Drukuj Powrót do artykułu

Ubóstwo i niesprawiedliwość tematem konferencji „Pax Romana”

26 lipca 2004 | 23:30 | mp, awo //mr Ⓒ Ⓟ

Ponad stu katolickich intelektualistów z 40 krajów spotkało się w Warszawie na światowej konferencji „Pax Romana” – Międzynarodowego Ruchu Intelektualistów Katolickich, który od 80 lat zrzesza liczne organizacje inteligencji katolickiej z różnych krajów.

Trzydniowe debaty, toczone od 24 do 26 lipca w gmachu polskiego Senatu dotyczyły palącego problemu „Ubóstwa i niesprawiedliwości jako wyzwania dla etyki i kultur”. Zastanawiano się, jaka może być szczególna rola elit katolickich w rozwiązywaniu tej kwestii. Światowa konferencja „Pax Romana” po raz pierwszy odbyła się w Polsce.
Uczestnicy dyskusji postulowali wielokrotnie potrzebę nowej „rewolucji etycznej”, która winna wzbogacić strategiczne myślenie na poziomie międzynarodowym, w zakresie podejścia do tak palących problemów, jakim jest narastająca przepaść pomiędzy kręgiem „bogatych” a sferami ubóstwa w dzisiejszym świecie.
Patricio Rode, aktualny prezes Międzynarodowego Ruchu Intelektualistów Katolickich „Pax Romana”, postulował konieczność skoncentrowania się przede wszystkim na dobru poszczególnej osoby ludzkiej, jako podstawowego miernika rozwoju, co – jego zdaniem – jest niemal nieobecne w polityce prowadzonej obecnie na poziomie globalnym.
Piotr Cywiński, prezes warszawskiego KIK, goszczącego w Warszawie pozostałe organizacje zrzeszone w „Pax Romana”, życzył gościom, aby spotkanie to pozwoliło odnaleźć głębię „subtelnego powiązania między wartościami solidarności, pokoju, sprawiedliwości z jednej strony a kulturą dojrzałą w świetle Dobrej Nowiny z drugiej”.

*Skandal bogactwa, które nie służy dobru*
„Bogactwo, które podlega coraz większej akumulacji, nie jest obecnie wykorzystywane w celu redukcji ubóstwa na poziomie światowym. Jest to skandaliczny i pełen sprzeczności paradoks. Podczas całej historii, ludzkość nigdy nie była tak bogata, a jednocześnie na naszej planecie nie było tylu biednych” – czytamy w dokumencie wstępnym otwierającym warszawską konferencję.
Jerome Binde, wicedyrektor UNESCO ds. nauk społecznych, zarysował przed zgromadzonymi dramatyczny obraz skali ubóstwa w dzisiejszym, rozwiniętym świecie. Poinformował, że obecnie w faktycznym ubóstwie żyje niemal połowa ludności ziemi. 3 mld osób przeżywa dzień za sumę niecałych 2 dolarów a 1,2 mld za mniej niż jeden dolar. Do tego należy dodać liczne mniejszości w krajach rozwiniętych, które skazane są na tzw. ubóstwo względne, tzn. brak środków pozwalających im na korzystanie ze sfery kultury czy edukacji, co powoduje ich faktyczną i coraz bardziej postępującą marginalizację.
Cierpienie spowodowane ubóstwem – zdaniem eksperta UNESCO – polega nie tylko na braku dostatecznych środków do życia, ale jego konsekwencją jest narastające „wykluczenie” osób ubogich z normalnego życia społecznego. Choć współcześni ubodzy teoretycznie mają zagwarantowane te same prawa publiczne, to faktycznie nie mogą z nich skorzystać. Ubóstwo – w konsekwencji – uniemożliwia korzystanie z podstawowych praw człowieka i obywatela, takich jak edukacja, udział w kulturze czy uczestnictwo w życiu politycznym. Dodatkowym dramatem jest „dziedziczenie” ubóstwa z pokolenia na pokolenie. Dzieci ze sfer ubogich nawet w krajach rozwiniętych, często nie mają faktycznie dostępu do edukacji na równi z ich rówieśnikami z innych sfer społecznych.
Według Lawrencii Kwark z Katolickiego Centrum ds. Walki z Głodem działającego w Korei, szukając rozwiązań problemu ubóstwa w świecie należy pamiętać o tym, że zatacza ono coraz szersze kręgi. Nasz świat – jak stwierdziła – nigdy jeszcze nie był tak bogaty jak obecnie i nigdy jeszcze tak bardzo biedny. Aż 1/3 ludzkości żyje w ubóstwie a całe bogactwo nie jest bynajmniej wykorzystywane w celu redukcji biedy – dodała.
Kwark zwróciła też uwagę, że zwłaszcza w Azji i Ameryce Łacińskiej można zaobserwować nowy rodzaj biedy będącej konsekwencją decyzji przywódców politycznych i liberalizacji gospodarki. Coraz bardziej powiększa się rozdźwięk pomiędzy bogatymi krajami Północy a biednymi z Południa. W rezultacie – ubóstwo staje się wyzwaniem dla wszystkich – stwierdziła.
Zdaniem Jerome Binda – mimo wszystko – możliwe jest poszukiwanie rozwiązań tej dramatycznej sytuacji. Jako przykład podał chociażby wielkie państwa azjatyckie jak Chiny czy Indie, gdzie sfera ubóstwa, która przed 30 laty obejmowała ok. 60% mieszkańców dziś ograniczona została do ok. 25%.
Ekspert ONZ przytoczył też interesujące rozwiązania z terenów Ameryki Łacińskiej, gdzie np. w Limie w Peru zastosowano system mikrokredytów dla ludności niektórych tamtejszych slumsów, który umożliwił ich włączenie się do sfery życia gospodarczego. Spowodowało to też szybką likwidację analfabetyzmu na tych terenach oraz szybki wzrost osób korzystających ze studiów uniwersyteckich.
Bind podkreślił, że najskuteczniejszym środkiem przezwyciężania ubóstwa jest nie tylko pomoc materialna, co przede wszystkim umożliwienie ludziom dotkniętym ubóstwem włączenie się do możliwości korzystania z kultury i edukacji. Podkreślił, że to najskuteczniejszy środek walki z ubóstwem i w tym kierunku – dzięki budowaniu postawy solidarności – powinny iść główne wysiłki.

*Potrzeba dialogu religii i kultur*
Doudou Diene z Senagalu, muzułmanin i specjalny sprawozdawca ONZ ds. rasizmu i segregacji rasowej, podkreślił, że paradoks dzisiejszej sytuacji polega m. in. na tym, że większość środków, jakie dotąd bogate kraje przeznaczały na pomoc ubogim, obecnie zużywana jest na walkę z terroryzmem. O ile do niedawna za największe zagrożenie dla świata uważano ubóstwo, o tyle dziś uważa się za nie terroryzm, co powoduje faktyczne zaniechanie postulowanej wielokrotnie polityki solidarności w skali globalnej.
Diene polemizował z coraz bardziej rozpowszechnionym dziś poglądem, jakoby ubóstwo było nie tyle efektem nieprawidłowej redystrybucji dóbr, co przede wszystkim efektem specyficznego systemu wartości, wyznawanego przez wielu przedstawicieli społeczeństw nim dotkniętych. Pogląd taki – jego zdaniem – jest o tyle niebezpieczny, gdyż zwalnia z odpowiedzialności kraje bogate, a przedstawicieli krajów ubogich namawia się do porzucenia wyznawanych przez nie systemów wartości, co z kolei grozi niebezpieczną uniformizacją i globalną dominacją kultury zachodniej.
Mówca stanowczo przeciwstawił się też tezie głoszonej przez Samuela Hunttingtona o „konflikcie cywilizacji”, jako najbardziej aktualnym zagrożeniu dla pokoju światowego. Apelował – aby w miejsce szerzenia lęku przed konfliktem cywilizacji – konstruować pozytywny dialog między poszczególnymi kulturami i religiami. To właśnie taki dialog, oparty o podstawowe wartości etyczne – jego zdaniem – może być jedynym środkiem do budowania wspólnoty międzynarodowej o charakterze globalnym, a zatem i jedynym możliwym środkiem do zmniejszania skali ubóstwa.

*Rozwoju nie można mierzyć zyskiem*
Z kolei Philippe de Woot, profesor katolickiego uniwersytetu w Louvain, zarysował rodzące niesprawiedliwość niebezpieczeństwa współczesnego modelu liberalnej gospodarki rynkowej, który przybrał już skalę globalną. Jego zdaniem niemożliwe będzie aktywne zmniejszanie skali ubóstwa na świecie, o ile rozwój gospodarczy mierzyć się będzie wyłącznie kategoriami zysku, nie wzbogacając tego modelu o dodatkowe wartości. Wedle profesora obecny model gospodarki rynkowej jest najbardziej skuteczną i wydajną formacją gospodarczą, jaki stworzyła ludzkość od zarania swych dziejów. Są to pozytywy, z których nie należy rezygnować, jednak modelowi temu brak jest pewnej kultury humanistycznej, której osią jest dobro konkretnego człowieka, co przez wieki charakteryzowało cywilizację europejską. System ten powinien ulec zmianie, poprzez wzbogacenie o najbardziej tradycyjne wartości, gdyż jego ofiarą padają obecnie nie tylko ludzie ubodzy i pracownicy, ale i sami pracodawcy, którzy – ze względu na ostrą konkurencję – nawet sami nie są w stanie realizować tych wartości, które faktycznie wyznają.

*Globalnych problemów nie rozwiążą lokalne projekty*
Lokalne inicjatywy nie wystarczą, aby rozwiązać problemy globalne – to jeden z wniosków debaty w drugim dniu Światowej Konferencji „Pax Romana”.
Lawrencia Kwark z Katolickiego Centrum ds. Walki z Głodem w Korei, podkreśliła, że w dzisiejszym świecie istnieje wyraźny związek pomiędzy „ubóstwem niektórych a bogactwem innych” – nierzadkie jest bowiem wzbogacanie się kosztem innych. Niesprawiedliwość – jak stwierdziła – idzie w parze z ubóstwem a bywa generowana przez wiele rządów i organizacji międzynarodowych. W jej ocenie, najczęściej pierwszymi ofiarami nowego rodzaju ubóstwa są kobiety i tzw. wykluczeni ze społeczeństwa.
Postulowała ona zainicjowanie globalnych rozwiązań dyskutowanych problemów. Jej zdaniem, nie da się ich rozwiązać jedynie za pomocą lokalnych projektów.

*Konieczność reformy instytucji międzynarodowych*
Intelektualiści katoliccy zastanawiali się także, czy w dobie ogromnych przemian i globalizacji, międzynarodowe instytucje powołane wtedy „gdy świat był zupełnie inny niż dziś” dobrze spełniają swoje zadania. Czy może już potrzeba instrumentów bardziej adekwatnych do obecnych realiów?
Dyskutanci byli też zgodni, że szukając rozwiązań newralgicznych problemów współczesnego świata należy szukać inspiracji w katolickiej nauce społecznej. Człowiek – jak stwierdzili – powinien na nowo określić swoje miejsce w życiu politycznym i gospodarczym. Joe Holland prezes „Pax Romana” w Stanach Zjednoczonych sugerował, by w dobie globalizacji i ścisłego powiązania ze sobą duchowości i technologii „spoglądać nie tylko w przyszłość, ale również na swoje korzenie”. „Cywilizacja – jak stwierdził – zrodziła się Afryce, gdy reszta świata jeszcze nie istniała, a dziś Afryka umiera, a reszty świata to nie interesuje.”
Z kolei senator Andrzej Wielowieyski zwrócił uwagę na to, że aby skutecznie myśleć i stworzyć nową filozofię dla świata jutra należy pamiętać o tym, iż demokracja jest trudnym wyzwaniem, szczególnie gdy brakuje wzajemnego zaufania. Jego zdaniem należy inwestować w edukację obywatelską, która przygotuje młodych do podjęcia odpowiedzialności i praktycznej solidarności między bogatymi a biednymi.

*Odpowiedzialność elit katolickich*
Dyskusje dotyczyły także szczególnej odpowiedzialności intelektualnych elit katolickich za przemianę istniejącej sytuacji. Ich punktem wyjścia był roboczy dokument konferencji, który stwierdza m. in.: „My jako intelektualiści zaangażowani w aktywne życie, winniśmy rozważać rzeczywistość realnego ubóstwa i niesprawiedliwości – w świetle naszych wartości moralnych i naszych kultur zakorzenionych w Ewangelii. Jedną z podstawowych wartości naszego ruchu jest szczególna waga, jaką przywiązujemy do opcji preferencyjnej na rzecz ubogich. Oznacza to, że nasze zaangażowanie profesjonalne i intelektualne musi pozostawać w służbie ubogich i prześladowanych. Dlatego też winniśmy mieć coraz bardziej na uwadze kształt polityki i zaangażowania socjalnego, które powinno być wszczepione w naszą kulturę, wrażliwe na wymiar duchowy a zarazem zakorzenione w świecie”.
Przypominano też, że „Pax Romana” była zawsze ruchem chrześcijańskim a jednocześnie ruchem profesjonalistów. Jawier Iguiniz Echeverria z Uniwersytetu Katolickiego w Limie (Peru) zauważył jednak, że najwięcej nierówności i biedy występuje na najbardziej katolickim kontynencie – Ameryce Łacińskiej. Jego zdaniem, głos ubogich powinien być słyszalny w międzynarodowych gremiach, oni również powinni mieć udział w wypracowywaniu rozwiązań i podejmowaniu decyzji.
Skoro problem ubóstwa ma taką skalę, to jak możliwa jest bezczynność? – pytał Jakub Wygnański ze stowarzyszenia Klon/Jawor, będący jednocześnie przedstawicielem polskiej Rady Pożytku Publicznego. Przypomniał, że 20 proc. populacji korzysta z 90 proc wszystkich wytworzonych dóbr materialnych a grupa najbogatszych na świecie dysponuje kapitałem równym dochodom połowy ludności świata. Zaznaczył, że ubóstwo jest wyzwaniem dla etyki i dla kultury. Należy – jego zdaniem – „zorientować się na człowieka w całej jego złożoności i godności a nie tylko jako przedmiocie działań filantropijnych”. Potrzeba miłości bliźniego a nie miłości do pomagania bliźniemu – stwierdził.
Kapelan międzynarodowy „Pax Romana”, ks. Antoine Sondag z Francji przypomniał, że źródłem duchowości chrześcijańskiej jest sakrament chrztu świętego a misją intelektualistów – podobnie jak wszystkich świeckich – apostolstwo w warunkach, w jakich żyją.
Zdaniem duchownego, syntezę chrześcijańskiej duchowości zawarł Jan Paweł II w liście na trzecie tysiąclecie chrześcijaństwa pt. „Novo milenio ineunte”. Zaznaczył, że wytyczne z tego dokumentu mogą inspirować również środowisko „Pax Romana”. Duchowość komunii, dowartościowanie różnorodności powołań i pluralizmu w Kościele, opcja preferencyjna na rzecz ubogich, stawianie czoła wyzwaniom współczesnego świata – to zdaniem ks. Sondag`a najważniejsze rysy duchowości zaproponowanej przez papieża.
– Nasza duchowość – mówił Patricio Rode, prezes „Pax Romana” z Urugwaju – polega na tym, żeby „kontemplować oblicze Chrystusa i iść jego drogą” a jednocześnie wnosić wkład do refleksji całego gatunku ludzkiego nad interpretacją sensu ludzkiego życia. – Służyć Bogu i budować świat bardziej ludzki wykorzystując „ogień Ducha” – to nasz sposób podążania za Chrystusem. Wymaga to od każdego z nas przemiany własnego wnętrza – dodał.
P. Rode zaznaczył też, że intelektualiści chrześcijańscy powinni być rzecznikami pokoju na świecie, orędownikami praw człowieka oraz wartości, które gwarantują pokojowe współistnienie narodów – a także „ratować godność ubogich”. Zapewnił, że środowiska „Pax Romana|, otwarte na dialog ekumeniczny, międzyreligijny a także ze świeckim humanizmem, chcą budować lepsze społeczeństwo.”
– Nasza duchowość musi opierać się na przekonaniu, że to ubodzy są jej fundamentem a zarazem inspiratorami historycznych przemian w świecie – mówił ks. Manuel Alphonse, kapelan „Pax Romana” z Indii. Zachęcał też do szukania odpowiedzi na pytania dotyczące ludzkiego cierpienia. Zdaniem hinduskiego księdza „dopiero wtedy będziemy mogli zrobić coś pożytecznego dla ubogich, jeśli sami staniemy się dobrowolnie ubogimi”. „Duchowość dobrowolnego ubóstwa” – to jego zdaniem sposób by skutecznie zmierzyć się z tym problemem. Nowe partnerstwo dla solidarności z ubogimi może wnieść nową nadzieję – przekonywał ks. Alphonse.
Nieco inną perspektywę zarysował Jurij Pidlisnyj z Ukrainy. Po doświadczeniach spustoszenia ideologią komunizmu – szeroko pojęta duchowość musi – jego zdaniem – polegać na promowaniu wartości. – Jeżeli zabraknie solidnego systemu wartości, to nie zbudujemy naszych społeczeństw – stwierdził. Był on zdania, że społeczeństwa stają się ubogie i niesprawiedliwe, dlatego że zapomniały o godności człowieka. Dopóki będziemy walczyć tylko ze skutkami a nie z przyczynami problemu, nie uda nam się wyeliminować ubóstwa – dodał.
W najbliższych dniach, uczestnicy Światowej Konferencji „Pax Romana” udadzą się z wizytą do Oświęcimia i Krakowa, gdzie nastąpi statutowa część konferencji.
Warszawska konferencja była też próbą podsumowania całej serii spotkań organizowanych w latach 1998-2003 przez „Pax Romana” w Europie, jak i na innych kontynentach, poświęconych roli Europy we współczesnym globalizującym się świecie, globalizacji i duchowości, globalizacji i ubóstwu, dialogowi ze światowymi instytucjami finansowymi.
*Pax Romana* to międzynarodowa federacja krajowych stowarzyszeń i organizacji zrzeszających inteligencję katolicką. ICMICA została powołana w Rzymie w 1947 r., ale jej historyczne korzenie sięgają roku 1921, kiedy zostało utworzone międzynarodowe stowarzyszenie studentów katolickich „Pax Romana”. Jednym z jego założycieli było polskie Stowarzyszenie Katolickiej Młodzieży Akademickiej „Odrodzenie”.
Działaczami „Pax Romana” byli wybitni intelektualiści polscy: Jerzy Turowicz, Marek Skwarnicki, Ludwik Dembiński, bp Bronisław Dembowski, Andrzej Wielowieyski. Przez niemal cały okres PRL-u, dzięki wydatnej pomocy międzynarodowych struktur „Pax Romana” w jej pracach niemal nieprzerwanie uczestniczyło środowisko polskich Klubów Inteligencji Katolickiej oraz ruchu „Znak”. Byli oni wówczas jedynymi reprezentantami na tym forum, katolików z Europy środkowej i wschodniej.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.