Drukuj Powrót do artykułu

Ujęto sektę, która głosi, iż Jezus wcielił się w kobietę

30 lipca 2017 | 10:58 | Pekin / kg (KAI/elpais.com) / wer Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. pixabay.com

W Chinach policja zatrzymała niedawno 18 osób należących prawdopodobnie do zakazanej i prześladowanej przez władze sekty, nazywającej się Kościołem Boga Wszechmogącego. Powstała ona na początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku i m.in. głosi, iż Jezus odrodził się, wcielając się w kobietę chińską, „aby uratować świat od apokalipsy”. Do aresztowań doszło w powiecie Changxing w prowincji Zhejiang na wschodzie kraju w wyniku śledztwa przeprowadzonego przez służbę bezpieczeństwa.

Według oficjalnej chińskiej agencji prasowej Xinhua wspomniane osoby aresztowano 26 lipca, skonfiskowano przy tym ich laptopy i książki, „wykorzystywane do celów kultu i szerzenia wiadomości”.

Działalność sekty, zwanej po chińsku Quannengshen, wywołała masowe sprzeciwy społeczne już wcześniej, po ujawnieniu w 2014 filmu wideo w sieciach społecznościowych, na których pięciu jej członków pobiło na śmierć 35-letnią kobietę w barze szybkiej obsługi za to, że odmówiła ona podania im numeru swego telefonu. Po tym wydarzeniu zatrzymano kilku członków grupy, z których dwóch wkrótce skazano na karę śmierci i stracono. W wyroku sądowym przytoczono wypowiedź oskarżonych, że ich ofiara „była opętana przez złego ducha”. „Była demonem i musieliśmy z nią skończyć” – miał powiedzieć jeden ze skazanych.

Agencja podała również, że tylko jeden człowiek ma kontakt z kobietą, w którą – według sekty – wcielił się Jezus. Jest nim Zhao Weishan, pochodzący z prowincji Henan, który założył tę grupę 25 lat temu i obecnie mieszka w Stanach Zjednoczonych. Według jego przedstawicieli na wygnaniu Kościół Boga Wszechmogącego od początku swego istnienia krytykował przy różnych okazjach Komunistyczną Partię Chin, oskarżając ją o prześladowania na tle politycznym. Na swej stronie internetowej podano, że władze torturowały wielu ich współwyznawców.

Czytaj także: Siostry zakonne z Chin tęsknią za pełną wolnością w wyznawaniu wiary

Zdaniem policji chińskiej, cytowanej przez Xinhua, finansowanie sekty zależy głównie od wpłat jej członków i im wyższa jest suma pieniędzy, tym więcej praw i tym wyższą pozycję ma ofiarodawca w łonie grupy. Jeszcze przed pokazaniem wspomnianego wideo w 2014 władze w Pekinie uznały sektę za nielegalną, ponieważ „izoluje ona członków swych rodzin i przyjaciół oraz naciska na nich, aby dawali pieniądze w zamian za zbawienie”. W wyniku łapanek w całym kraju w ostatnich latach zatrzymano już setki osób podejrzanych o przynależność do tego ugrupowania.

Każdy członek „Kościoła” był gotów dawać pieniądze, a wpłaty wahały się od 10 tys. juanów (ok. 1,3 tys. euro) do kilkudziesięciu tysięcy juanów” – oświadczył Dong Jianfeng, szef policji w powiecie Changxiang. Dodał, że niektórzy ich krewni mieli wypadki drogowe a wielu innych przeżywało rozstroje nerwowe.

Prześladowania grupy są częścią nasilającej się w ostatnich latach kampanii jawnego ograniczania wolności religijnej w Chinach; dotyczy to zwłaszcza wspólnot wyznaniowych, pozostających poza kontrolą ze strony partii komunistycznej. Jedną z najbardziej znanych takich grupy jest Falun Gong, mająca tysiące zwolenników, głównie za granicą, określająca się jako „praktyka duchowa”, która jednak dla oficjalnego Pekinu jest „sektą satanistyczną”, a jej członkowie podlegają okrutnym prześladowaniom.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku

Przeczytaj także

29 lipca 2017 09:30

Zmarł niespełna roczny Charlie Gard

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.