Uczczono Narodowy Dzień Pamięci
14 czerwca 2015 | 08:43 | rk / br Ⓒ Ⓟ
Z udziałem, m.in. byłego więźnia z pierwszego transportu do Auschwitz, biskupa, prowincjała oraz przedstawicieli samorządów Oświęcimia i Tarnowa w Centrum św. Maksymiliana w Harmężach oraz na terenie byłego niemieckiego obozu zagłady odbyły się 13 czerwca obchody Narodowego Dnia Pamięci.
W przeddzień 75. rocznicy pierwszego transportu polskich więźniów politycznych do KL Auschwitz, modlono się podczas Eucharystii sprawowanej przez biskupa bielsko-żywieckiego, zwiedzono słynną wystawę rysunków więźnia pierwszego transportu Mariana Kołodzieja w podziemiach franciszkańskiego klasztoru, złożono kwiaty i oddano hołd ofiarom obozu pod Ścianą Straceń.
Podczas Mszy św. we franciszkańskim kościele parafialnym modlono się za zamordowanych w niemieckim obozie KL Auschwitz-Birkenau, tych, którzy zmarli po zakończeniu wojny oraz za żyjących świadków obozowego piekła. W homilii bp Roman Pindel, przypominając szczegóły dotyczące przybycia pierwszego transportu więźniów do Auschwitz, podkreślił, że rocznica jest okazją do wspominania o wszystkich ofiarach miejsc, gdzie celem było fizyczne, psychiczne oraz duchowe zniszczenie więźnia, aż do jego biologicznego unicestwienia.
„W okolicznościach, w których więzień był pozbawiony wszystkiego, co jest ludzkie, gdy jednocześnie był postawiony w obliczu próby wiary. Gdy pytał, gdzie jest Bóg, co czyni teraz Bóg, jak mogę się do Niego zwrócić o pomoc?” – mówił biskup, porównując los i gehennę więźniów do ludzkiego doświadczenia Jezusa Chrystusa – osądzonego, skazanego na śmierć i zabitego.
Biskup bielsko-żywiecki przypomniał, że tacy więźniowie Auschwitz, jak o. Maksymilian Kolbe czy Edyta Stein, nadali swemu pobytowi w obozie jednoznaczny, chrześcijański sens. Wskazał też na tych, którzy próbując stawiać opór w warunkach uwięzienia lub uciekać z obozu, nadali swej działalności sens bohaterski i patriotyczny.
„Na tyle, na ile człowieka stać, na ile jest w stanie przekroczyć siebie, swoje ograniczenia i lęki – na tyle stawali się bohaterami lub świętymi” – dodał.
Biskup zaznaczył, że ogromny sens uczestnictwa w Eucharystii – pamiątki i uobecnienia śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa – zależy od naszej wiary. „Możemy w czasie tej Eucharystii modlić się o pokój, o ustanie wszelkiej nienawiści, z jakiegokolwiek powodu, o pojednanie pomiędzy stronami konfliktu i wojny, także ludobójczej. Możemy prosić o wybaczenie i odbudowanie pokoju wedle Bożych zamysłów” – podkreślił biskup, odwołując się do słów proroka Izajasza z czytania dnia.
Wraz z biskupem przy ołtarzu modlili się, m.in. o. Jarosław Zachariasz OFM, przełożony krakowskiej prowincji franciszkanów konwentualnych, księża diecezjalni i zakonni. We Mszy uczestniczyli franciszkańscy klerycy i wychowankowie Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie. Obecni byli przedstawiciele władz miejskich i samorządowych Oświęcimia i Tarnowa, Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau.
Wśród gości rocznicowych obchodów był Kazimierz Albin, który został aresztowany w styczniu 1940 r. i wywieziony pierwszym transportem do KL Auschwitz. Otrzymał numer obozowy 118. W lutym 1943 r. uciekł z obozu. Ukrywał się w Krakowie pod zmienionym nazwiskiem. Pełnił tam funkcję szefa dywersji bojowej III Odcinka Komendy Obwody Kraków-Miasto Armii Krajowej.
Po Mszy specjalne słowa wprowadzenia do wizyty w podziemiach klasztoru, gdzie znajduje się wystawa prac więźnia pierwszego transportu Mariana Kołodzieja „Klisze pamięci. Labirynty”, wypowiedziała wdowa po zmarłym 5 lat temu artyście, Halina Słojewska-Kołodziej. Przypomniała, że jej mąż – malarz i scenograf teatralny – przez 50 lat nie mówił nic o obozie. Gdy ciężko zachorował i został sparaliżowany, próbował za pomocą rysunków oddać to, co przeżył w Auschwitz jako 17-letni chłopiec. Aby to zrobić musiał przywiązać do palców mały ołówek. Centralną postacią jego rysunków stał się św. Maksymilian Kolbe. „To nie są dzieła sztuki, to słowa zamknięte w rysunku. To jest o walce dobra ze złem” – powtarzała Słojewska-Kołodziej.
Na koniec pod Ścianą Śmierci na dziedzińcu bloku 11 w Auschwitz I złożono wieńce i upamiętniono wszystkie ofiary obozu.
Organizatorami obchodów, które rozpoczęły się już 12 czerwca w Tarnowie, byli: miasto Oświęcim, miasto Tarnów, Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau oraz Towarzystwo Opieki nad Oświęcimiem.
14 czerwca 1940 r. do obozu koncentracyjnego Auschwitz z więzienia w Tarnowie dotarł pierwszy transport 728 więźniów politycznych. Byli to w ogromnej większości Polacy; w skład transportu wchodziło też kilku polskich Żydów.
Po przybyciu do Auschwitz więźniom wytatuowano numery od 31 do 758. Najniższy numer – 31 – wytatuowano Stanisławowi Ryniakowi. Wcześniejsze numery otrzymali niemieccy kryminaliści, więźniowie obozu w Sachsenhausen, którzy mieli otrzymać obozowe funkcje.
Spośród więźniów z pierwszego transportu wojnę przeżyło 239. Pozostali zginęli w obozie lub też ich dalszy los nie jest znany. W byłym obozie Auschwitz-Birkenau hitlerowcy niemieccy więzili ponad 1,3 mln osób. Życie tu straciło ponad 1,1 mln ludzi – w zdecydowanej większości polskich i europejskich Żydów, a także Polaków, Romów i jeńców radzieckich.
Według szacunkowych obliczeń, do obozu Auschwitz trafiło około 140 tys. Polaków, z których blisko połowa zginęła na skutek: głodu, bicia, chorób, niewolniczej pracy, braku opieki lekarskiej, egzekucji przez rozstrzelanie albo zastrzyk fenolu lub w komorach gazowych. Wielu więźniów zginęło już po przeniesieniu do innych obozów koncentracyjnych.
W 2006 r. Sejm RP ustanowił dzień 14 czerwca, rocznicę pierwszego transportu Polaków z więzienia w Tarnowie do obozu Auschwitz, Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych. Rocznicowe uroczystości – organizowane przez Chrześcijańskie Stowarzyszenie Rodzin Oświęcimskich – odbędą się w niedzielę 14 czerwca na terenie byłego obozu Auschwitz nieopodal bloku 11.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.