Drukuj Powrót do artykułu

Sprawa „Nergala” do ponownego rozpatrzenia

08 stycznia 2013 | 16:19 | lk, als / pm Ⓒ Ⓟ

Sąd Okręgowy w Gdańsku uchylił uniewinniający wyrok sądu niższej instancji dla Adama Darskiego ps. „Nergal”, lidera deathmetalowego zespołu Behemoth oskarżonego o obrazę uczuć religijnych. Sąd przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia.

Sprawa rozpatrywana jest w świetle art. 196 Kodeksu karnego, który stanowi, że kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Adam Darski podarł Pismo Święte w 2007 r. podczas koncertu jego zespołu w Gdyni. W 2010 r. gdyńska prokuratura rejonowa oskarżyła muzyka z art. 196 KK. Śledztwo zostało wszczęte po doniesieniach kilku posłów PiS oraz Ryszarda Nowaka z Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami i Przemocą.

W 2011 r. Sąd Rejonowy w Gdyni uniewinnił Darskiego, uznając podarcie Pisma Świętego za „swoistą formę sztuki”. Oświadczył też, że „nie zamierza wyznaczać żadnych granic dla wolności wypowiedzi, wolności artystycznej i religijnej”.

Jednak w październiku ub. roku Sąd Najwyższy uznał: „Przestępstwo określone w art. 196 KK popełnia ten, kto swoim zamiarem bezpośrednim lub ewentualnym obejmuje wszystkie znamiona tego występku”.

SN uznał wtedy tym samym, że przestępstwo obrazy uczuć religijnych można popełnić i w zamiarze bezpośrednim, i ewentualnym – tzn. zarówno gdy sprawca chce popełnić przestępstwo), jak również gdy przewiduje on możliwość przestępstwa i ma tego świadomość.

Sąd Najwyższy uznał wtedy, że sąd niższej instancji musi odpowiedzieć, czy w tej sprawie przekroczono granice wolności słowa i wypowiedzi artystycznej, gdyż „dopóki istnieje art. 196, istnieją takie granice”.

– Według mnie najważniejsze zdanie z decyzji Sądu Najwyższego to te, które stwierdza, że artysta też ma swoje granice wyrazu artystycznego – komentuje wyrok Waldemar Jaroszewicz, przewodniczący gdańskiego oddziału Katolickiego Stowarzyszenia "Civitas Christiana", który był na rozprawie. – Po drugie, że jest do rozpatrzenia tak zwany zamiar ewentualny, to znaczy, że artysta dokonując jakiegoś czynu powinien wiedzieć, że w swojej reakcji może być niezgodny z prawem, mimo iż robi to w środowisku zamkniętym na zamkniętym spektaklu. Musi zdawać sobie sprawę, że w którymś momencie te zabronione czynności mogą wyciec na zewnątrz i mogą obrazić uczucia religijne wierzących – dodaje Jaroszewicz. Zaznacza, że "wyrok Sądu Okręgowego nie był jednogłośny. Ważne teraz jest jakie będzie uzasadnienie, tzn. jakie zadania Sąd Okręgowy sceduje do Sądu Rejonowego. Można powiedzieć, że sprawa zaczyna się od nowa. I bardzo dobrze."

Jak powiedział Ryszard Nowak – "czuję dużą satysfakcję, że dziś wygrałem, choć to nie jest ostateczna wygrana".

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.