Drukuj Powrót do artykułu

Spalony żywcem za domniemane bluźnierstwo

25 grudnia 2012 | 18:50 | kg (KAI/AsiaNews) / pm Ⓒ Ⓟ

Nie tylko chrześcijanie padają ofiarami osławionej ustawy o bluźnierstwie, która od ponad ćwierć wieku obowiązuje w Pakistanie. 22 grudnia tłum ponad 200 osób ciężko pobił, a następnie spalił żywcem muzułmanina, którego podejrzewano o zniszczenie kilku kartek Koranu.

Do zdarzenia doszło w wiosce Seeta w prowincji Sind na południu kraju.

Miejscowy imam Usma Memon zeznał na policji, że ofiarą samosądu był mężczyzna, który dwa dni wcześniej przyjechał do wioski i poprosił o nocleg w meczecie. Przed udaniem się na spoczynek pomodlił się. Nazajutrz rano kilku miejscowych wiernych znalazło w meczecie kilka spalonych kartek Koranu. Podejrzewając o popełnienie tego czynu przyjezdnego, zaprowadzili go na posterunek policji w pobliskim miasteczku Rajo Dero, oskarżając go o bluźnierstwo.

Wiadomość o aresztowaniu przybysza szybko rozeszła się po okolicy i wkrótce ponad 200-osobowy tłum wdarł się na posterunek, porwał podejrzanego i w obecności 12 policjantów najpierw dotkliwie go pobił, a następnie podpalił.

Lokalny komisarz policji Usman Ghani oświadczył, że zawieszono w czynnościach i postawiono w stan oskarżenia 10 policjantów, zarzucając im współudział w zbrodni. Wszystkich współwinnych zatrzymano, stawiając im zarzuty o popełnienie przestępstwa w świetle dwóch artykułów pakistańskiego Kodeksu Karnego: o zabójstwie oraz o utrudnianiu i stawianiu oporu urzędnikom publicznym.

Przepisy o bluźnierstwie wprowadzono w Pakistanie w 1986 na polecenie ówczesnego prezydenta tego kraju Zia ul-Haqa, który chciał w ten sposób przypodobać się skrajnym ugrupowaniom islamskim. Ocenia się, że od tamtego czasu aresztowano w kraju na tej podstawie co najmniej tysiąc osób, a śmierć poniosło nie mniej niż 60, głównie w wyniku samosądów, dokonywanych przez rozwścieczone tłumy, często przy tym podjudzane przez fanatyków lub przez pojedynczych ekstremistów.

Ustawa o bluźnierstwie wymierzona jest przede wszystkim w niemuzułmańskie mniejszości religijne, zwłaszcza chrześcijan, ale jej ofiarami padają też, tak jak w tym wypadku, wyznawcy islamu, szczególnie nurtu ahmadija, który większości muzułmanów jest herezją. Jego zwolenników islamiści określają mianem heretyków i nie uważają za muzułmanów.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.