Drukuj Powrót do artykułu

Symbole ŚDM u Sióstr Zmartwychwstanek

15 marca 2015 | 17:04 | ks. mf, mż Ⓒ Ⓟ

W drugim dniu peregrynacji w archidiecezji częstochowskiej, w niedzielę 15 marca symbole ŚDM były obecne w częstochowskim domu Sióstr Zmartwychwstanek, które od ponad stu lat służą pielgrzymom, przybywającym na Jasną Górę. Z tej okazji odbyła się również akcja ewangelizacyjna w Alejach Najświętszej Maryi Panny.

W ramach czuwania modlitewnego wystąpił zespół ewangelizacyjny „Strefa Chwały”, głoszony był kerygmat, zaprezentowane zostały dwie pantomimy: „Jesus lives” i „Set me free” mówiące o tym, że człowiek na własne życzenie może się oddalić od Pana Boga, ale On zawsze na niego czeka. Następnie odbyła się modlitwa uwielbienia i adoracja Krzyża.

Podczas ewangelizacji świadectwami podzielili się: Agnieszka Armacińska – członkini Zespołu ds. Nowej Ewangelizacji i Dariusz Kowalski – znany aktor.

„Bardzo dobrze byłam znana w różnych lokalach, w Don Kichocie i w dyskotekach. Bardzo imprezowałam. Mało tego – przyjaźniłam się z ludźmi ze światka przestępczego. Byłam uzależniona od kart, chodziłam do wróżki, sama też zaczęłam sobie stawiać karty i może to dziwne, ale zanim wyszłam z domu, to musiałam sobie postawić karty. Chodziłam do wróżki bardzo często, 2-3 razy w tygodniu” – opowiadała o swoim życiu Agnieszka Armacińska. „I w pewnym momencie, podczas rekolekcji adwentowych 5 lat temu, Pan posłużył się moim lenistwem. Pamiętam, że po pierwszym dniu rekolekcji wyrzuciłam wszystkie senniki i stopniowo zaczęłam zastanawiać się nad tym, co dzieje się w moim życiu” – kontynuowała Agnieszka Armacińska.

Wspominała również, że „w ostatnim dniu rekolekcji było odnowienie przyrzeczeń chrzcielnych; ojciec rekolekcjonista pytał, czy wyrzekam się Szatana, który jest głównym sprawcą grzechu, czy wierzę w Boga. Gdy powiedział: "czy wyrzekasz się Szatana?", zaczęłam strasznie płakać” i dodała „wyspowiadałam się. Po tej spowiedzi i Eucharystii stwierdziłam, że zrywam całkowicie z tym, co robiłam, że będę się starała w ramach zadośćuczynienia uczęszczać codziennie na Eucharystię.”
„Moje życie zupełnie się zmieniło, o 180 stopni. Pan Bóg działa, jest żywy i może każdego doświadczyć, każdego może dotknąć swoją miłością, tylko wystarczy się na Niego odrobinę otworzyć, a On z całą swoją mocą rozwali okna, serducha i będzie działał” – zakończyła członkini Zespołu ds. Nowej Ewangelizacji

„Każdy z nas otrzymał dar życia Bożego na chrzcie świętym, dar Ducha Świętego. Zostaliśmy zanurzeni w śmierci Boga, jak pisze św. Paweł. Ja też, ze mną też tak było: urodziłem się, wychowałem w rodzinie katolickiej, miałem łaskę wiary, widziałem swojego ojca na kolanach” – mówił Dariusz Kowalski. Znany aktor wyznał, że „różne były w rodzinie sytuacje, ale łaska wiary została mi przekazana”. – I co się stało, że umarłem? W pewnym momencie życia wybrałem swoje własne pomysły. Kiedy poszedłem na studia, stwierdziłem nagle, że będę układał swoje życie po swojemu, tak jakbym powiedział Panu Bogu, żeby On zszedł z tronu i teraz ja się na nim rozsiądę – mówił Kowalski.

„Miałem w życiu taki moment, kiedy tak żyłem, układałem życie po swojemu, i nagle, w pewnym momencie, co się stało? Skończyłem studia, poznałem moją żonę, ślub, urodziła się nasza córka i żyliśmy tak po prostu, jak to często bywa w rodzinie katolickiej – idziemy na Mszę św., a potem do supermarketu – Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek, jak mówi przysłowie” – kontynuował i dodał, że „niesamowite są doświadczenia życia słowem Bożym, które przychodzi po prostu, ot tak. To są nieprawdopodobne historie. Można stanąć po jednej albo po drugiej stronie krzyża, w stadzie kozłów albo owieczek; przez swoje wybory to ja sam ustawiam się wobec miłości Boga – albo ją przyjmuję, albo ją odrzucam i to jest sąd, którego ja sam na sobie dokonuję”.

Mówiąc o swoim życiu Dariusz Kowalski wyznał jak Bóg naznaczył jego życie i rodzinę chorobą żony. – Moja żona ma teraz dwie choroby nowotworowe. Pamiętam sytuację, że zanim otrzymaliśmy wyniki badań, najpierw podziękowaliśmy Bogu za te wyniki, z góry, bo nie wiedzieliśmy, czy po tym, jak już je otrzymamy, będzie nas stać na to, żeby za nie podziękować – opowiadał Kowalski. „I moja żona podziękowała szczególnie za te wyniki, za to, jakie będą. Kiedy okazało się, że ma nowotwór, przyjęła to mniej więcej tak, jakby to, że ją nos swędzi; wiedziała, że to jest dar od Pana Boga” – kontynuował Kowalski.

„Ja wierzę w to, że wszystko, co dostaję, ma sens. Są doświadczenia trudne, ale po prostu wiem, że to dostałem od Taty – Pan Bóg mówi: "Ja cię ukochałem takiego, jakim jesteś" – doświadczam tego codziennie w tym dziękczynieniu i to pozwala mi przyjmować z pokorą wszystko, co przychodzi, bo to jest dar od Boga. On mnie wychowuje i prowadzi mnie do siebie. Niech Jego chwała będzie w sercu każdego z nas!” – podsumował aktor.

Jeszcze dziś w godzinach od 20.15-24.00 Ruch Światło-Życie poprowadzi czuwanie przy symbolach ŚDM w kościele rektorackim pw. Najświętszego Imienia Maryi w Częstochowie.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.