Drukuj Powrót do artykułu

Szef watykańskiej dyplomacji o relacjach z USA, ONZ i planach papieskich podróży

21 lipca 2022 | 14:55 | st (KAI) | Watykan Ⓒ Ⓟ

W ostatniej części wywiadu udzielonego Gerardowi O’Connellowi dla jezuickiego czasopisma „America”, arcybiskup Paul Richard Gallagher, sekretarz ds. relacji Stolicy Apostolskiej z państwami, mówi o pozytywnych relacjach między Watykanem a administracją Bidena oraz o znaczeniu przystąpienia Stolicy Apostolskiej do Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu. Mówi też o wizycie papieża w Kanadzie i możliwości papieskich podróży do innych krajów. Na zakończenie wyraża swoje nadzieje na to, jak rozwinie się sytuacja na świecie w ciągu najbliższych dwóch-trzech lat.

Stosunki amerykańsko-watykańskie

„America”: Oczywiście oprócz Ziemi Świętej są inne obszary, w których Stolica Apostolska ściśle współpracuje ze Stanami Zjednoczonymi.

– Powiedziałbym, że nasza wymiana z administracją Bidena jest częsta, szczególnie poprzez ambasadę USA przy Stolicy Apostolskiej. Przychodzą i mówią nam o rzeczach, nad którymi pracują, a my oczywiście odnotowujemy te rzeczy i komentujemy. Czasami nie zawsze odpowiadamy w sposób, w jaki oni by sobie tego życzyli. Ale są to bardzo pozytywne relacje w tym sensie, że nie sądzę, abyśmy mieli jakiekolwiek opory przed zwróceniem się do nich – czy to do ambasady, czy do Departamentu Stanu, czy do Białego Domu. A oni nie wahają się by uczynić to samo tutaj, co uważam za bardzo pozytywne, ponieważ nie zawsze tak jest w stosunkach dwustronnych.

„America”: Więc w porównaniu z poprzednią administracją, teraz jest łatwiej.

– Także z poprzednią administracją było dużo wymiany, z ambasadą, ale szczerze mówiąc, myślę, że stwierdziliśmy, iż niekoniecznie zgadzaliśmy się tak bardzo z poprzednią administracją, jak z obecną. Oczywiście, mamy również trudności z tą administracją, które są dobrze znane. Ale jednocześnie istnieją inne kwestie, nad którymi możemy bardzo dobrze pracować. Powiedziałbym, że większość stanowisk to kwestie, w których obie strony zdają sobie sprawę z wagi, a czasem z delikatności tych spraw, i często mamy dość odmienne poglądy, ale istnieje chęć wymiany.

„America: Czy mógłby Ekscelencja wymienić niektóre z tych kwestii?

-Weźmy pod uwagę kwestię migracji, bardzo ważnej dla Stanów Zjednoczonych Ameryki a również dla Ameryki Środkowej, którą rzecz jasna znam bardzo dobrze. I postrzegamy ją w różny sposób. Chcielibyśmy zobaczyć bardziej pozytywne podejście. Stany Zjednoczone będą bronić swojego stanowiska mówiąc: „Stany Zjednoczone są niezwykle hojne w swojej polityce migracyjnej”. Podobnie jak wiele części świata mają dziś, co zrozumiałe, duże problemy z migracją nieregularną, ludźmi przelewającymi się przez granice.

„America: Jak to traktujecie?

– Czasami wyrażamy zaniepokojenie tym, jak traktuje się ludzi, że niekiedy ludzie, którzy przebywali w Stanach Zjednoczonych przez wiele, bardzo wiele lat, są ostatecznie deportowani. Mamy duże trudności ze zrozumieniem tego stanowiska. Cytujemy też bardzo często stanowisko amerykańskich biskupów i amerykańskich katolików krytykujących tę postawę.

„America”: Stolica Apostolska przystąpiła niedawno do konwencji klimatycznej ONZ i porozumienia paryskiego. Czy mógłby Ksiądz Arcybiskup wyjaśnić jakie to ma znaczenie?

– Mówimy o Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu, która jest podstawowym instrumentem prawnym inspirującym to, co społeczność międzynarodowa czyni w celu przeciwdziałania zmianom klimatycznym, oraz o jej porozumieniu paryskim, przyjętym w 2015 r. Stolica Apostolska, aby móc przystąpić do tej konwencji i do tego porozumienia, musiała podjąć ogromny wysiłek. Udało się to osiągnąć tylko dzięki dobrej woli różnych dykasterii Stolicy Apostolskiej i Państwa Watykańskiego współpracujących ze sobą. To naprawdę wymaga uznania. Tak więc w szczególności dla Państwa Watykańskiego jest to bardzo ważne wydarzenie.

Na szerszej scenie oznacza to, że Stolica Apostolska była ostatnim państwem, które zgodziło się na konwencję w sprawie klimatu, a zatem konwencja ta jest teraz konwencją uniwersalną; naprawdę wszyscy są zgodni. Oczywiście wyzwania są ogromne, ale oznacza to, że istnieje perspektywa – kiedy we wrześniu nasze przystąpienie do porozumienia paryskiego wejdzie w życie – będziemy mogli uczestniczyć w 27. konferencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu w Sharm el-Sheikh w Egipcie, w listopadzie 2022 roku, jako państwo będące stroną zarówno konwencji, jak i porozumienia. Dzięki temu będziemy mogli wnieść większy wkład i oznacza to, że stanowisko Stolicy Apostolskiej, wyrażone przede wszystkim w „Laudato si’”, będzie o wiele bardziej spójne. Dzięki przystąpieniu do konwencji wyrażamy czynem nasze przekonania.

To nie będzie łatwa droga. Czasami sprawy są trudniejsze dla najmniejszych państw; mają pewne większe zmiany ze względu na koncentrację terytorium. Ale jest dużo dobrej woli. I myślę, że będziemy mogli kontynuować dekarbonizację, do której zobowiązała się Stolica Apostolska do 2050 r., oraz wprowadzać inne ulepszenia w środowisku. Myślę, że będzie to bodźcem dla wielu innych, którzy zmagają się z tymi kwestiami.

Patrząc w przyszłość

„America”: Co chciałby Ksiądz Arcybiskup widzieć w świecie w ciągu najbliższych dwóch, trzech lat?

– Chcielibyśmy widzieć zakończenie wojny na Ukrainie. Myślę, że jest to rzecz, która spowodowała największe cierpienie, największy ból i największy niepokój w ostatnich dekadach. Stwarza to różne kryzysy: kryzys łańcucha dostaw, kryzys żywnościowy, [zagraża] bezpieczeństwu w ogóle, przyszłości Europy. Jestem zaangażowany we wszystkie te kwestie.

Niewątpliwie jednym z wielkich pytań będzie zboże eksportowane teraz – lub nie eksportowane – z Ukrainy i Rosji. Jaki będzie tego wpływ na różne części świata, szczególnie na Afrykę Północną, Egipt? To są naprawdę wielkie obawy.

Chciałabym widzieć, jak radzimy sobie z migracją, a zwłaszcza z handlem ludźmi w ramach kryzysu migracyjnego.

Chciałbym widzieć to, co właśnie mówiliśmy o Izraelu i Palestynie, gdzie chcielibyśmy widzieć bezpośrednie negocjacje.

Wiem, że Ojcu Świętemu bardzo zależy na większej stabilności politycznej w Ameryce Łacińskiej. Chciałbym widzieć większą stabilność polityczną w Nikaragui, gdzie wydalono nuncjusza; to dla nas prawdziwe źródło wielkiego żalu.

W Mjanmie chcielibyśmy koniecznie widzieć przywrócenie systemu demokratycznego i zakończenie tamtejszego konfliktu, który prawdopodobnie pochłania więcej ofiar niż wiemy.

To niektóre z rzeczy, które przychodzą na myśl. Ale gdybyśmy mieli tu mapę, mógłbym pewnie powiedzieć o wiele więcej.

„America”: Co chciałaby Ekscelencja widzieć w Organizacji Narodów Zjednoczonych?

– Od czasu powstania Organizacji Narodów Zjednoczonych Watykan zawsze wierzył, że może ona być prawdziwym miejscem dialogu i zawsze ją popierał. Ale teraz widzimy, jak Rosja, jeden z pięciu członków Rady Bezpieczeństwa ONZ, wyrzuca kartę ONZ na śmietnik.

Od wielu lat ludzie chcą widzieć reformę Rady Bezpieczeństwa, ale uważa się to za niemożliwe z powodu kontroli, jaką nad tym procesem sprawuje pięciu członków stałych. Myślę jednak, że reforma wyrastająca ze Zgromadzenia Ogólnego jest czymś, co chciałoby się widzieć.

Jednocześnie uważam, że musimy być trochę ostrożni, jeśli chodzi o to, jak bardzo krytyczni jesteśmy wobec Organizacji Narodów Zjednoczonych. To prawda, że być może ma on trudności ze znalezieniem rozwiązań w konkretnych sytuacjach, ale ONZ jest również organizacją, która wnosi misje pokojowe na świecie, która pomaga ludziom przetrwać w konfliktach i pomaga w problemach z dystrybucją żywności poprzez różne agencje. Nie wszystko jest smutne i ponure. Jest wiele rzeczy, które działają. Ale jest też, myślę, że to zrozumiałe, wielka frustracja z powodu postrzegania sposobu działania tej organizacji, szczególnie z Nowego Jorku i Genewy.

„America”: Jak chcielibyście, aby rozwijały się relacje między Stolicą Apostolską a Chinami?

– Chcielibyśmy, aby wspólnota katolicka mogła wnieść większy wkład w przyszłość i dobrobyt narodu chińskiego. Myślę, że w tej chwili jesteśmy trochę skrępowani przez sytuację, lecz sądzę, że katolicyzm, tak jak nim żyją mieszkańcy Chin, ma wiele do zaoferowania. Naród chiński, w ostatnich dziesięcioleciach dokonał ogromnych postępów w dobrobycie materialnym oraz w tworzeniu swoich instytucji i zwartości swojego społeczeństwa. Jednocześnie chciałbym myśleć, że katolicy mogliby dzielić się ze swoimi rodakami bogactwami duchowymi, które stanowią część naszej tradycji.

„America”: Ksiądz Arcybiskup był w Japonii. Co Ekscelencja sądzi zastanawiając się nad zamachem na byłego premiera Abe w kraju, który w zasadzie jest bardzo spokojny?

– Zamach jest bardzo oburzający. Poznałem pana Abe, kiedy pojechałem do Japonii pięć czy sześć lat temu. Był niezwykle uprzejmy, przyjmując naszą delegację. Jego zabójstwo dogłębnie wstrząsnęło japońskim społeczeństwem. Ale instytucje w Japonii są bardzo silne, podobnie jak przywiązanie ludzi do wspólnych wartości i instytucji. I oczywiście monarchia zajmuje czcigodne i szczególne miejsce w tym społeczeństwie. Jestem bardzo optymistycznie nastawiony, że stawią temu czoła.

Wizyta papieża w Kanadzie

„America”: Jesteśmy w przededniu wizyty papieża w Kanadzie. Jakie są nadzieje Księdza Arcybiskupa związane z tą wizytą? To delikatna wizyta.

– Cóż, jest to część procesu, prawda? Jak wiecie, przedstawiciele rdzennych mieszkańców przybyli z wizytą do papieża Benedykta i mieli z nim spotkanie w 2009 roku. W marcu i kwietniu ubiegłego roku delegacje Pierwszych Narodów, Inuitów i Metysów odwiedziły papieża Franciszka, a seria audiencji, których im udzielił była dobrą wymianą po obu stronach. Papież wraca, aby zmierzyć się z tą rzeczywistością na gruncie kanadyjskim.

Jak pan powiedział, jest to delikatna wizyta. Ojciec Święty zwróci uwagę na cierpienie i na niektóre ze strasznych rzeczy, które miały miejsce w przeszłości, szczególnie, wobec rdzennej ludności i w odniesieniu do systemu szkół rezydencjalnych. Nie można przewidzieć, co dokładnie z tego wyniknie. Ale z pewnością mamy nadzieję i modlimy się, aby był to kolejny krok na drodze pojednania, którą Kościół katolicki w Kanadzie podejmuje już od dłuższego czasu. Ojciec Święty przybywa tam, aby dodać otuchy, wyrazić głęboki żal i smutek oraz prosić o wybaczenie za to, co wydarzyło się w przeszłości.

„America”: Wizyta w Kanadzie ma miejsce, ale dwie wcześniejsze zostały odwołane: do Libanu oraz do Demokratycznej Republiki Konga i Sudanu Południowego. Czy te afrykańskie podróże mają szansę się odbyć, zakładając, że wizyta w Kanadzie przebiegnie pomyślnie?

– Jeśli wizyta w Kanadzie będzie udana, zwłaszcza z punktu widzenia zdrowia fizycznego Ojca Świętego, to myślę, że uda się on do Demokratycznej Republiki Konga i Sudanu Południowego. Potwierdzeniem tego była wizyta kardynała Parolina w obu krajach w imieniu papieża.

Jeśli chodzi o Liban, papież dał już do zrozumienia, że odwiedzi ten kraj. Bardzo mocno identyfikujemy się w tym okresie z narodem libańskim.

„America”: Czy odwiedzi Indie w 2023 roku, jeśli jego zdrowie na to pozwoli?

– Jak wiadomo, premier Modi złożył zaproszenie bardzo głośno i bardzo publicznie, kiedy odwiedził Ojca Świętego w październiku 2021 roku. Myślę, że papież chciałby pojechać do Indii; to był jeden z jego priorytetów w ostatnich latach. Będziemy musieli zobaczyć, co przyniesie rok 2023.

„America”: Papież Franciszek powiedział, że zamierza udać się we wrześniu do Kazachstanu i być może spotkać się z rosyjskim patriarchą prawosławnym Cyrylem. Czy ta wizyta ma szansę dojść do skutku i czy Franciszek spotka się z Cyrylem niezależnie od poparcia patriarchy dla wojny Rosji z Ukrainą?

– Papież przyjął zaproszenie od prezydenta Kazachstanu na Kongres Religii Świata i jeśli patriarcha pojedzie, to można przypuszczać, że się spotkają. Ale jak się spotkają i w jakim kontekście się spotkają, tego jeszcze nie wiadomo.

Rozmawiał: Gerard O’Connell, „America Magazine”

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.