W Belfaście runie mur pokoju?
11 maja 2013 | 11:10 | RV / br Ⓒ Ⓟ
„Chcemy położyć kres pladze sekciarstwa, rasizmu i innych form nietolerancji” – oświadczył premier Irlandii Północnej Peter Robinson, ogłaszając rozbiórkę tzw. muru pokoju w Belfaście. Stolica, a zarazem największe miasto Irlandii Północnej, wciąż kojarzy się z głębokim podziałem.
Z jednej strony są dążący do zjednoczenia z Republiką Irlandii republikanie, a z drugiej zabiegający o pozostanie w granicach Zjednoczonego Królestwa unioniści. Podziały polityczne pokrywają się z wyznaniowymi, bo pierwsi to głównie katolicy, a drudzy – protestanci.
W ciągu trwającego trzy dekady konfliktu (1968-1998) zginęło ponad 3500 osób. Formalny pokój przyniosło dopiero tzw. porozumienie wielkopiątkowe sprzed 15 lat (10 kwietnia 1998 r.). Mimo to antagonizmy w społeczeństwie nie wygasły do tej pory.
Świadczy o tym wysoki na 8 metrów, wijący się kilometrami przez dzielnice Belfastu mur. Pierwotnie miał on zapewniać bezpieczeństwo, jednak teraz dzieli. Rząd Irlandii Północnej chce go zburzyć w ciągu 10 lat i podjąć szeroko zakrojone działania, skierowane głównie do młodych, które miałyby sprzyjać przyjaznym stosunkom między Irlandczykami. W planach są między innymi wspólne obozy dla młodzieży oraz budowa 10 nowych osiedli, które zamieszkaliby wspólnie protestanci i katolicy.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.