Triduum Paschalne z Kardynałem Grzegorzem Rysiem: WIELKI PIĄTEK
18 kwietnia 2025 | 12:26 | ps | Kraków Ⓒ Ⓟ

– Ojcowie Kościoła mówili, że krzyż nie jest żadną szubienicą, krzyż jest łożem małżeńskim Jezusa Chrystusa i Jego Kościoła. Krzyż jest tym łożem, w którym Chrystus poślubia swój Kościół, a potomstwem tego związku jesteśmy my wszyscy. Wszyscy urodziliśmy się na Golgocie, wszyscy jesteśmy nowymi ludźmi, którzy się biorą od nowego Adama i nowej Ewy, którą na Golgocie jest Maryja jako synteza całego Kościoła. Nie adorujemy szubienicy, adorujemy miejsce naszych narodzin – pisze kard. Grzegorz Ryś w komentarzu do Ewangelii św. Jana na Wielki Piątek.
Liturgia Męki Pańskiej
Jezus zaś, będąc świadomy tego, że wszystko się dokonało, zawołał w czym wypełniły się również słowa Pisma Pragnę! A było tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na gałąź hizopu gąbkę namoczoną w occie i podano Mu do ust. Gdy Jezus poczuł smak octu, powiedział: Wypełniło się! Potem skłonił głowę i skonał.
Następnego dnia miał już być szabat i Żydzi nie chcieli, aby ciała skazanych pozostawały na krzyżach przez szabat, gdyż ów dzień szabatu był wielkim świętem. Prosili więc Piłata, aby ukrzyżowanym połamano nogi i usunięto ich ciała. Przyszli tedy żołnierze i połamali nogi tak pierwszemu, jak i drugiemu ze współukrzyżowanych z Jezusem. Kiedy zaś zbliżyli się do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali Mu nóg, a tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok, z którego natychmiast wypłynęła krew i woda. Ten, który to pisze, wszystko sam widział i jego świadectwo jest prawdziwe. Wie, że mówi prawdę po to, żebyście i wy uwierzyli. Stało się to bowiem, aby się wy pełniło Pismo: Jego kości nie będą połamane. Gdzie indziej również mówi Pismo: Będą patrzeć na Tego, którego przebodli.
A potem Józef z Arymatei uczeń Jezusa, ukrywający się jednak z tym z obawy przed Żydami zapytał Piłata, czy może zabrać ciało Jezusa. I zgodził się Piłat. Poszedł więc i zabrał ciało Jezusa. Przyszedł również Nikodem, ten, który zjawił się u Jezusa po raz pierwszy nocą, i przyniósł około stu funtów mieszaniny mirry i aloesu. Zabrali więc ciało Jezusa i owinęli w płótna nasycone wonnościami, zgodnie z żydowskim obyczajem grzebania zmarłych. Na miejscu zaś, gdzie Go ukrzyżowano, był ogród, a w ogrodzie nowy grób; nikogo w nim jeszcze nie pogrzebano. Tam właśnie, ze względu na żydowski dzień przygotowania do szabatu oraz dlatego, że grób był blisko, złożono ciało Jezusa. (J 19, 28-42).
Komentarz
Myślę, są dwie istotne odpowiedzi związane z tym słowem i żeby je wydobyć, trzeba zobaczyć, kim jest Jezus, w jaki sposób jest nam pokazany.
Po pierwsze jest pokazany jako Król. W Ewangelii Janowej Jezus na krzyżu jest wywyższony. Jezus w godzinie Męki, i tylko w godzinie Męki, mówi: „Tak, jestem Królem”. O tej Jego godności królewskiej można by wiele mówić, ale może warto po prostu wrócić do tego tekstu i go w tym kluczu przeczytać. Na czym ostatecznie polega ta Jego królewska godność? Polega na Jego wolności, na tym, że tak naprawdę On sam od początku do końca jest szafarzem własnego życia: Jezusa nikt nie zabił, Jezus oddał życie. Klamrą dla tej myśli są dwa fragmenty. Pierwszy to ten, kiedy po Jezusa przychodzą do Ogrodu Oliwnego, a On mówi: „Ja Jestem”. Wtedy oni wszyscy padają na ziemię. Gdy Jezus odnosi do siebie imię Boga, Jego moc, Jego potęga okazuje się taka, że oni nie są w stanie Go pojmać, chyba że On sam zechce. I potem ta sama myśl pojawia się w ostatniej sekundzie życia Jezusa, tak jak ją opisał Jan: „oddał ducha” (J 19, 30). Oddał. Nie skonał, nie umarł, tylko oddał ducha. To jest Jego królewska wolność: Jezus trzyma swoje życie we własnych rękach.
Druga godność Jezusa to jest godność arcykapłańska: Jezus jest Arcykapłanem. O tym mówił przede wszystkim autor Listu do Hebrajczyków, ale w opisie Męki też jest taki fragment. Mianowicie Jan opisuje Jego suknię, która była cała tkana, od góry do dołu. Właśnie w ten sposób wykonywano suknię arcykapłańską; wiemy o tym od Józefa Flawiusza z jego Starożytności. Więc Jezus jest pokazany jako Arcykapłan. Na czym polega Jego kapłaństwo? Na tym, że jest także ofiarą, bo jest też Barankiem. „Kości Jego nie będą łamane” (zob. J 19, 36) – jak barankowi paschalnemu. Jest Barankiem, dlatego umiera na krzyżu wtedy, kiedy w świątyni Jerozolimskiej zabijane są baranki na wieczerzę paschalną tego roku. Jest Kapłanem, który składa w ofierze siebie samego. Uświadamiamy sobie tę podwójną godność Jezusa, kapłańską i królewską, dlatego że chcemy potwierdzić ją w odniesieniu do siebie samych.
Naszą pierwszą odpowiedzią na wydarzenie Krzyża jest jego adoracja, a drugą – odnowie nie chrztu…
Z tym wiąże się trzeci bardzo ważny obraz pokazujący, kim jest Jezus w Męce Janowej: Jezus jest nowym Adamem. Ta Męka, i tylko ta, zaczyna się i kończy w ogrodzie. Ten ogród przypomina ogród rajski. Jezus jest Adamem, który umierając, ze swojego boku daje życie nowej Ewie, jaką jest Kościół. To zupełnie zmienia nasz sposób widzenia krzyża. Ojcowie Kościoła mówili, że krzyż nie jest żadną szubienicą, krzyż jest łożem małżeńskim Jezusa Chrystusa i Jego Kościoła. Krzyż jest tym łożem, w którym Chrystus poślubia swój Kościół, a potomstwem tego związku jesteśmy my wszyscy. Wszyscy urodziliśmy się na Golgocie, wszyscy jesteśmy nowymi ludźmi, którzy się biorą od nowego Adama i nowej Ewy, którą na Golgocie jest Maryja jako synteza całego Kościoła. Nie adorujemy szubienicy, adorujemy miejsce naszych narodzin. Trzeba mieć przenikliwy wzrok, tak jak Jan, żeby zobaczyć Golgotę jako miejsce narodzin nowej ludzkości i żeby – właśnie tak jak ojcowie – zobaczyć w nim łoże małżeńskie Chrystusa i Kościoła. Kłaniamy się krzyżowi, adorujemy krzyż jako jedno wielkie narzędzie życia, a nie śmierci. Klękamy przed krzyżem z tą świadomością, że się z niego narodziliśmy.
***
Komentarze do Ewangelii zaczerpnięte z serii: Klucze do Ewangelii autorstwa Kardynała Grzegorza Rysia – Wydawnictwo M
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.