Drukuj Powrót do artykułu

SOBOTA IV TYGODNIA WIELKIEGO POSTU: poza schematem

28 marca 2009 | 00:00 | ju. Ⓒ Ⓟ

Faryzeusze chcieli by Mesjasz spełnił ich oczekiwania, by mieścił się w ich schematach i czynił to, co oni chcieli by czynił…

Słowa Ewangelii według św. Jana

Wśród słuchających Go tłumów odezwały się głosy: Ten prawdziwie jest prorokiem. Inni mówili: To jest Mesjasz. Ale – mówili drudzy – czyż Mesjasz przyjdzie z Galilei? Czyż Pismo nie mówi, że Mesjasz będzie pochodził z potomstwa Dawidowego i z miasteczka Betlejem? I powstało w tłumie rozdwojenie z Jego powodu. Niektórzy chcieli Go nawet pojmać, lecz nikt nie odważył się podnieść na Niego ręki.

Wrócili więc strażnicy do arcykapłanów i faryzeuszów, a ci rzekli do nich: Czemuście Go nie pojmali? Strażnicy odpowiedzieli: Nigdy jeszcze nikt nie przemawiał tak, jak ten człowiek przemawia. Odpowiedzieli im faryzeusze: Czyż i wy daliście się zwieść? Czy ktoś ze zwierzchników lub faryzeuszów uwierzył w Niego? A ten tłum, który nie zna Prawa, jest przeklęty.

Odezwał się do nich jeden spośród nich, Nikodem, ten, który przedtem przyszedł do Niego: Czy Prawo nasze potępia człowieka, zanim go wpierw przesłucha, i zbada, co czyni? Odpowiedzieli mu: Czy i ty jesteś z Galilei? Zbadaj, zobacz, że żaden prorok nie powstaje z Galilei. I rozeszli się – każdy do swego domu. (J 7,40-53)

Poza schematem

Wydaje się, że głównym zarzutem wobec Jezusa jest fakt Jego pochodzenia: czyż Mesjasz przyjdzie z Galilei? Skąd takie wątpliwości? Przecież Jezus pochodził z rodu Dawida i narodził się w Betlejem. Wyjaśnienie jest bardzo proste. Biblia Jerozolimska w przypisie podaje, że poza kręgiem bliskich Jezusowi osób nie wiedziano o miejscu Jego narodzeniu. Zarówno tłum jak i faryzeusze wiązali osobę Jezusa z Nazaretem, gdzie spędził większą część swojego życia. Bez wątpienia fakt pochodzenia Jezusa jest dla słuchających Go niezmiernie ważny. Tłum szuka potwierdzenia tego, że rzeczywiście może być prorokiem czy nawet Mesjaszem. Dla faryzeuszy, którzy za wszelką cenę pragną udowodnić, że Jezus jest kłamcą regionalny przesąd mówiący o tym, że prorok czy Mesjasz nie może pochodzić z Galilei zdaje się być argumentem potwierdzającym zasadność pojmania Jezusa.

Dlaczego więc strażnicy, którzy z polecenia faryzeuszy chcieli pojmać Nazarejczyka nie odważyli się podnieść na Niego ręki? Moc słów, które głosi Jezus zaczyna dotykać serc strażników – prostych ludzi. To nie oni dali się zwieść ale faryzeusze i arcykapłani, którzy w zatwardziałości swych serc, rozpaleni nienawiścią sami uczynili się niezdolni do przyjęcia Prawdy. Trwając w niewoli Prawa, w pysze nie potrafili dostrzec w Jezusie Mesjasza i Zbawiciela.

Faryzeusze chcieli by Mesjasz spełnił ich oczekiwania, by mieścił się w ich schematach i czynił to, co oni chcieli by czynił…

I nam grozi takie niebezpieczeństwo. Ile razy w swoim życiu wyznawaliśmy, że Jezus jest naszym Panem, Mesjaszem, Zbawicielem? Czytając to Słowo zadajmy sobie pytanie: czy naprawdę przyjmuję Słowo – Jezusa Chrystusa i pozwalam by On burzył moje koncepcje? Czy pozwalam się zwieść i zatrzymuję się jedynie na dywagacjach teologicznych podsycających moją pychę, co w prostej linii może doprowadzić mnie do utraty wiary i nie przyjęcia Prawdy oraz daru Zbawienia? Może być i tak, że jest we mnie jakieś wyobrażenie Boga i głęboko ukryte pragnienie by to On spełniał moje oczekiwania, a jeśli tego nie robi zaczynam podważać Jego plan zbawienia.

Prośmy Ducha Świętego by odzierał nas z fałszywych przekonań abyśmy mogli doświadczyć Mocy Słów Jezusa Chrystusa, który jest Mesjaszem!

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.