Drukuj Powrót do artykułu

Służę, więc jestem – VI Droga na MAXa

16 maja 2022 | 17:19 | Droga Odważnych / hsz | Ożarów Mazowiecki Ⓒ Ⓟ

Sample Materiały prasowe

Czy zdanie z tytułu to jakiś katolicki coachingowy frazes? Z pewnością nie! To zdanie, które wypowiedział sługa Boży Franciszek Blachnicki, założyciel ruchu oazowego. Aby dojrzeć do takiego stwierdzenia, musiał przejść przez piekło wojny, obozu w Auschwitz i prawie 5 miesięcy pobytu w celi śmierci, gdzie przeżył głębokie nawrócenie.

Doświadczenie obozu łączy go z innym wielkim człowiekiem – św. Maksymilianem Marią Kolbe. Służba drugiemu człowiekowi, która trwała całe jego życie, osiągnęła szczyt w oddaniu swojego życia za innego więźnia.

Ci dwaj mężczyźni to patroni VI Drogi na MAXa – konferencji dla mężczyzn połączonej z nocną pielgrzymką z Ożarowa Mazowieckiego do Niepokalanowa, organizowanej przez Drogę Odważnych – wspólnotę dla mężczyzn, której charyzmatem jest formacja mężczyzn na Bożych przywódców. W jej trakcie będziemy zastanawiać się, jak jest rola służby w życiu mężczyzny. Wydarzenie odbędzie się 4 czerwca.

W planie wydarzenia konferencje, panele dyskusyjne, czas na rozmowę i dzielenie z innymi mężczyznami, wspólna Eucharystia i wyjście w małych grupach na trasę pielgrzymki.

Szczegóły i zapisy na stronie: drogaodwaznych.pl/dnm2022

Świadectwa uczestników:

Od Drogi na Maxa, zaczęła się moja przygoda ze wspólnotą. Na Drodze poczułem co to braterstwo i pomoc od obcych mężczyzn i zrozumiałem, że warto wejść do wspólnoty głębiej. Drogę na Maxa powinien przejść każdy, kto chce zrobić coś dla siebie i się rozwijać. Tego nie mam jak opisać, to trzeba przejść!

Józef Maciński

 

Warto wybrać się na pielgrzymkę Droga na Maxa, ponieważ nie jest to zwykła pielgrzymka. W zeszłym roku szedłem z intencją Bogu wiadomą, szedłem z braćmi słuchając konferencji, modląc się uwielbiając PANA. Atmosferę braterstwa i troski było czuć na każdym postoju, mieliśmy również wózek inwalidzki gotowy do użycia, a przez całą noc każdy miał przy nim dyżur, gdy idąc musiał go pchać.

W skrócie: był to wielki duchowy odlot. Chwała Panu!

Damian Brodnicki

 

Na Drodze na Maxa poznałem się bliżej z Ojcem, doświadczyłem Jego prawdziwej troski o mnie i innych. Poznałem braterską miłość i doświadczyłem płynącą z niej pomoc. Pogłębiłem relacje z Braćmi. Owocem Drogi na Maxa jest siła i motywacja w chwilach słabości lub lenistwa do ćwiczeń i wyzwań z rozwoju fizycznego. Niesamowita przygoda!

Michał Ostrowski

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.