Szkoła w Goleniowach udzieliła pomocy 200 rannym i uczciła ofiary katastrofy pod Szczekocinami

Uroczystym apelem, minutą ciszy, pogadankami z udziałem specjalistów Zespół Szkół w Goleniowach uczcił w ostatnich dniach ofiary katastrofy kolejowej pod Szczekocinami. W szkole mieścił się punkt pomocy dla lżej poszkodowanych, z którego skorzystało ok. 200 osób.

„Ostatnia osoba opuściła naszą szkołę w niedzielę 4 marca o godz. 4 rano. Łącznie od chwili wypadku, czyli od ok. 21.30 w sobotę 3 marca właśnie do nas decyzją władz gminy kierowano lżej rannych” – mówi KAI Jolanta Uramowska, dyrektor Zespołu Szkół w Goleniowach. Szacuje, że było to ok. 200 osób.
„Panowała cisza, ludzie byli w szoku, prawie nie rozmawiali. Zdarzały się omdlenia, szybko przyjeżdżał wtedy ambulans” – opowiada Uramowska.

Przypomina, że ludzie z okolicznych miejscowości szybko włączyli się w akcję pomocy: zwozili pieczywo, masło, wędlinę, herbatę, kawę. Podkreśla, że jest dumna z dojrzałej postawy swoich uczniów – młodzieży, która pomagała nawet w miejscu wypadku.

W poniedziałek 5 marca przed pierwszą godziną lekcyjną społeczność szkolna minutą ciszy uczciła ofiary. Tego samego dnia rozpoczęły się pogadanki z pedagogiem i psychologiem. O katastrofie mówią także księża na katechezie. W najbliższym dniach z mieszkańcami gminy spotka się psycholog, aby służyć ewentualną pomocą. Zdaniem Uramowskiej, trauma wciąż trwa i długo w Chałupkach, Goleniowach, Szczekocinach będzie to główny temat rozmów.

Młodzież i dzieci z pomocą dorosłych postanowili odnowić stary metalowy krzyż w Chałupkach, stojący przy drodze dochodzącej do łąki, blisko nasypu kolejowego, gdzie doszło do katastrofy. Palą się teraz przy nim znicze, których wciąż przybywa.

W kolejowej katastrofie pod Szczekocinami, która wydarzyła się w sobotę 3 marca w Chałupkach (parafia Goleniowy) pod Szczekocinami, 16 osób zginęło, 58 odniosło poważne obrażenia. Szczekociny to dekanat należący do diecezji kieleckiej, leżący w obrębie województwa śląskiego.