Drukuj Powrót do artykułu

W Krakowie o miłosiernym wymiarze konfesjonału

15 kwietnia 2016 | 12:00 | luk / br Ⓒ Ⓟ

„Nowy Testament przynosi najdoskonalszą formę podejścia do grzechu, czyli miłosierdzie. Jak jest zło, trzeba wprowadzić dobro – dopiero wtedy uleczy się człowieka doskonale” – mówił w czwartek wieczorem w Bazylice Mariackiej w Krakowie ks. dr Wojciech Węgrzyniak, biblista z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II.

Wygłosił on prelekcję „Sakrament Miłosierdzia” w ramach cyklu katechez „9 x Mercy”, zgłębiających temat miłosierdzia przed ŚDM 2016.

Na wstępie prelekcji ks. Węgrzyniak powiedział, że konfesjonał stanowi niezwykłą przestrzeń miłosierdzia, w której grzeszny człowiek może doświadczyć „zbombardowania dobrem” w celu wykorzenienia zła. „Jesteśmy szpitalem, który wszystkich przyjmuje – może nie wszystkich leczy, ale wszystkich przyjmuje. Miłosierdziem jest to, że Bóg nigdy nie odrzuca w sakramencie spowiedzi absolutnie nikogo” – ocenił.

W tej perspektywie kapłan odwołał się do poszczególnych warunków dobrej spowiedzi. Uznał, że rachunek sumienia jest jak uzyskanie diagnozy po zgłoszeniu się do szpitala. „Rachunek sumienia jest po to, żeby absolutnie rozeznać stan mojej duszy. Diagnoza jest po to, bym nie był zaskoczony chorobą, by choroba się nie powtarzała. Diagnoza jest po to, żeby znaleźć przyczyny mojego niedomagania” – tłumaczył. Zaznaczył, że trzeba dbać o to, by rachunek sumienia był jak najbardziej rzetelny.

„Nie ma lepszego sposobu na walkę z grzechem niż żal, że się kiedyś coś złego zrobiło. Grzech jest zawsze krzywdą, więc jeśli nie żałuję, to nie widzę krzywdy. Ale jak tego nie mam, to jestem niedojrzały” – kontynuował prelegent. Wskazał, że żal za grzechy jest niezbędny do wewnętrznego uzdrowienia. Mówiąc o postanowieniu poprawy dowodził, że ukierunkowuje ono człowieka na patrzenie w przyszłość, jest wręcz punktem wyjścia do podjęcia „leczenia duszy”.

Odnosząc się do szczerej spowiedzi, ks. Węgrzyniak podkreślał jak istotne jest, że człowiek może korzystać z sakramentu pokuty nieustannie. Uwrażliwił jednak, że jest granica minimalna. „Co najmniej raz na rok. Na tym polega miłosierdzie, żebyś się nie zapuścił. Jak pójdziesz raz na rok to będzie przynajmniej kontrola. Auto kontrolujemy, dlaczego duszy nie skontrolować?”– nauczał. Zachęcił do patrzenia na spowiednika jako zastępcy Boga, który dochowa tajemnicy i właściwie pokieruje. Dodał, że także brak rozgrzeszenia jest aspektem miłosierdzia – może wyraźnie pokazać, co jeszcze trzeba zrobić, by uzyskać odpuszczenie grzechów.

Mówiąc o zadośćuczynieniu duchowny uznał, że jest to kwintesencja miłości miłosiernej Boga, którą obdarza człowieka podczas sakramentu pokuty i pojednania. „Na tym polega genialność spowiedzi. Okradłem, spowiadam się, to teraz ja oddaję. Ale nie tylko oddaję stówkę, oddaję dwie, żebym wiedział na przyszłość, że się nie opłaca kraść. To ma też pokazywać, że dzięki spowiedzi ja jestem bardziej dobry, niż byłem przed nią zły” – stwierdził. Powiedział, że miłosierdzie w tym warunku objawia się tym, że chrześcijaństwo ufa człowiekowi, że zadośćuczyni – że zrobi to dla dobra swojej duszy.

„Zło dobrem zwyciężaj. Mam patrzeć w przyszłość żebym widział, że moim zadaniem jest inwestowanie w dobro. Nie ma lepszego lekarstwa na nędzę duszy niż sakrament pojednania” – skonstatował na zakończenie ks. Węgrzyniak.

 

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.