4 tys. pszczelarzy na dorocznej pielgrzymce

W liturgiczne wspomnienie patrona bartników św. Ambrożego, biskupa i doktora Kościoła, na Jasną Górę przybyła 23. Ogólnopolska Pielgrzymka Pszczelarzy. W dorocznym spotkaniu uczestniczyło ok. 4 tys. osób.

Pszczelarze dziękowali za tegoroczne zbiory miodu i produktów pszczelich. Choć miodobraniu sprzyjały warunki pogodowe i bujne kwitnienie roślin, to jednak z roku na rok plony są niższe, gdyż jest coraz mniej pszczół. 15 lat temu było w Polsce prawie 2 mln rodzin pszczelich. Teraz jest ich ok. 1,3 mln.

Tadeusz Sabat, prezydent Europejskiej Federacji Związków Pszczelarzy Apislawia, za główną przyczynę ginięcia pszczół uważa zatrucie środowiska środkami chemicznymi nieracjonalnie wykorzystywanymi w rolnictwie. Jak twierdzą znawcy, pszczoła to miernik środowiska, gdy ona gnie, to znak, że dzieje się źle.

Pszczelarze przypominają, że głównym zadaniem pszczół nie jest produkcja miodu, a zapylanie roślin. Ma to ważne znaczenie dla globalnej produkcji żywności. „Pszczoły zapylają na świecie 84 gatunki roślin, jeżeli nie będzie pszczół, nie będzie zapylania, to braknie nam żywności. Dziś już wiemy, że roślinność genetycznie modyfikowana nie poprawi niczego, mogą to poprawić pszczoły” – twierdzi Tadeusz Sabat.

Śmiertelność wśród pszczół budzi coraz większy niepokój, tym bardziej że straty mogą dotknąć całe rolnictwo. Pszczoły miodne, trzmiele i pszczoły samotne są ważnymi zapylaczami roślin uprawnych i dziko rosnących. Jeśli wyginą, uprawa np. jabłek, gruszek, śliwek czy wiśni może być nieopłacalna.

Polscy pszczelarze apelują o nieuleganie społecznej inicjatywie próbującej wprowadzić liberalizację ustawy o ochronie roślin, która może mieć katastrofalne skutki dla produkcji żywności. Zachęcają też rolników do rozważnego korzystania z osiągnięć techniki.

Jan Polak, prezes Koła Pszczelarzy w Bełchatowie, który ma pasiekę poza miastem, twierdzi, że na co dzień widzi co rolnicy robią, jak niska jest ich świadomość. – Rolnik zobaczy, że już słońce po południu troszeczkę się opuszcza, to już jedzie i opryskuje, a pszczoły jeszcze normalnie pracują w polu, to im bardzo szkodzi, ale szkodzi także i nam, bo wszystkie pestycydy, które poprzez korzenie roślina pobierze, to skumuluje w swoim organizmie, potem zwierzęta to zjadają, a w konsekwencji zjadają to ludzie – powiedział pszczelarz.

W kazaniu bp Kazimierz Gurda z Kielc za św. Ambrożym przypomniał, że świat został dany człowiekowi, aby nim kierował i o niego dbał, a nie by go niszczył. Podkreślił, że pszczoły są przykładem równego traktowania i winny nam przypominać także o równości wszystkich ludzi, również tych wierzących. – Człowiek wierzący w Chrystusa ma prawo się o Niego upominać, świat stworzony jest dla wszystkich także dla tych, którzy wyrażają publicznie swą wiarę – powiedział kaznodzieja.

Bp Gurda przypomniał także, że pszczoła jest symbolem stałości i wierności. – Mądrość pszczoły płynie z realizacji zadań danych jej przez Stwórcę. Jakże to jest pouczające dla człowieka, który cierpi z powodu ulegania ciągłej zmienności w zasadach postępowania, w niewierności wobec praw ustanowionych przez Boga – mówił kielecki biskup pomocniczy.

Podczas jasnogórskiego spotkania odbyła się Krajowa Konferencja Pszczelarska, podczas której podjęty został temat: „Produkty pszczele w profilaktyce i leczeniu”. Mowa była m.in. o nowych możliwościach zastosowania propolisu w profilaktyce i leczeniu, a także o tym, jak można wykorzystać jad i inne produkty pochodzenia pszczelego w medycynie. Pszczelarzom zostały także przedstawione nowe badania nad biologicznymi właściwościami pyłku kwiatowego.

Do Polskiego Związku Pszczelarskiego należy ok. 30 tys. osób.