Drukuj Powrót do artykułu

Tato.net w Warszawie: jak pogodzić ojcostwo z karierą?

07 marca 2010 | 13:46 | per, im / kw Ⓒ Ⓟ

O tym jak pogodzić karierę i ojcostwo, o potrzebie dziecka, by mieć i ojca i matkę, a także o tym, że ojcowie nie są matkami-bis rozmawiało kilkudziesięciu uczestników Międzynarodowego Forum Tato.net w Warszawie.

Trzydniowe spotkanie – trwające od 5 do 7 marca – w którym wzięli również udział ojcowie zza zachodniej i wschodniej granicy, przebiegało pod hasłem „Ojcostwo i kariera”.

Podczas Forum zwracano uwagę na czas jaki ojcowie poświęcają pracy i swoim żonom i dzieciom, często ze szkodą dla rodziny. Poseł Paweł Poncyliusz podał pozytywny przykład swojego sejmowego kolegi, który każdego dnia o godzinie 20 ma święty czas dla swoich synów i nawet będąc kilkaset kilometrów od domu dzwoni do nich i odmawia z nimi pacierz. – Uważany jest za człowieka nie z tej epoki – powiedział poseł Poncyliusz.

Zdaniem niemieckiego dziennikarza i ojca licznej rodziny Jurgena Liminskiego, współczesny świat daje wiele możliwości pogodzenia pracy z rolą ojca – można pracować na część etatu lub pracować z wykorzystaniem telefonu i internetu. Rozwiązania istnieją, trzeba tylko, by ojcowie z nich korzystali i by mieli odwagę powiedzieć pracodawcy – teraz muszę iść do domu. Zdaniem Liminskiego, wiele zmienia się na lepsze na rynku pracy, pracodawcy zwracają uwagę na motywowanie pracowników do pracy, czyli też o dbanie o ich emocjonalną równowagę, na sytuację rodzinną. Nie można niczym zastąpić ojców, a politycy dobrze zrobiliby dla gospodarki, gdyby dali ojcom więcej czasu, który mogliby spędzić z rodziną.

Ryszard Michalczyk, przedsiębiorca, menadżer, specjalista HR, podzielił się swoją wizją sukcesu – dla niego największym sukcesem zawodowym jest to, że dzieci mogą oglądać zadowolonego ojca w domu. – Gdyby widziały ojca zmęczonego, wracającego z pracy, której nie lubi, który chce się jedynie przespać i poklikać pilotem, to jakiż to wzór dla dzieci? – pytał retorycznie. Podkreślał, że można być świetnym prawnikiem, ale złym ojcem. Jeden talent nie determinuje automatycznie drugiego, ale mogą się nawzajem uzupełniać. – Jeżeli dbam w firmie o innowacyjność, zarządzam projektami, czy rozwojem pracowników, to podobne schematy mogę zastosować w rodzinie – mówił. – Rodzina to też projekt, który wymaga zarządzania i rozwoju. Wydatki rodzinne to nie worek bez dna, ale także inwestycja, która może przynieść zysk. I to inwestycja w życiu największa – dodał.

Ken Canfield – naukowiec specjalizujący się w dziedzinie ojcostwa i historii rodziny, założyciel organizacji National Center for Fathering (Krajowe Centrum Ojcostwa), koncentrującej się na przygotowaniu mężczyzn do ojcostwa i autor książki „Serce ojca” – uważa, że cały świat powoli budzi się z letargu i dostrzega, że dzieci wychowywane bez ojców rozwijają się gorzej, a swoje słabości przekazują później dalej, swoim dzieciom. – Musimy być w swoim życiu transparentni i integralni. Musi w nas współgrać zgodność słów i czynów. Dzieci, które to widzą w swoim ojcu, lepiej się rozwijają. Poza tym badania potwierdzają, że tacy ojcowie żyją dłużej i są bardziej szczęśliwi – przekonywał. Podkreślał również wagę tego, by ojcowie wspierali się wzajemnie i dzielili swoimi doświadczeniami. Jako przykład podał dramat żołnierzy amerykańskich wracających z Afganistanu – 30 proc. spośród nich rozwodzi się. Mają dzieci, ale nie wiedzą jak radzić sobie z ojcostwem, brakuje im wsparcia, wspólnoty ojców. Są pozostawieni sami sobie.

– Jakość naszego ojcostwa kształtuje jakość następnych pokoleń – mówił. Z ojcostwem stykamy się niemal nieustannie. Poślubiamy córki innych ojców, obraz tych ojców widzimy w słabościach i umiejętnościach ich córek.

Gościem Forum był także znany reżyser Krzysztof Zanussi. Ubolewał on, że zanika „tradycyjny model rodziny”. – Tradycją są u nas głównie rozwody, związki partnerskie lub samotne wychowywanie dzieci. Rodzina, tworzona przez szczęśliwych rodziców i dzieci, jest raczej w mniejszości – powiedział. Negatywnie ocenia też skutki stosowania metody „in vitro”. – W pierwszym roku funkcjonowania zapłodnień in vitro poczęto ok. 800 dzieci. Dzisiaj mają po dwadzieścia kilka lat i mniej więcej znają się, tworząc małą społeczność – mówił. – Zaobserwowali wśród siebie ciekawe zjawisko, graniczące z obsesją. Wielu z nich, obserwując ludzi np. w komunikacji miejskiej, obserwuje kształt ich paznokci, szukając podobieństwa do swoich paznokci. Robią zdjęcia własnym uszom, żeby porównać ich kształt do uszu mijanych ludzi. Dlaczego to robią? Bo podobne kształty paznokci czy uszu mogą wskazywać na to, że któryś z tych przypadkowych ludzi jest ich ojcem – tym anonimowym dawcą spermy sprzed ponad 20 lat. Szukają taty, którego nigdy nie mieli. Reżyser przyznał, że w kulturze brakuje tematu świadomego ojcostwa. Współczesny film ma niewiele do zaoferowania mężczyźnie, który chce świadomie budować swoje ojcostwo.

To zaniedbywanie tematu ojcostwa w debacie publicznej podkreślał Dariusz Cupiał, założyciel Tato.net. – Gdy mówi się o ojcostwie dzisiaj, są to kwestie np. urlopu „tacierzyńskiego”, ale my nie jesteśmy mamą-bis – podkreślał dodając, że obowiązki i rola ojców są inne niż matek.

Z kolei Jungen Liminski zwrócił uwagę, że wbrew temu co mówią dziennikarze i politycy, rodzina nie umiera. Przytoczył statystyki pokazujące, że 9 na 10 par w Niemczech żyje w małżeństwie a 77 proc. dzieci mieszka z rodzicami.

Liminski dzielił się także swoim doświadczeniem ojcostwa. Mówił, że wychowując swoje dzieci nauczył się m.in. tego, że ojciec nie zawsze ma rację, dzieci mogą się okazać bardziej samodzielne i odpowiedzialne niż się przypuszcza. Jego zdaniem, poczucie humoru i dystans do siebie są bardzo ważne w procesie wychowawczym i zawsze lepiej jest zapytać matkę o radę, bo ona najlepiej orientuje się w rozkładzie zajęć dziecka. Ojciec potrzebuje dopełnienia matki i sam jest dopełnieniem jej macierzyństwa. Jest innym przewodnikiem niż matka, jest gwarantem spójności rodziny. Głową rodziny jest tylko razem z matką, a jego autorytet wynika z zaufania jakim darzą go dzieci. Ważne jest, by syn czy córka nie bali się zapytać ojca o wszystko.

Forum zakończyła Msza św. w pokamedulskim kościele Niepokalanego na warszawskich Bielanach z modlitwą ekumeniczną.

Utworzona w 2004 r. przez Fundację św. Cyryla i Metodego inicjatywa Tato.net jest miejscem spotkania osób, dla których ważne są zagadnienia dotyczące roli ojca w życiu dzieci i całej rodziny. Jak wyjaśnił Dariusz Cupiał, inspiracją do powstania tej inicjatywy była działalność amerykańskiego Narodowego Centrum Ojcostwa założonego przez Kena Canfielda, socjologa i wiodącego eksperta problematyki ojcostwa.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.