Drukuj Powrót do artykułu

Święty Krzyż: tłumy pielgrzymów z całej Polski na Drodze Krzyżowej

22 kwietnia 2011 | 17:06 | apis Ⓒ Ⓟ

Na szlak Świętokrzyskiej Drogi Krzyżowej wyruszyły w Wielki Piątek z Nowej Słupi na do sanktuarium na Świętym Krzyżu tłumy pielgrzymów z różnych części Polski. Wspólnej pasyjnej modlitwie na szlaku królewskim przewodził ordynariusz diecezji sandomierskiej bp Krzysztof Nitkiewicz.

W nabożeństwie uczestniczyli kapłani, misjonarze oblaci, siostry zakonne, alumni seminariów. Rozważania pasyjne przygotowali ojcowie oblaci – kustosze świętokrzyskiego sanktuarium, zaś krzyż nieśli przedstawiciele różnych stanów i zawodów.

Podczas wspólnej modlitwy wieńczącej modlitewną wspinaczkę w świętokrzyskim klasztorze bp Nitkiewicz podkreślił w swym słowie do pielgrzymów, że „odprawiając nabożeństwo Drogi Krzyżowej w sugestywnej scenerii Gór Świętokrzyskich i sanktuarium gdzie przechowywane są relikwie Drzewa Krzyża Świętego, na którym dokonało się nasze zbawienie, adorowali oblicze Chrystusa naznaczone cierpieniem i śmiercią”.

– Oblicze, na którym nasze grzechy pozostawiły krwawiące rany, oblicze wyszydzone przez tych, którzy również dzisiaj okazują pogardę ludziom wierzącym i symbolom religijnym, począwszy od świętego znaku krzyża. W tym bolejącym obliczu możemy także dostrzec cierpienia wyznawców Chrystusa w różnych częściach świata. W jego cierpieniu możemy zobaczyć cierpienie nieuleczalnie chorych i skazanych na śmierć – mówił bp Nitkiewicz.

– Niektórzy uważają dzisiaj, że nie należy opowiadać drastycznych szczegółów męki Chrystusa, nie należy mówić o tym, że przebijano mu gwoździami ręce i stopy, że wciśnięto mu na głowę koronę z cierni, których kolce przebijały się aż do kości czaszki, a krew zalewała całą twarz. Nie chcą, aby mówić o tym, jak Chrystus rozpięty na krzyżu dusił się, bo nie mógł oddychać – dodał hierarcha. Zdaniem biskupa, „jeśli jednak pominiemy te szczegóły nie zrozumiemy nigdy ogromu Jego miłości do każdego z nas”.

– On przyjął na siebie te wszystkie cierpienia, żeby pokazać jak bardzo nas kocha i ta Jego miłość uratowała świat i człowieka przed wieczną zagładą. Pozwólmy, aby ta miłość przeniknęła nas całych, naszą duszę i ciało, nasze myśli i czyny. Niech nas oczyści, niech nas przemieni, abyśmy obumarli dla grzechu i zmartwychwstali z Chrystusem do nowego życia – zachęcał biskup sandomierski.

W kaplicy Oleśnickich, gdzie przechowywane są relikwie Drzewa Krzyża Świętego bp Nitkiewicz poświęcił nowe tabernakulum. Wykute z marmuru i wyłożone wewnątrz purpurowym suknem ma przezroczyste drzwiczki ze szkła pancernego. Wyeksponowany w nim relikwiarz stale jest widoczny dla adorujących go pielgrzymów.

Sanktuarium na Świętym Krzyżu opiekują się ojcowie oblaci Maryi Niepokalanej. Jest ono najstarsze w Polsce i znajduje się w Górach Świętokrzyskich niemal na szczycie góry, zwanej Świętym Krzyżem, Łysą Górą lub Łyścem (595 m). Do czasu obrony Jasnej Góry przed Szwedami było to główne miejsce pielgrzymkowe w Polsce.

Według tradycji benedyktyńskiej, powtórzonej przez Jana Długosza, pierwszy kościół (rotundę) wzniosła tam Dąbrówka, natomiast opactwo benedyktyńskie miał założyć Bolesław Chrobry w 1006 r. Z kolei relikwiarz z cząstkami Drzewa Krzyża Świętego, według legendy, podarował klasztorowi w XII w. św. Emeryk, syn św. Stefana I, króla węgierskiego.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.