Święto, nie bazar

Od dłuższego czasu w Polsce trwa dyskusja nad wprowadzeniem zakazu handlu w niedziele. Zdecydowane stanowisko związku zawodowego „Solidarność” poparł Kościół. Związkowcy słusznie upominają się o to, by niedziela była wolna, by setki tysięcy pracowników handlu mogło spędzić ten dzień z rodziną. Zwłaszcza że w tej grupie zawodowej przeważają kobiety i to one – żony i matki – płacą wysoką cenę za przymus świadczenia pracy w dniu, w którym wszyscy członkowie rodziny mają szansę się spotkać. Starsi pamiętają czasy komunizmu i walkę, jaką pod hasłem „Niedziela Boga i nasza” stoczył w obronie górników biskup katowicki Herbert Bednorz.

Blisko trzy dekady po upadku komunizmu duszpasterze, w tym biskupi, nadal upominają się o ten niepowtarzalny dzień tygodnia. Jest on świętem, nie bazarem – kategorycznie stwierdził abp Leszek Sławoj Głódź w niedawno wygłoszonym kazaniu. Wszystkie racje i niepodważalne argumenty odbijają się jednak jak o ścianę w świadomości bardzo wielu rodaków. Projekt zakazu handlu spotyka się z gwałtownym sprzeciwem. I nie jest on podyktowany jedynie egoizmem, nie wypływa z niezdolności uszanowania potrzeb innych ludzi. Powodem takiego oporu może być nieuświadomiony lęk przed pustką. Gdyż, jeśli nie pójdzie się do centrum handlowego, co począć z wolnym czasem? Jak go wypełnić? To jedna z sytuacji, w której grozi stanięcie oko w oko z pustką, jaka trawi przedstawicieli naszego wybrakowanego przez grzech gatunku. Nie wszyscy gotowi są na konfrontację.

I jest to ważne zadanie dla Kościoła – przypominać, że bazar jest namiastką i złudzeniem, i że pustkę w człowieku wypełnić może jedynie Bóg.
Alina Petrowa-Wasilewicz

Alina Petrowa-Wasilewicz

Dziennikarka Katolickiej Agencji Informacyjnej