Drukuj Powrót do artykułu

Słowacja: rozpoczęło się referendum unijne

16 maja 2003 | 14:31 | xjl //per Ⓒ Ⓟ

W piątek 16 maja o godz. 14.00 Słowacy rozpoczęli dwudniowe referendum w sprawie przystąpienia ich ojczyzny do Unii Europejskiej.

Wszystkie Kościoły i wyznania zarejestrowane na terenie Republiki Słowackiej wyraźnie popierają ten zamiar, choć jednocześnie dostrzegają różne zagrożenia, płynące z członkostwa w zjednoczonej Europie.

*Słowacka Konferencja Biskupia (BKS)* ogłosiła na ten temat broszurę-list pasterski już 15 września 2002, gdy Słowacy obchodzą jedno ze swych świąt narodowych – dzień Matki Bożej Bolesnej. Według biskupów Słowacja może wiele zyskać na wstąpieniu do Unii, przede wszystkim w walce z bezrobociem i korupcją. „Jeśli Unia będzie się kierować zasadami chrześcijańskimi, z których wyrosła, zyskamy udział we wspólnej, większej suwerenności, dzięki czemu otrzymamy wartości i możliwości, jakich nie bylibyśmy sami sobie zapewnić” – napisali biskupi.

Dokument przypomina o chrześcijańskich korzeniach twórców idei zjednoczonej Europy: Roberta Schumana, Konrada Adenauera i Alcide de Gasperiego. Nie brakuje również odwołania się do autorytetu Papieża: „[Ojciec Święty] pragnie, aby Europa stała się rodziną narodów żyjących w pokoju i współpracujących ze sobą – napisali biskupi w komunikacie zapowiadającym list pasterski – ale jednocześnie przypomina, że nie jest to możliwe bez stałego kontaktu z Bogiem i naśladowania Jezusa Chrystusa”.

Episkopat ostrzega zarazem przed zagrożeniami. „Jak każde dzieło ludzkie, również proces jednoczenia Europy jest zagrożony słabościami ludzi” – głosi list. I dodaje: „Z obawą patrzymy na konsumpcyjny sposób życia, widoczny w wielu krajach Unii, na relatywizm moralny i szerzącą się sekularyzację”.

Biskupi bardzo stanowczo wyrazili zaniepokojenie, że Karta Praw Unii Europejskiej nie zawiera odpowiedniego zabezpieczenia wartości ludzkiego życia. W podobnym duchu odnieśli się też do pominięcia invocatio Dei w konstytucji EU. „Szanujemy naszych braci niewierzących i nie chcemy ograniczać ich praw, ale żądamy od nich, aby nie odrzucali historii” – napisali hierarchowie.

Zwrócili też uwagę, że wolny rynek i zasady ekonomii nie zdołają utrzymać jedności. „Europa potrzebuje duszy, z której zrodziłaby się jedność duchowa, ta zaś z kolei będzie rękojmią jedności politycznej i gospodarczej” – napisali autorzy listu.

Dodali, że nie lękają się zagrożenia suwerenności kraju. „Zgodnie z zasadą pomocniczości nie możemy się zrzec odpowiedzialności za zadanie złożone w nasze ręce: troski o rodzinę, wychowanie, oświatę, kulturę czy pielęgnowanie zasad moralnych i chrześcijańskich w naszym społeczeństwie” – pisze BKS.

W tym duchu są utrzymane również wypowiedzi innych hierarchów katolickich. – Idea integracji europejskiej, jaką wypracowali Adenauer i de Gaulle jest dobra, tyle że dostaje się w złe ręce – powiedział *przewodniczący BKS bp František Tondra* w wywiadzie dla tygodnika „Domino-Forum”. Największe wypaczenie chrześcijańskich idei „ojców Europy” widzi on w liberalizmie, który najmocniej dotyka sfery moralnej człowieka.

Jego zdaniem niebezpieczne są również filozoficzne podstawy liberalizmu, np. przekonanie, że wszystkie religie i wyznania są sobie równe, „co jest odrzuceniem prawdy absolutnej”. Biskup jest też przeciwny temu warunkowi integracji, który domaga się, aby „wszystkie prawa przyjęte w Unii były bez zastrzeżenia przyjęte przez kraje kandydujące”. – Nowoczesność Zachodowi już zbrzydła, a my nie musimy już powtarzać ich błędów – powiedział bp Tondra.

Podobne stanowisko zajmuje *kard. Jan Chryzostom Korec*, symbol walki Kościoła słowackiego z komunizmem, jezuita, potajemnie wyświęcony na kapłana i biskupa, który spędził 8 lat w więzieniu.

Przypomniał on słowa Jana Pawła II, że trzecie tysiąclecie będzie chrześcijańskie albo nie będzie go wcale. Dlatego zadał dramatyczne pytanie: – Czy będziemy mogli rozwijać życie gospodarcze i społeczne bez Dekalogu, a jednocześnie z tonami narkotyków i szczękiem broni? Świat zachodni musi zmienić sposób myślenia, musi zrozumieć, że materialny dobrobyt wąskiego kręgu ludzi wiedzie do zguby.

Jednocześnie dla 79-letniego kardynała-biskupa Nitry wstąpienie do Unii oznacza szansę na promocję rodzimej kultury. Ma on świadomość, że Słowacy są zbyt małym narodem, aby mogli sami, o własnych siłach, promować swoją kulturę. – Może świat usłyszy o takich naszych twórcach jak Milan Rufus czy Ludovit Fulla – liczy hierarcha.

Również *Kościół Augsbursko-Ewangelicki* wyraźne popiera ideę zjednoczonego kontynentu pod flagą Unii Europejskiej. Na konferencji prasowej 12 maja 2003 generalny biskup Kościoła Julius Filo, jednocześnie przewodniczący Ekumenicznej Rady Kościołów Słowacji, podkreślił, że Słowacy czują się częścią Europy.

– Witamy z radością możliwość prawnego potwierdzenia stanu faktycznego – powiedział zwierzchnik tego Kościoła. – Jednocześnie bardzo nam zależy, aby Europa umiała przyznać się do swoich chrześcijańskich korzeni, z których wyrosły współczesne demokracje oraz prawa człowieka i obywatelskie – dodał.

Zdaniem biskupa ewangelickiego, w podstawowych dokumentach europejskich powinny się znaleźć wyraźne i jednoznaczne odniesienia do wartości chrześcijańskich. – Ofiarniczy charakter miłości, który ma źródło w miłości Chrystusa, wrażliwość na biednych ludzi powinny być fundamentem społeczno-ekonomicznego systemu przyszłej Europy – powiedział protestancki hierarcha.

Ochronę wartości chrześcijańskich deklaruje też *strona rządowa* republiki. Na konferencji prasowej 12 maja wicepremier, minister ds. integracji europejskiej oraz praw człowieka i mniejszości narodowych Pál Csáky zgodził się, że Europa jest zbudowana na wartościach kultury żydowsko-chrześcijańskich oraz grecko-rzymskich. Winny być one nadal podstawą demokracji europejskiej.

Wicepremier oświadczył, że po dyskusjach z biskupami katolickimi i protestanckimi władze Słowacji będą w Unii Europejskiej bronić poglądu, że stosunki państwa z Kościołami powinny być regulowane przez niezależne decyzje państw członkowskich, tak jak to było do tej pory.

Przywiązanie Słowaków do wartości chrześcijańskich potwierdzili *posłowie* do Parlamentu w deklaracji uchwalonej 31 stycznia br. Zgodnie z nią prawo słowackie ma mieć pierwszeństwo nad prawodawstwem Unii Europejskiej, o ile zagraża ono wartościom chrześcijańskim. Deklaracja mówi konkretnie o ochronie życia ludzkiego od chwili poczęcia do naturalnej śmierci i o ochronie instytucji małżeństwa jako fundamentu społeczeństwa. Deklarację przyjęto prawie jednomyślnie. Przeciwko niej byli jedynie deputowani Partii Lewicy Demokratycznej i niektórzy posłowie niezależni.

*Internetowy euroserwis* podaje, że według badań opinii publicznej w referendum weźmie udział od 60 do 70% uprawnionych do głosowania, z czego 70-80% powinno poprzeć przystąpienie do UE. Nie wszyscy podzielają jednak ten entuzjazm. Prasa przypomina, że żadne z czterech referendów, przeprowadzonych w niepodległej Słowacji, nie było ważne, gdyż frekwencja w nich wahała się od 10% do 44%, a do uznania jego ważności musi w nim uczestniczyć ponad połowa uprawnionych do głosowania.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.