Drukuj Powrót do artykułu

Tłumy na pogrzebie księdza Jana Kaczkowskiego

01 kwietnia 2016 | 17:36 | jrst, aw, pra / mz Ⓒ Ⓟ

W Pucku i Sopocie tłumnie żegnano w piątek ks. Jana Kaczkowskiego, twórcę i dyrektora Hospicjum św. o. Pio w Pucku, charyzmatycznego duszpasterza, autora książek o życiu, śmierci i umieraniu.

Sam będąc chory pokazywał jak przeżywać chorobę i cierpienie – uczył pogody, humory i dystansu. Zmarł w poniedziałek, w wieku 38 lat, został pochowany w Sopocie.

Dziś Pomorze pożegnało charyzmatycznego duchownego. Najpierw w Pucku – w hospicjum i w kościele Piotra i Pawła. Ks. Kaczkowskiego żegnali pracownicy hospicjum, mieszkańcy Pucka i okolic, wolontariusze i przyjaciele. Wolą zmarłego było, by zamiast kwiatów wrzucać datki do puszek na rzecz puckiego hospicjum.

Przed południem trumnę z ciałem ks. Kaczkowskiego przewieziono do Sopotu, do kościoła pw. św. Jerzego. Uroczystość w kościele miała charakter prywatny. Wokół świątyni zebrał się prawdziwy tłum. Mszy z udziałem wielu duchownych przewodniczył biskup pomocniczy archidiecezji gdańskiej Wiesław Szlachetka.

Podczas uroczystości pogrzebowej odczytano list od abp Sławoja Leszka Głodzia, który nie był obecny w Sopocie z powodu badań lekarskich. „Rozumiem tę chorobę, sam jej doświadczam i się z nią zmagam – napisał metropolita gdański. – Wyrażam wielką wdzięczność za wieloletnią posługę kapłańską zmarłego ks. Jana, który pozostanie w pamięci jako gorliwy kapłan, oddany Kościołowi i ludziom” – czytamy w liście metropolity.

Po południu trumnę z ciałem ks. Jana przewieziono z centrum Sopotu na cmentarz. Wzdłuż trasy powiewały biało-czerwone flagi z kirem. Uroczystości na cmentarzu zgromadziły tłumy żałobników. Byli mieszkańcy Trójmiasta i północnych Kaszub, nie brakowało gości z całego kraju i zagranicy a także wolontariusze, samorządowcy, politycy, artyści.

Ks. Jan Kaczkowski urodził się 19 lipca 1977 r. w Gdyni. Był doktorem teologii moralnej i bioetykiem, organizatorem i dyrektorem Puckiego Hospicjum pw. św. Ojca Pio.

W ciągu dwóch lat wykryto u niego dwa nowotwory – najpierw nerki, którego udało się zaleczyć, a później glejaka mózgu czwartego stopnia. Po operacjach poddawany kolejnym chemioterapiom, nadal pracował na rzecz hospicjum i służy jego pacjentom. Zaczął na swoim przykładzie „oswajać” otoczenie ze swoją chorobą. Nadał był aktywny, pracował, spotykał się z wiernymi, wspierał chorych. Często mówił, że chce do końca „żyć na pełnej petardzie”. W BoskiejTV prowadził swój vlog „Smak Życia”.

Swoje życie poświęcił ludziom nieuleczalnie chorym. Uczył zdrowych rozmawiać z chorymi, chorych oswajał z nieuchronnością śmierci. Był pomysłodawcą Areopagów Etycznych, podczas których przyszli lekarze uczyli się tego, na co na studiach często czasu nie ma: wrażliwości, ciepła i miłości której potrzebuje człowiek umierający.

Był prawdziwie kochany, również przez tych którzy nigdy nie spotkali go osobiście. Był powszechnie znany. Jego działalność sprawiła, że tysiące osób traktowało go jak kogoś najbliższego.

„W Wielki Poniedziałek odprawiłem z Janem ostatnią Mszę Świętą” – mówił KAI ks. Piotr Przyborek, który w ostatnich dniach życia nie odstępował przyjaciela. Ujawnił, że jego ostatnim słowem było „miłosierdzie”.

Ks. Kaczkowski został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, otrzymał tytuł honorowego obywatela Pucka. Wyróżniono go medalem „Curate Infirmos” przyznanym przez Papieską Radę ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia. W 2014 r. został laureatem (razem z Piotrem Żyłką) Nagrody Ślad im. Biskupa Jana Chrapka. Uhonorowano go za „unikalny, lekki i przejmujący styl w jakim dotyka spraw najważniejszych; sensu choroby, śmierci, życia”. Odebrał też nagrodę Pontifici, przyznawanej przez warszawski Klub Inteligencji Katolickiej.

Jego inicjatywa zaangażowanie w wolontariat hospicyjny tzw. trudnej młodzieży i osób skazanych została uznana za najbardziej innowacyjny projekt resocjalizacyjny w Europie i nagrodzona przez Radę Europy Kryształową Wagą Wymiaru Sprawiedliwości.

Dużą popularność przyniosła mu wydana w 2012 r. książka „Szału niema, jest rak” – zapis rozmowy jaką przeprowadziła z księdzem Katarzyna Jabłońska oraz „Życie na pełnej petardzie, czyli wiara, polędwica i miłość” – rozmowa z Piotrem Żyłką.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.