Drukuj Powrót do artykułu

Socjolog o popularności Orszaków Trzech Króli

06 stycznia 2014 | 09:30 | aw / br Ⓒ Ⓟ

Możliwość twórczego zaangażowania się świeckich w ewangelizację, przeżycie wspólnoty, manifestowanie wiary w przestrzeni publicznej, szukanie sensownej rozrywki – to powody rozrastania się inicjatywy Orszaku Trzech Króli – uważa socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego Maria Rogaczewska.

Pięć lat po zorganizowaniu pierwszego Orszaku w Warszawie, w tym roku przejdą one w 180 miastach w całej Polsce dzięki aktywności tysięcy katolików świeckich.

Wypowiedź Marii Rogaczewskiej:

Fenomen Orszaku Trzech Króli to ciekawe zjawisko religijne i socjologiczne, które łączy w sobie wiele elementów i trafia w różne potrzeby uczestników. Ich dynamiczny rozwój należy tłumaczyć tym, że włączyło się w ich organizację bardzo wielu świeckich katolików – przedsiębiorców i menedżerów, którzy potrafią działać bardzo efektywnie.

Wśród animatorów jest wielu przedsiębiorców, ludzi pracujących w organizacjach pozarządowych, którzy chętnie wykorzystują swoje umiejętności na chwałę Bożą i odnajdują się w tym lepiej niż księża. A sami księża doceniają fakt, że mogą korzystać z ich kompetencji, umiejętności i talentów i współpraca układa się bardzo dobrze.

Słyszy się nieraz, że poprzez orszaki objawia się chęć katolików do bycia obecnym w przestrzeni publicznej, zamanifestowania wiary. W ten sposób podkreślamy, że to także nasza przestrzeń i że potrafimy zorganizować piękne wydarzenie, do którego może przyłączyć się każdy. Idąc w Orszaku mówimy też, że nie zgadzamy się na desakralizację świętowania, że nie chcemy spędzać świąt w galeriach handlowych lub w domu przy suto zastawionym stole. Wychodzimy, żeby zrobić coś dla innych, mobilizujemy siły, poświęcając pieniądze, czas, talenty. Orszaki angażują przecież wolontariuszy, uczą współpracy różnych ludzi z rozmaitych stowarzyszeń i organizacji.

W czasie takiego Orszaku uczestnicy są we wspólnocie, w której wszyscy są na równych prawach, nikt nikogo nie egzaminuje i nie ocenia. Obecne są całe rodziny, osoby samotne, ludzie mocniej lub słabiej związani z Kościołem bez zaliczania ich do konkretnych kategorii. Niektórzy mają trudność w przeżywaniu wspólnoty w parafiach – tu wszyscy idą na równych prawach.

Udział w Orszaku jest też miłym sposobem spędzenia wolnego czasu z rodziną, ze współmałżonkiem i dziećmi. Warto podkreślić aspekt widowiskowy Orszaku Trzech Króli. Ludzie spragnieni są pozytywnej rozrywki, którą kiedyś zaspokajali na festynach ludowych czy parafialnych. Dziś takim wydarzeń jest już niewiele, tym chętniej ludzie w wolny od pracy dzień biorą udział w Orszakach. Na całym świecie króluje ponadto „trend performatywny” – podobają nam się takie widowiska, np. wierni chętnie gromadzą się na zbiorowych modlitwach na stadionach.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Drukuj Powrót do artykułu

Socjolog o popularności Orszaków Trzech Króli

04 stycznia 2013 | 12:17 | aw / br Ⓒ Ⓟ

Możliwość twórczego zaangażowania się świeckich w ewangelizację, przeżycie wspólnoty, manifestowanie wiary w przestrzeni publicznej, szukanie sensownej rozrywki – to powody rozrastania się inicjatywy Orszaku Trzech Króli – uważa socjolog UW Maria Rogaczewska.

Pięć lat po zorganizowaniu pierwszego Orszaku w Warszawie, w tym roku przejdą one w 92 miastach w całej Polsce dzięki aktywności tysięcy katolików świeckich. Publikujemy wypowiedź Marii Rogaczewskiej:

Fenomen Orszaku Trzech Króli to ciekawe zjawisko religijne i socjologiczne, które łączy w sobie wiele rozmaitych elementów i trafia w różne potrzeby uczestników. Ich dynamiczny rozwój należy tłumaczyć tym, że włączyło się do ich organizację bardzo wielu świeckich katolików – przedsiębiorców i menedżerów, którzy potrafią działać bardzo efektywnie. Wśród animatorów jest wielu przedsiębiorców, ludzi pracujących w organizacjach pozarządowych, którzy chętnie wykorzystują swoje umiejętności na chwałę Bożą i odnajdują się w tym lepiej niż księża. A sami księża doceniają fakt, że mogą korzystać z ich kompetencji, umiejętności i talentów i współpraca układa się bardzo dobrze.

Słyszy się nieraz, że objawia się tu chęć katolików bycia obecnym w przestrzeni publicznej, zamanifestowania wiary. Podkreślenia, że to także nasza przestrzeń i że potrafimy zorganizować piękne wydarzenie, do którego może przyłączyć się każdy. Ale idąc w Orszaku mówimy też, że nie zgadzamy się na desakralizację świętowania, że nie chcemy spędzać świąt w galeriach handlowych lub w domu przy suto zastawionym stole, a wychodzimy żeby zrobić coś dla innych, mobilizujemy siły, poświęcając pieniądze, czas, talenty. Gdyż Orszaki angażują wolontariuszy, uczą współpracy różnych ludzi z rozmaitych stowarzyszeń i organizacji.

W czasie takiego Orszaku uczestnicy przeżywają wspólnotę, w której wszyscy są na równych prawach, nikt nikogo nie egzaminuje i nie ocenia. Są całe rodziny, osoby samotne, ludzie mocniej lub słabiej związani z Kościołem bez zaliczania ich do konkretnych kategorii. Niektórzy mają trudność w przeżyciu wspólnoty w parafiach – tu wszyscy idą na równych prawach. A mają mocną potrzebę bycia we wspólnocie, wszyscy są razem.

Jest to ponadto miły sposób przeżycia wolnego czasu z rodziną, ze współmałżonkiem i dziećmi oraz aspekt widowiskowy Orszaku Trzech Króli. Ludzie spragnieni są pozytywnej rozrywki, którą kiedyś zaspakajali na festynach ludowych czy parafialnych. Dziś jest ich już niewiele, tym chętniej w wolny dzień biorą udział w Orszakach. Na całym świecie króluje ponadto „trend performatywny”, podobają się takie widowiska, np. chętnie gromadzą się na zbiorowych modlitwach na stadionach.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.