Służebniczki przeżywają kapitułę. Abp Kupny: wsłuchujcie się w głos Ducha Świętego

We Wrocławiu Siostry Służebniczki NMP przeżywają swoją kapitułę generalną. Zakonnice z całego świata zjechały do swojego domu generalnego, by przez kilkanaście dni dokonać ważnych wyborów i decyzji dotyczących zgromadzenia. Mszy świętej dla nich przewodniczył abp Józef Kupny.

Kapituła w Domu Generalnym przy ulicy Czarnoleskiej 10 trwa dwa tygodnie i kończy się 15 października. Odbywa się co 6 lat. Do Wrocławia przyjechały przedstawicielki klasztorów sióstr służebniczek ze wszystkich prowincji, także zza granicy.

W ramach kapituły siostry dokonują wyboru nowego zarządu z matką generalną na czele. Bierze w niej udział 35 sióstr.

Mszy świętej dla służebniczek przewodniczył 11 października abp Józef Kupny, metropolita wrocławski.

– Można słuchać słowa Bożego i go nie rozumieć. To jest także przyczyną podziałów w Kościele, że każdy interpretuje słowo Boże tak, jak mu wygodnie, tak jak chce. Kościół stoi na straży tego właściwego rozumienia. I stąd urząd nauczycielski Kościoła. Musimy mieć kogoś, kto nam wyjaśni te trudne słowa, które wynikają z kontekstu kulturowego  i historycznego – mówił w homilii metropolita wrocławski.

Jak zaznaczył, mija 2000 lat i musimy ciągle na Biblię patrzeć w pewnym kontekście. I rozumieć je właściwie. Tym, który nas prowadzi, nas zbawia i sprawia, że dobrze rozumiemy Słowo, jest Duch Święty. Dlatego musimy wsłuchiwać się w Jego głos.

Hierarcha pytał, w jaki sposób rozpoznać, że działamy z natchnienia Ducha Świętego, a nie realizujemy jakieś myśli czy idee własne?

– Trudno jest odpowiedzieć na to pytanie. Wiemy, że Duch tchnie, kędy chce, w przeróżny sposób. Możemy być tym nie raz bardzo zaskoczeni. Dobrą ilustracją tego, jak Duch Święty działa i do nas przemawia jest to, co powiedział na spotkaniu z biskupami polskimi Ojciec Święty Franciszek. On wyjaśniał wszystko to, co działo się w czasie synodu w Amazonii – opowiadał abp Kupny.

Biskupi z Amazonii przyjechali do papieża z gotowym planem. Chcieli, żeby papież niejako przybił pieczątkę pod ich zamiarami wyświęcania żonatych mężczyzn. Tymczasem podczas dyskusji postawiono pytanie: a czy macie katechistów świeckich? Oni pełnią piękną rolę w Afryce, przygotowują wiernych do sakramentów. Na nich spoczywa ciężar ewangelizacji. Wtedy biskupi zaprzeczyli. To może by należało ich najpierw powołać, zamiast od razu święcić żonatych mężczyzn?

Kolejnego dnia pojawiło się kolejne pytanie: a macie diakonów stałych? Biskupi zawstydzeni odpowiedzieli, że nie mamy. Może należałoby ich ustanowić? W kolejne dni powstawały kolejne pytania: „A czy macie seminarium, które przyjmowałoby autochtonów?”. Nie było.

I ten Duch Święty prowadził i podpowiadał, by nie od razu święcić żonatych mężczyzn, ale trzeba zacząć od katechistów, diakonów stałych.

– Papież Franciszek przyznał, że czuł pustkę i nie słyszał w tej sprawie Ducha Świętego. Ostatecznie nie zgodził się na święcenia mężczyzn żonatych. Biskupi odjechali zawiedzeni.  Zobaczcie, jak w nieoczekiwany sposób Duch Święty nas prowadzi. Czasem uzgadniamy wszystkie piękne plany – i to dobrze. Po to nam Pan Bóg dał rozum. Ale Duch Święty koryguje w delikatny sposób nasze przemyślenia. Przez siostry, przez przełożone. Nie mówię, że jest łatwo przyjąć wszystko od razu – oznajmił kaznodzieja.

Podkreślił, że zgromadzenia zakonne stoją przed wieloma wyzwaniami.

– Wasze spotkanie, które trwa kilkanaście dni, to nie tylko wybór matki generalnej, ale kierunek waszego zgromadzenia. Może zwrócicie uwagę na to, czego nie planowałyście. Realizacja charyzmatu polega także na namyśle w Duchu Świętym. By zobaczyć, na co dzisiaj zareagować, gdzie poprzesuwać akcenty – opowiadał abp Kupny.

Zachęcał, by odczytać wolę Bożą w sercach. Otworzyć się na natchnienia Ducha Świętego. On pozwala, żebyśmy się Mu sprzeciwili, bo daje nam wolną wolę. Nie wszystko to, co czynimy jest spójne z tym, co Duch Święty ma nam do powiedzenia.

Radził siostrom, by się nawzajem słuchać, róbić to z uwagą. Może przez jakiś głos mówi do nich Duch Święty. Nie zakładać czegoś z góry. Często w czasie czyjegoś głosu już myślimy o odpowiedzi, już chcemy dać argumenty.

– Starajcie się jeszcze bardziej iść za Jego natchnieniami. To jest w ogóle problem współczesnego Kościoła. Duch prowadzi Kościół, a jeśli coś nie idzie tak, jak powinno, to efekty naszych wyborów – tłumaczył metropolita wrocławski.