Drukuj Powrót do artykułu

W każdym chrześcijaninie musi obudzić się odpowiedzialność za Kościół

04 lipca 2012 | 13:44 | mj Ⓒ Ⓟ

W każdym chrześcijaninie musi obudzić się odpowiedzialność za Kościół – przypominał abp Józef Michalik wiernym w archikatedrze lubelskiej 3 lipca. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski przewodniczył Mszy św. w 63. rocznicę „cudu łez” na obrazie Matki Bożej w archikatedrze.

Witając zebranych metropolita lubelski abp Stanisław Budzik podkreślił, że Maryja jest stale obecna w tajemnicy Chrystusa i Kościoła. – Ona idzie razem z nami, prowadzi nas w pielgrzymce wiary. Drzwi tej katedry są zawsze otwarte a jej wnętrze pełne Boga i ciągle rozmodlone – mówił.

Abp Józef Michalik, metropolita przemyski i przewodniczący KEP zwrócił uwagę, że Maryja uczy chrześcijanina, jak być posłusznym i pełnić wolę Bożą w swoim życiu.

– Przychodzimy tu, by popatrzeć na Matkę najświętszą i by wpatrując się w Nią powiedzieć, że możemy być podobni do Niej, że jesteśmy Jezusowi i Kościołowi dziś potrzebni pogłębiający wiarę i pełniący Jego wolę – mówił.

Abp Michalik próbował wyjaśnić fenomen maryjnych łez w Lublinie. – Był to czas bardzo trudny, wielkiego prześladowania wolności, trudności w wyznawaniu wiary. Zapłakała może nad cierpieniami ludu, zbliżającymi się trudnościami, może nad losem tego biskupa, który wyszedł z Lublina, a potem stanął na czele episkopatu – mówił. – Ale może płakała nad tym, że niedziela wtedy w naszej ojczyźnie zaczęła być deptana, nie była szanowana. Może dlatego, że i dziś nie jest szanowny ten dzień Pański – dodał.

– Gdy Maryi braknie sił, miłość swoją okazuje bólem i płaczem. Te łzy mogą zmiękczyć serce człowieka. Może jeden żal za grzechy, nawrócenie, których było tyle potem, cierpienie ofiarowane jako wynagrodzenie, odwróciło nieszczęścia, przywróciło opiekę Bożą nad całym narodem, nie tylko nad Lublinem – zauważył celebrans.

Abp Michalik wskazał na wagę pośrednictwa Maryi. – Były środowiska, które oskarżały prymasa Wyszyńskiego i Episkopat Polski, że jest za bardzo maryjny i ludowy. Pomylili się. Nie ma Kościoła Jezusowego bez Maryi, bez matki, nie ma pobożności chrześcijańskiej prawdziwej bez pobożności maryjnej. My mamy pełnić wolę Bożą do końca, jak Ona – mówił.

– I dziś są środowiska w samym Kościele, które chciałyby na swój sposób reformować Kościół, bo nie idzie w tym kierunku, który im odpowiada – zauważył dodając, że reformy powinny dokonywać się w posłuszeństwie pasterzom z papieżem na czele.

– Dziś to jest ważne wyzwanie. Dziś przyszła epoka laikatu. W Kościele i Polsce o przyszłości zdecyduje laikat – zaznaczył abp Michalik. – Nie zrobią tego biskupi. Musi w każdym chrześcijaninie obudzić się odpowiedzialność za Kościół, za Chrystusa, cześć Maryi – dodał.

Ta odpowiedzialność powinna się jego zdaniem wyrazić w odpowiedzialności za życie. – Naród wymiera, nie tylko dlatego, że nie ma polityki prorodzinnej państwowej, ale dlatego, bo umiera miłość od dziecka, do kolejnego dziecka. Tysiąc wytłumaczeń znajdziemy. To jest łudzenie się, odchodzenie od woli Bożej. Dramat narodu polega na tym, że umiera wola wiary pełnej, maksymalnej, całkowitego zawierzenia Bogu jak Maryja. Jeśli to przywrócimy, uratuje się nasz naród – stwierdził przewodniczący Episkopatu. – Prymas Wyszyński mówił, że bywały momenty w historii, żeśmy przegrywali z rządem i państwem. Nadal możemy przegrywać z rządem takim czy innym, ale nie wolno nam przegrać z narodem. Naród trzeba podrywać do wierności Panu Bogu – podkreślił.

Zdaniem abp. Michalika w Polsce nadal są „środowiska i ludzie, tak zwane elity, które się boją Polski maryjnej”. – Ośmieszają maryjność, boją się Polski patriotycznej, przywiązanej do tradycji, do historii, likwidują lekcje historii, boją się religii w szkole – mówił. – Boją się tej Polski moralnej, mocnej moralnie. Widzimy, jaka jest nagonka pism i stacji telewizyjnych – dodał.

W jego opinii „walka o wyeliminowanie telewizji niezgodnej z programem wszystkich innych telewizji, to jest deptanie demokracji, którą sami uchwaliliśmy”, co powinno się spotkać i spotyka się z reakcją obrony zasad.

Jednocześnie abp Michalik wzywał wiernych, by nie tracili nadziei. – Wszystko jest jeszcze do naprawienia, trzeba tylko zstąpić do podstaw, a podstawy to rodzina, to życie codzienne, wspólna modlitwa codzienna, zuchwałe i odważne wołanie do Boga o pomoc – mówił.

Na koniec Eucharystii bp Mieczysław Cisło w imieniu księży i wiernych złożył życzenia metropolicie lubelskiemu po otrzymaniu z rąk Ojca Świętego paliusza. Bp Cisło życzył, by „jarzmo trudów pasterskich było słodkie i brzemię Chrystusowe lekkie”.

Na uroczystość do archikatedry przybyły piesze pielgrzymki m.in. z dekanatu łęczyńskiego, Świdnika, Konopnicy. Po mszy świętej ulicami miasta wyruszyła procesja różańcowa.

„Cudem łez” nazywane jest zdarzenie z 3 lipca 1949 roku, kiedy w archikatedrze lubelskiej zauważono łzy na obliczu Matki Bożej. Mimo ostrożnego stanowiska władz kościelnych doprowadziło to do ożywienia kultu Maryi.

Zjawisko zbadała komisja, w skład której weszli m.in. chemik i konserwator. Biskup lubelski Piotr Kałwa zalecał zachować ostrożność i prowadzić dalsze badania naukowe, jednak sytuacja polityczna nie pozwoliła na to i po pierwszych próbach laboratoryjnych obrazu gruntownie nie przebadano.

Mimo ostrożnej postawy biskupa obraz przyciągał pielgrzymki z całej Polski. W odpowiedzi władze podejmowały różne działania, łącznie z aresztowaniami wikariuszy, służby kościelnej i świeckich.

Wbrew tym usiłowaniom kult Maryi stale się rozwijał, dopiero jednak w 1981 r. uczczono uroczyście rocznicę cudownych zdarzeń, odprawiając nabożeństwo przed katedrą i niosąc obraz w procesji ulicą Królewską.

W styczniu 1988 r. Stolica Apostolska zatwierdziła trwałość kultu Matki Bożej. 26 czerwca obraz koronowano.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.