Drukuj Powrót do artykułu

Sługa Boży bp Jan Pietraszko 40 lat temu: pamiętajmy o prawdziwym sensie cierpienia Jana Pawła II

17 maja 2021 | 19:31 | rk | Buczkowice Ⓒ Ⓟ

„Niech czyste i jasne będą nasze myśli i intencje oraz cały klimat wokół tych ran i wokół tego cierpienia dla świadectwa, że Ewangelia rodzi dobro i miłość, tylko dobro i tylko miłość” – apelował 40 lat temu, 17 maja 1981 r., zaledwie 4 dni po próbie zamachu na Jana Pawła II, sługa Boży bp Jan Pietraszko. Tego dnia ówczesny krakowski biskup pomocniczy wygłosił, jak co tydzień, niedzielne kazanie w kolegiacie św. Anny, w tym samym czasie, gdy ulicami Krakowa ruszał Biały Marsz milczenia.

Pochodzący z Buczkowic, absolwent bialskiego Gimnazjum im. Adama Asnyka jako biskup znany był ze swego charakterystycznego stylu kaznodziejskiego. Bp Pietraszko nie dzielił się pochopnymi i doraźnymi obserwacjami, stronił od polityki, za to często odwoływał się do słowa Bożego i oceniał omawiane sprawy z punktu widzenia nauki Kościoła i dogmatów. Jednocześnie ostro osądzał działania komunistów w konkretnych sytuacjach, angażował się w pomoc prześladowanym.

W kazaniu z kolegiaty krakowskiej, wygłoszonym 4 dni po dramatycznych wydarzeniach na Placu św. Piotra, hierarcha wyraził przekonanie, że Boża Opatrzność w sposób szczególny posługuje się Janem Pawłem II. „Ten człowiek i to, co się zdarzyło potrzebuje bardziej szerokich i bardziej pojemnych ram myślowych, by się okazało i stało się jasne, jaki jest pełny wymiar tych zdarzeń” – powiedział, wskazując na konieczność ukazania ewangelicznego i teologicznego tła.

Przywołując słowa Jezusa z Mateuszowej Ewangelii skierowane do Jego uczniów – „Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia” (Mt 10, 17–22) – kaznodzieja wyjaśnił, że „człowiek z apostolskiego pałacu” chce być uczniem Chrystusa w najpełniejszym znaczeniu. „Dlatego te wszystkie Chrystusowe przepowiednie muszą się na nim spełnić” – dodał. Powtórzył, że próba zabicia papieża jest nie tylko zbrodnią i skandalem, ale „pieczęcią wiary i godności położoną na życiu tego człowieka, weryfikacją i sprawdzianem, że ten papież jest na prawdziwej drodze, że jest tam, gdzie powinien być”.

„Nie można zejść z drogi, na której spotyka się krzyż, nie można schować się w bezpiecznym miejscu za grubymi murami. Trzeba być z ludźmi i pośród ludzi, jeśli się jest do nich posłanym z takim darami, jak Chrystusowy dar prawdy i zbawienia” – zwrócił uwagę.

„Jesteśmy pewni, że te rany prawie śmiertelne, zadane na placu przed bazyliką, ten ból i to cierpienie wciąż trwające, są ceną wkupienia się na to miejsce zaszczytne, ale jakże bolesne. Są ceną za tę autentyczność i bliskość. Ale nie tylko to. W duchu wiary jesteśmy głęboko przekonani, że Chrystus zmartwychwstały przyznaje się całkowicie do tych ran dzisiejszego swojego Piotra, że kładzie na nie swoje najświętsze rany i czyni z nich jedno ze swoimi. Zawłaszcza je i przygarnia dla swoich celów” – dodał i zaapelował na koniec, by w odpowiedzi na zamach „nie poszerzać zła”.

„Ani kropli więcej nienawiści i ani więcej zemsty i wszystkich tego rodzaju spraw, które dzielą ludzi. To się stało cudzymi rękoma, przez nasze serca i nasze ręce niech się dzieje dobro, według zalecenia Chrystusa ‘dobrze czyńcie tym, którzy Was prześladują’ – raz przecież, kiedyś te słowa muszą dojść do głosu, jeżeli nie zostały powiedziane nadaremno, a nie zostały powiedziane nadaremno” – wezwał.

„Niech czyste i jasne będą nasze myśli i intencje i cały klimat wokół tych ran i wokół tego cierpienia dla świadectwa, że Ewangelia rodzi dobro i miłość, tylko dobro i tylko miłość. Bądźmy jednego ducha i jednej myśli z tym, którego kochamy i któremu chcemy okazać szacunek i pomóc naszą modlitwą” – dodał.

Nagranie kazania sprzed 40 laty, udostępnione przez Stanisława Pietraszkę, bratanka biskupa Jana, pochodzi z odnalezionego zbioru homilii krakowskiego sufragana z lat 1980-1987.

Biskup Jan Pietraszko urodził się 7 sierpnia 1911 r. w Buczkowicach. Wychował się w wielodzietnej rodzinie – miał pięciu braci i pięć sióstr. Ukończył Gimnazjum im. Adama Asnyka w Białej Krakowskiej. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1936 r. w Krakowie z rąk abp. Adama Stefana Sapiehy. W pierwszej swej parafii w Rabce był wikarym i katechetą. Po dwóch latach zaczął pełnić funkcję kapelana metropolity abp. Adama Stefana Sapiehy. W 1942 pracował w parafii w Czarnym Dunajcu. W 1944 r. został wikarym w Zakopanem. Tu był kapelanem hufca ZHP. W parafii św. Szczepana w Krakowie podjął się funkcji kapelana chorągwi ZHP. Został wkrótce prefektem w krakowskim seminarium duchownym. Niebawem mianowano go proboszczem parafii św. Anny w Krakowie. Opiekował się krakowskimi studentami.

15 kwietnia 1963 r. ks. Pietraszko w katedrze wawelskiej przyjął sakrę biskupią. Pełnił między innymi funkcję przewodniczącego kurialnej komisji do spraw sztuki kościelnej. Został członkiem komisji apostolstwa świeckich przy episkopacie Polski oraz krajowym duszpasterzem pisarzy.

Był bliskim współpracownikiem i przyjacielem kard. Karola Wojtyły. Zmarł w opinii świętości 2 marca 1988 r. W 1994 roku na wyraźne polecenie papieża Jana Pawła II kard. Franciszek Macharski rozpoczął jego proces beatyfikacyjny.

Na przełomie lutego i marca 2018 r. komisja teologów w Watykanie zaczęła badać przesłane z Krakowa materiały z zakończonego w 2001 roku procesu beatyfikacyjnego krakowskiego sufragana. Rezultatem opinii specjalistów była prośba do papieża Franciszka o wydanie dekretu o heroiczności sługi Bożego bp. Jana Pietraszki. Papież autoryzował Kongregację Spraw Kanonizacyjnych do promulgowania takiego dekretu.

Od tego czasu kandydatowi przysługuje tytuł „Czcigodny Sługa Boży”. Do beatyfikacji potrzeba będzie jeszcze udowodnionego cudu – czyli niewytłumaczalnego naukowo trwałego, całkowitego uzdrowienia osoby chorej za wstawiennictwem sługi Bożego.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.