzyszeniu Harcerskiemu minęło kilka tygodni nie stanowi to takiego problemu jak jego treść, daje jednak do myślenia nad sposobem procedowania i traktowania innych, mniejszych organizacji harcerskich.

KAI: Przez wiele lat o środowisku harcerzy można było słyszeć w kontekście konfliktów dwóch największych organizacji harcerskich ZHP i ZHR. Ostatnio wydawało się, że harcerze coraz lepiej się rozumieją i potrafią współpracować. Był co prawda spór o krzyż harcerski, jednak został on załagodzony. Tymczasem tak kontrowersyjny pomysł ustawy znów antagonizuje środowisko. Jak naprawić tę sytuację?

– W harcerstwie najwięcej dobrego dzieje się w sposób mało spektakularny, na zbiórkach zastępów, obozach drużyn, w przyjaźniach między młodymi. Proszę zapytać rodziców konkretnych harcerzy korzystających z tej formacji. Nie czuję się powołany do komentowania konfliktów i sporów, o które Pan pyta – my w nich nie uczestniczymy. Staramy się robić dobry, skuteczny skauting, zajmować się przede wszystkim młodymi oraz współpracować z innymi na zasadzie szacunku wobec własnej tożsamości. Projekt ustawy, o którym rozmawiamy, może doprowadzić do zupełnego wypaczenia harcerstwa, stąd niepokój i troska.

Jestem głęboko przekonany, że w państwie prawa, jakim jest Polska, istnienie pluralizmu harcerskiego, przejawiającego się w działalności wielu organizacji harcerskich, jak to jest np. we Francji, Włoszech i wielu innych krajach dojrzałych demokracji, jest pożądane i możliwe. Wychodzi to naprzeciw potrzebom rodziców, którzy chcą wychowywać własne dzieci w ramach wyznawanego światopoglądu. Dyskusja o prawdziwych potrzebach harcerstwa jest możliwa i realizowana głównie przy wsparciu jakiego udziela Prezydent RP, pan Bronisław Komorowski, w ramach forum Debaty Publicznej przy Kancelarii Prezydenta RP. Powagę sytuacji rozumie również biskup polowy Józef Guzdek, który z ramienia Konferencji Episkopatu Polski wspiera duszpastersko wszystkie organizacje harcerskie.

Powtórzę: najlepiej, gdyby ta ustawa była ustawą zmieniającą inne akty prawne, usuwając bariery administracyjno-prawne, a nie spec-ustawą o „ustroju” harcerskim. Szukamy wspólnych punktów odniesień, nie zapominając o pryncypiach, czyli zagwarantowaniu najlepszego interesu polskiej młodzieży – przestrzeni wolności, w której odbywa się wychowanie.

Rozmawiał Krzysztof Stępkowski

 

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.