Drukuj Powrót do artykułu

Stop przemocy

26 grudnia 2011 | 14:48 | ts (KAI/KAP) / ms Ⓒ Ⓟ

Łaciński patriarcha Jerozolimy abp Fouad Twal w kazaniu podczas Pasterki w katolickim kościele św. Katarzyny w Betlejem wezwał do zaprzestania aktów przemocy i niesprawiedliwości.

Patriarcha nawiązał do „arabskiej wiosny” i zaapelował do miejscowych przywódców, aby nie pozostawali tylko widzami „radykalnych przemian“ w tym regionie. W liturgii uczestniczyli m.in. prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas i burmistrz Betlejem Victor Batarseh. Przełomy, do jakich dochodzi na tym obszarze, wywierają wpływ na naszą współczesność i przyszłość – podkreślił patriarcha w kazaniu wygłoszonym w kilku językach. Przypomniał, że obowiązkiem każdego, w którego rękach leżą losy jego narodu, jest jego obrona, zapewnienie dalszego jego życia i godnego umierania. W obecnej sytuacji gospodarczej i politycznej dążenie do lepszej przyszłości, zwłaszcza ludzi młodych, jest usprawiedliwione – podkreślił patriarcha. Zaapelował zwłaszcza do katolików w Ziemi Świętej o modlitwę w intencji pokoju i pojednania w Syrii, Egipcie, Iraku i w Północnej Afryce.

Kaznodzieja podziękował prezydentowi Abbasowi za jego „ustawiczne starania o sprawiedliwy pokój na Bliskim Wschodzie, których ostatecznym celem jest utworzenie państwa palestyńskiego“. Jednocześnie skrytykował reakcję „bliskowschodniego kwartetu” – USA, Rosji, ONZ i Unii Europejskiej – na zabiegi o przyjęcie Palestyny do ONZ. „Palestyńczycy zwrócili się niedawno do Narodów Zjednoczonych z nadzieją na znalezienie rozwiązania konfliktu, aby móc żyć w pokoju i bezpieczeństwie ze swymi sąsiadami. Zostali jednak zmuszeni do tego, aby powrócić na drogę nieudanego procesu pokojowego” – stwierdził łaciński patriarcha Jerozolimy.

Zaznaczył, że ten nieudany proces pozostawił w Palestyńczykach „gorzki smak niedotrzymanych obietnic i poczucie braku zaufania”. „Podobnie jak naród izraelski również my pragniemy pokoju, niczego więcej, jak tylko pokoju” – podkreślił kaznodzieja.

Po zakończeniu Pasterki patriarcha w tradycyjnej procesji przeszedł do sąsiadującej z kościołem św. Katarzyny Groty Narodzenia w Betlejem.

Wcześniej przybywającego po południu do Betlejem abp. Twala witały przy pięknej, słonecznej pogodzie tysiące pielgrzymów, turystów i miejscowych mieszkańców. Na Placu Żłóbka patriarchę w specjalnej ceremonii powitali skauci.

Przez całą noc do Groty Narodzenia ciągnęły niezliczone tłumy pielgrzymów, z których wielu przyszło tam pieszo z odległego o 13 km Starego Miasta w Jerozolimie. Według oficjalnych danych w okresie Bożego Narodzenia Betlejem odwiedziło i jeszcze odwiedzi ok. 90 tysięcy pielgrzymów i turystów. Wszystkie hotele w mieście są zajęte.

Po łacińskich świętach Bożego Narodzenia kolejny duży napływ turystów i pielgrzymów spodziewany jest na początku Nowego Roku, gdy do Ziemi Świętej przybędą prawosławni, zwłaszcza z Rosji, Ukrainy i Rumunii na „swoje” obchody tych świąt. 6-7 stycznia – według kalendarza juliańskiego – liturgią wigilii Bożego Narodzenia rozpoczną swoje święta Kościoły tradycji wschodniej. Jako ostatni będą świętowali Ormianie, którzy Boże Narodzenie obchodzą według własnego kalendarza 19 stycznia.

Bazylika Narodzenia Pańskiego w Betlejem stoi przy Placu Żłóbka, nad grotą, w której – według tradycji chrześcijańskiej – narodził się Pan Jezus. W IV w. cesarz rzymski Konstantyn Wielki polecił zbudować tam kościół. Znaczną jego część zburzyli Samarytanie w czasie buntu w 529 r. Przez wiele lat o świątynię walczyły armie krzyżowców i muzułmanów. Kościół odbudowano za panowania cesarza bizantyńskiego Justyniana ok. 530 r. Krzyżowcy bogato go ozdobili, a z biegiem wieków kościół był odnawiany i rozszerzany o nowe kaplice i klasztory. Nadzór nad Bazyliką Narodzenia sprawują od 1852 r. wspólnie Kościoły: prawosławny, ormiański i rzymskokatolicki.

Najbardziej czczonym miejscem w kompleksie świątyni jest Grota Narodzenia, umieszczona pod prezbiterium. W 1717 katolicy umieścili srebrną 14-ramienną gwiazdę na białym marmurze posadzki groty dokładnie w miejscu, w którym Jezus miał przyjść na świat. Na gwieździe widnieje łaciński napis „Hic de Virgine Maria Jesus Christus natus est” (Tutaj z Dziewicy Maryi narodził się Jezus Chrystus). Grota ma 12 m długości, 3,5 m szerokości i ok. 3 m wysokości. Obwieszona jest 15 srebrnymi lampami oliwnymi.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Drukuj Powrót do artykułu

Stop przemocy

09 września 2011 | 09:02 | kg (KAI/RV/AsiaNews) / ms Ⓒ Ⓟ

O powstrzymanie przemocy i budowanie pokoju w Indiach zaapelowali tamtejsi biskupi. Ma to związek atakiem bombowym na budynek Sądu Najwyższego w Delhi. W tym krwawym zamachu terrorystycznym 7 września zginęło co najmniej 9 osób a 45 zostało rannych.

„Biskupi Indii są głęboko zaniepokojeni nowym aktem przemocy i terroryzmu. Potępiamy sprawców i po raz kolejny prosimy wszystkich o budowanie braterstwa i pokoju. Misją Kościoła jest wspieranie miłości, pokoju i zgody w społeczeństwie. Mamy nadzieję, że sprawcy aktów ślepej przemocy powstrzymają się od działań i zaczną budować jedność narodową. Jest to wezwanie i zobowiązanie Kościoła” – powiedział przewodniczący episkopatu Indii kard. Oswald Gracias, reagując na dzisiejsze zajścia w stolicy.

Odniósł się również do innego aktu przemocy wymierzonego w chrześcijańską ludność w południowoindyjskim stanie Kerala. „Uczymy się ze smutkiem z tych epizodów. Na szczęście są one sporadyczne i nie dochodzi do nich w całych Indiach. Hindusi są ludźmi kochającymi pokój, ale istnieją pewne fundamentalistyczne grupy. Nie mogą one jednak nadużywać religii do siania przemocy” – powiedział metropolita Bombaju.

W mieście Kottenkulangara koło Kollam w stanie Kerala 20 zamaskowanych wandali, prawdopodobnie ekstremistów hinduskich, zdewastowało 4 bm. rano miejscową świątynię katolicką Matki Bożej z Vailankanni, zbudowaną w 1986. Zniszczono ołtarz, szaty liturgiczne i konfesjonały i zbezczeszczono cały budynek. Katolikom, którzy przybyli na miejsce na odgłos hałasu, wywołanego niszczeniem sprzętu, grożono pobiciem, a nawet jeden z napastników zerwał złoty łańcuszek z szyi kobiety, mieszkającej w pobliżu kościoła.

„Jesteśmy głęboko zasmuceni tym atakiem na świątynię katolicką” – powiedział włoskiej agencji misyjnej AsiaNews Sajan George, przewodniczący Ogólnoindyjskiej Rady Chrześcijan. Organizacja ta ostro potępiła całe zdarzenie, podkreślając, że atak na miejsce kultu budzi wyjątkowe zaniepokojenie, tym bardziej że jest to już trzeci taki zamach w ostatnich dwóch miesiącach w tym stanie. Atak ten ma na celu „zranić głęboko uczucia religijne chrześcijan, już i tak ciężko doświadczonej w tym kraju” – dodał S. George.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.