Drukuj Powrót do artykułu

Skazani niewinni księża w obozie karnym na Białorusi

02 września 2025 | 06:20 | KNA | Mińsk/Monachium Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Stefan Wise LC / Cathopic

Około 1300 obrońców praw człowieka, działaczy opozycji, dziennikarzy i duchownych jest przetrzymywanych w więzieniach i źle traktowanych na Białorusi. Teraz wydaje się, że więźniowie polityczni mają nowego rzecznika: prezydenta USA Donalda Trumpa. Tuż przed sierpniowym spotkaniem z rosyjską głową państwa Władimirem Putinem na Alasce, Trump zadzwonił do białoruskiego prezydenta Alaksandra Łukaszenki. Według Trumpa, jego zaskakujący osobisty kontakt z długoletnim władcą w Mińsku miał na celu podziękowanie mu za uwolnienie 16 więźniów jakiś czas temu.

Na platformie Truth Social prezydent USA stwierdził: „Rozmawialiśmy również o uwolnieniu 1300 innych więźniów. Nasza rozmowa była bardzo dobra. Z niecierpliwością czekam na spotkanie z prezydentem Łukaszenką w przyszłości”. W ten sposób Trump przełamał izolację Łukaszenki. Do tej pory Stany Zjednoczone i Unia Europejska nie uznawały mińskiego władcy za głowę państwa ze względu na masowe oszustwa wyborcze i brutalne tłumienie ruchu demokratycznego.

Białoruskie media państwowe szeroko relacjonowały rozmowę telefoniczną Trumpa z Łukaszenką. Administracja prezydenta w Mińsku oświadczyła, że obaj przywódcy chcą kontynuować kontakty: „Prezydent Białorusi zaprosił Donalda Trumpa i jego rodzinę do Mińska. Zaproszenie zostało przyjęte”. Nie wiadomo jednak, czy, kiedy i gdzie do tego dojdzie.

Kwestia uwolnienia więźniów nie została nawet poruszona na stronie internetowej prezydenta Łukaszenki. Jego rzeczniczka Natalja Ejsmont powiedziała jednak: „Jeśli chodzi o skazanych, rozmowa dotyczyła tego, że prezydent USA podziękował białoruskiemu przywódcy za decyzje podjęte w sprawie 16 osób. Nasz prezydent odpowiedział, że nie zatrzymujemy się i będziemy kontynuować działania w tym kierunku”.

Białoruska opozycja obawia się, że Trump usankcjonuje Łukaszenkę, uważanego za ostatniego dyktatora w Europie, bez poprawy sytuacji w zakresie praw człowieka na Białorusi. Łukaszenka – sam przyznał, że jest „prawosławnym ateistą” – napisał do papieża Leona XIV po jego wyborze w maju: „Z przyjemnością zauważam, że stosunki między Republiką Białorusi a Stolicą Apostolską charakteryzują się ostatnio pozytywną dynamiką i że nasze pomysły na rozwiązanie palących problemów współczesnego świata są zbieżne”.

Represje wobec Kościoła

Zaprosił również nowego papieża na Białoruś. „Chrześcijaństwo od dawna odgrywa ważną rolę w życiu społecznym i kulturze kraju”, dodał do swoich gratulacji. W rzeczywistości jednak władze białoruskie wielokrotnie podejmowały ukierunkowane i surowe działania przeciwko Kościołowi katolickiemu, do którego należy ok. 10 proc. ludności.

Od jesieni 2022 r. katolikom zabrania się korzystania z ważnego, tzw. Czerwonego Kościoła przy Placu Niepodległości w Mińsku. Oficjalnym powodem jest brak zabezpieczeń. Świątynia ma zostać ponownie przekazana Kościołowi dopiero w 2027 r., po zakończeniu renowacji.

Białoruskie Centrum Praw Człowieka Wiosna wymienia obecnie jako więźniów politycznych oprócz prawosławnego księdza również dwóch księży katolickich: ks. Henryka Okołotowicza i ks. Andrzeja Juchniewicza. Sąd w Mińsku skazał ks. Okołotowicza w niepublicznym procesie na 11 lat więzienia za rzekomą zdradę stanu. Jak dotąd nie ujawniono, jaką tajemnicę państwową miał zdradzić zatrzymany w listopadzie 2023 r. kapłan.

Przed procesem nieoficjalnie podawano jedynie, że proboszcz parafii jest oskarżony o wyrządzenie państwu białoruskiemu szkody w wysokości około miliona euro. 65-latek jest obywatelem Białorusi. Od 2005 roku kieruje parafią w Wołożynie, 75 km na północny zachód od Mińska. Ks. Okołotowicz przeszedł już zawał serca i musiał poddać się operacji z powodu raka. Dlatego potrzebuje stałych leków i dobrej opieki medycznej. Istnieje duża obawa, że duchowny nie otrzyma ich. Podobno na początku odmówiono mu nawet ciepłego posiłku i odzieży.

Ks. Okołotowicz utrzymuje, że jest niewinny. Niemniej jednak w marcu Sąd Najwyższy odrzucił jego apelację. W kwietniu ksiądz napisał z więzienia, że został oskarżony o „szpiegostwo na rzecz Polski i Watykanu”. Jednak „nigdy nie był niczyim szpiegiem, ale zawsze sługą Bożym”. Według kapłana, w oskarżeniach przeciwko niemu nie było „ani słowa prawdy”. Był to czysty przypadek „kłamstw, gróźb i szantażu”. Pod koniec maja ks. Okołotowicz został dodany do listy osób rzekomo zaangażowanych w działalność „ekstremistyczną”.

Dwa tygodnie temu niezależny białoruski portal „katolik.life” poinformował, że ks. Okołotowicz jest obecnie przetrzymywany w kolonii karnej nr 2 w mieście Bobrujsk. Tam udziela porad duchowych innym więźniom różnych wyznań, słucha spowiedzi i udziela sakramentów, podobnie jak kard. Kazimierz Świątek (1914-2011) w sowieckiej niewoli. W więzieniach na Białorusi nie ma regularnej katolickiej opieki duszpasterskiej, a nabożeństwa prawosławne są tam również rzadkością. Według portalu, ks. Okołotowicz jest bardzo wdzięczny za wszystkie listy i paczki, które otrzymał.

W kwietniu sąd skazał ks. Andrzeja Juchniewicza na 13 lat więzienia – również w procesie niejawnym. Sąd apelacyjny potwierdził wyrok pod koniec lipca. Ks. Juchniewicz proboszcz diecezjalnego Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Szumilinie koło Witebska i przełożony Misji Zakonu Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej (OMI) zapewnił, że jest niewinny. Zakon oświadczył, że ks. Juchniewicz został aresztowany z „powodów politycznych”. „Najpierw został oskarżony o tak zwaną działalność wywrotową, a następnie o rzekome popełnienie przestępstw” – oświadczono.

Kościół katolicki na Białorusi jest tak zastraszony, że unika publicznych oświadczeń w obu sprawach. Mniej zrozumiałe jest, dlaczego milczy Watykan. Stolica Apostolska ma nowego nuncjusza apostolskiego w Mińsku od kilku miesięcy, podobnie jak Białoruś w Watykanie. Dotychczas nie zostało upublicznione nic na temat konkretnych kwestii, które obie strony obecnie omawiają.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.