Drukuj Powrót do artykułu

Szczęście dzieci na pierwszym miejscu

15 października 2014 | 11:59 | Ks. Waldemar Wesołowski / br Ⓒ Ⓟ

Największym pragnieniem jest to, by dzieci były szczęśliwe i potrafiły poradzić sobie w życiu – mówi katechetka Sylwia Dąbrowska, pracująca w Zespole Placówek Specjalnych w Legnicy. Za swoją pracę z dziećmi niepełnosprawnymi intelektualnie została odznaczona przez Prezydenta RP brązowym Krzyżem Zasługi.

KAI: Szkoła, w której Pani pracuje jest wyjątkowa…

– Zespół Placówek Specjalnych to przedszkole, szkoła podstawowa, gimnazjum i szkoła zawodowa. Uczęszczają do nich dzieci i młodzież niepełnosprawna intelektualnie w stopniu lekkim, umiarkowanym lub znacznym, jak również dzieci z różnymi dysfunkcjami, np. z porażeniami, z zespołem Downa, autyzmem. Dzieci z różnymi problemami jest sporo, tylko w szkole, w której uczę jest ich około setki. Ponadto pracujemy również z dziećmi przebywającymi w domach, prowadząc nauczanie indywidualne.

KAI: Za swoją pracę otrzymała Pani brązowy Krzyż Zasługi przyznany przez Prezydenta RP. Czym to wyróżnienie jest dla Pani?

– Do tego odznaczenia wytypowała mnie nasza pani Dyrektor. Oczywiście moja kandydatura musiała być zatwierdzona również przez Dolnośląskie Kuratorium Oświaty. Uznano, że moja praca, wszystko, co robię dla naszych wychowanków, kwalifikuje się do takiego odznaczenia i zostało ono przyznane. To dla mnie wielkie wyróżnienie i motywacja do dalszej pracy.

KAI: Jak wygląda kształcenie dzieci i młodzieży w tej szczególnej szkole?

– To prawda, że jesteśmy szkołą specjalną, ale może ku zaskoczeniu wielu, w systemie kształcenia nie różnimy się wiele od innych szkół. Pracujemy jak w każdej innej szkole, są np. lekcje języka angielskiego, polskiego, matematyki, jest religia, jest fizyka z elementami astronomii, chemia itp.

Dzieci z niepełnosprawnością lekką uczą się według takich samych programów, jakie są stosowane we wszystkich szkołach. Oczywiście program nauczania jest dostosowany do ich możliwości.

Oprócz tego prowadzimy też wiele innych zajęć, dzieci otrzymują np. 12 godzin rewalidacyjnych, o czym wielu może nie wie. Oprócz lekcji, dzieci uczestniczą również w zajęciach, których celem jest wyrównywanie ich deficytów. Prowadzone są różnego rodzaju terapie, stymulacje, zajęcia rekreacyjne, logopedyczne, dogoterapia i wiele innych. Ich celem jest usprawnianie i pomaganie dzieciom osiągania sukcesów na miarę ich możliwości.

KAI: Czym różni się praca nauczyciela w zwykłej szkole od pracy w takich placówkach?

– Najważniejsze jest to, by mieć bardzo dużo serca. Praca z dziećmi niepełnosprawnymi bardzo uszlachetnia. Sprawia, że jako ludzie stajemy się lepsi. Jest to głownie praca sercem, a dopiero później praca typowo nauczycielska. Specyfika tych szkół wymaga od nas indywidualnego podejścia do każdego dziecka. Musimy dostosowywać nasze metody, program, jego treść do indywidualnych możliwości dziecka. Rozpoznajemy też talenty i umiejętności, które dziecko ma i staramy się je rozwijać w tym właśnie kierunku, by przynajmniej w jednej dziedzinie dziecko robiło większe postępy i odnosiło sukcesy.

– Staramy się, aby każde dziecko miało poczucie własnej wartości. W naszej pracy stosujemy różne metody, w tym najnowsze, jakie są dostępne, a jest ich sporo, żeby usprawniać nasze dzieci, by mogły osiągać jak najlepsze wyniki. Nasza kadra nieustannie kształci się i rozwija, jesteśmy na bieżąco z najnowszymi osiągnięciami pedagogiki, psychologii itp.

KAI: Co sprawia największą radość nauczycielowi?

– Trudno jest na to pytanie odpowiedzieć. Kontakt z dziećmi daje ogromną satysfakcję. Jeżeli chodzi np. o religię, to dzieci przybiegają na zajęcia z ogromną radością. Te zajęcia są dla nich czymś oczywistym i niezbędnym. Ich radość, to dla mnie największa satysfakcja. Jak również to, że czują się potrzebne, akceptowane i kochane.

Wielką radością jest również to, kiedy jako absolwenci wracają do nas i opowiadają o swoim życiu, o tym, co udało im się osiągnąć. Największym naszym sukcesem, jako nauczycieli, jest to, kiedy nasi wychowankowie radzą sobie w życiu.

Rozmawiał ks. Waldemar Wesołowski

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.