Drukuj Powrót do artykułu

Uroczystości pogrzebowe Andrzeja Wajdy

20 października 2016 | 11:27 | pra / bd Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. pixabay.com

Prochy Andrzeja Wajdy spoczęły 19 października na Cmentarzu Salwatorskim w Krakowie. Mszy pogrzebowej w bazylice Świętej Trójcy przewodniczył bp Grzegorz Ryś.

Bliscy, przyjaciele, współpracownicy i mieszkańcy miasta pożegnali w Krakowie śp. Andrzeja Wajdę. Urnę z prochami reżysera wystawiono w kościele Dominikanów przy ul. Stolarskiej. O godz. 14.30 rozpoczęła się Msza św.

„Pokój w człowieku bierze się z nadziei. Eucharystia jest wezwaniem do dziękczynienia i nadziei. To jest też nadzieja pana Andrzeja Wajdy” – mówił na początku Mszy św. bp Grzegorz Ryś. Krakowski biskup pomocniczy dodawał, że chodzi o nadzieję kiedyś wypowiedzianą przez Hioba: „Ja wiem, Wybawca mój żyje, jako ostatni w imieniu prochu wstanie”. „Tak mówi człowiek, który wie, że jest prochem, że wziął się z prochu i w proch się obraca, a jednocześnie wie, że wziął się z prochu i z Ducha Bożego i zmartwychwstanie z prochu z Duchem Bożym do wiecznego życia, bo ostatnie słowo w życiu człowieka nie należy do śmierci, ale należy do życia, do Boga, do dobra, do miłości, solidarności. Czy nie dlatego tworzą twórcy, że wierzą w dobro, które ma ostatnie słowo na świecie i w ludzkiej historii?” – pytał retorycznie bp Ryś.

Okolicznościowe kazanie wygłosił dominikanin o. Jan Andrzej Kłoczowski OP. Na początku stwierdził, że Zmarły jest obecny nie tylko w postaci swoich prochów, ale żywy w ludzkich pamięci, myślach, sercach. „Żegnamy mistrza. Każde pożegnanie jest smutne, ale myślę, że warto, abyśmy sobie uprzytomnili, że w ten smutek musi wpleść się – i to bardzo mocno – nie tylko uczucie, ale świadomość wdzięczności” – mówił kaznodzieja zachęcając, aby zgromadzeni w świątyni podziękowali za Boży dar, którzy otrzymali za pośrednictwem Zmarłego.

Dominikanin przywołując artystyczną działalność reżysera zaznaczył, że Wajda opowiadał o człowieku, o jego niepokoju i nadziei, o jego złudzeniach i jego prawdzie, a także o pięknie i tęsknocie za tym, co każdego przekracza. „Opowiadał Polakom o człowieku, a światu o Polsce. Robiąc to na najwyższym poziomie artystycznym” – dodawał o. Kłoczowski. Wspomniał, że „Człowiek z marmuru” obudził wielu tych, którzy już przysnęli, gdy reżim pozornie zelżał. „Ale po Radomiu, gdy obejrzeli film Wajdy, wiemy jaki – nie muszę wspominać, lepiej byli przygotowani na to, co już niedługo potem przywiózł papież w swojej pierwszej pielgrzymce” – zauważył kaznodzieja.

O. Kłoczowski zwrócił uwagę, że Wajda umiał słuchać, a grający u niego aktorzy cenili sobie jego uważność. „Zgromadził nas tutaj szacunek i wdzięczność. I ta wdzięczność, te uczucia, niech kierują teraz naszą modlitwą, medytacją, niech ta modlitwa sięgnie nieba i niebo niech się przychyli duszy mistrza Andrzeja” – zakończył o. Kłoczowski.

„Wszyscy czujemy, kochany Andrzeju, że duchem pokonałeś doczesną formę, nie umarłeś, skończyłeś tylko ziemskie dowodzenie” – mówiła Dorota Segda, odwołując się do wyrecytowanego wcześniej fragmentu poematu „Niewola” Cypriana Kamila Norwida. „Czekaj na nas z nowymi pomysłami. Cześć twojej pamięci” – zakończyła rektor krakowskiej PWST.

„Film żyje życiem motyla, rzadko dłużej – pisał Andrzej Wajda. Ale do jego dzieła to się nie stosuje. Nie dlatego, że Akademia Francuska przyjęła go do grona „Nieśmiertelnych”, ale dlatego, że jak do Sofoklesa, jak do św. Augustyna, jak do Szekspira czy do Norwida, możemy do niego wciąż wracać, możemy go słuchać i oglądać na różnych etapach naszego życia pojedynczego i zbiorowego, i za każdym razem jego dzieło da nam nowe rozpoznanie, nową samowiedzę, nową nadzieję i nowe katharsis – nowe oczyszczenie” – mówił Henryk Woźniakowski dodając, że Andrzej Wajda hojnie obdarował nas tą samowiedzą, nadzieją i dlatego możemy ufać, że Ojciec Niebieski obdarzy go tą najprawdziwszą nieśmiertelnością, która jest pełnią i doskonałością zarówno życia, jak i sztuki. „Panie Andrzeju, spełnij wszystkie swoje niezrealizowane tu na ziemi projekty dla niebieskiej widowni” – zakończył.

Po Mszy św. urnę z prochami Zmarłego odprowadzono na miejsce wiecznego spoczynku na Cmentarzu Salwatorskim.

W uroczystościach pogrzebowych wzięli udział m.in. prezydent Andrzej Duda i były prezydent Bronisław Komorowski. Przed rozpoczęciem Mszy św. odczytano natomiast m.in. list od prezydenta Lecha Wałęsy.

Andrzej Wajda, wybitny polski reżyser nagrodzony m.in. Oscarem za całokształt twórczości zmarł w wieku 90 lat 9 października 2016 r.

 

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.