Drukuj Powrót do artykułu

W Nigerii porwano 300 uczniów. Przywódcy religijny wzywają do ich uwolnienia

17 grudnia 2020 | 09:53 | kg (KAI/FIDES) | Katsina Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Doug Linstedt / Unsplash

Do natychmiastowego zwolnienia ponad 300 uczniów, porwanych w nocy z 11 na 12 grudnia w Kankarze na północy Nigerii, wezwali porywaczy przywódcy religijni tego kraju. Narodowe Organizacje Międzywyznaniowe i Religijne w ogłoszonym 16 bm. wspólnym oświadczeniu potępiły akty sabotażu mające na celu zerwanie pokoju i spokoju w kraju, „podejmowane przez niektóre jednostki i organizacje, niemające dobrych zamiarów co do wzrostu i rozwoju Nigerii”. Zaproszono wszystkich do odbycia dnia narodowej modlitwy o uwolnienie uprowadzonych dzieci. Jednocześnie 15 bm. miejscowe media podały, że nieznani uzbrojeni sprawcy porwali katolickiego kapłana Valentine’a Oluchukwu Ezeagu w stanie Anambra na południu kraju.

“Nasze myśli i nasze modlitwy są obecnie z rodzinami i rodzicami tych niewinnych uczniów, których porwali z ich sypialni ludzie ciemności, zdecydowani do zadawania bólu, łez i przelewania krwi w kraju” – napisali autorzy oświadczenia. Wyrazili przy tym zadowolenie z “proaktywnej odpowiedzi sił zbrojnych i innych instytucji bezpieczeństwa na rzecz uratowania porwanych dzieci” oraz optymizm, że “z łaski Boga bardzo szybko połączą się one ze swymi rodzinami”. Przywódcy religijni poprosili ponadto wszystkich Nigeryjczyków o współpracę z siłami bezpieczeństwa, przekazując im wiadomości, które mogą się przydać do uwolnienia uczniów.

Tymczasem uważany za głowę muzułmańskiego terrorystycznego ugrupowania Boko Haram – Abubakar Shekau oświadczył w przesłaniu wideo, że atak na szkołę w Kankarze i uprowadzenie uczniów jest dziełem jego organizacji. „To, co wydarzyło się w Katsinie, miało na celu wspieranie islamu i zniechęcenie do praktyk nieislamskich, ponieważ oświata zachodnia nie jest tym typem wychowania, które dał Allah i jego święty prorok” – stwierdził Shekau, nie przedstawiając jednak żadnych dowodów, uzasadniających jego wypowiedź.

Jeśli to oświadczenie zostanie potwierdzone, będzie to oznaczało, że Boko Haram dokonało po raz pierwszy napaści w tym regionie, odległym od jego tradycyjnej siedziby w stanie Borno w północno-wschodniej Nigerii. Według ekspertów uprowadzenia dzieci nie musieli dokonać koniecznie ludzie z tej organizacji, ale mogli to być członkowie jednej z grup przestępczych, działających w tym regionie, którzy są jakby „podwykonawcami” terrorystów.

W ostatnich miesiącach niektóre takie ugrupowania w stanach północno-zachodnich przysięgali wierność A. Shekau, podczas gdy część jego byłych współbojowników z Boko Haram lub Iswap – organizacji bliskiej tzw. Państwu Islamskiemu – przystąpiło do innych grup zbrojnych, które mogą współpracować z kierowaną przez Shekau formacją. Władze oceniają, że w rękach porywaczy pozostaje 333 uczniów z Kankary, ale dalszych ponad 500 mogą przetrzymywać dżihadyści.

Tymczasem 15 grudnia Sekretariat Generalny Zgromadzenia Synów Matki Bożej Miłosierdzia (SMMM) poinformował, że czterej silnie uzbrojeni mężczyźni uprowadzili w stanie Anambra na południu kraju członka tej wspólnoty zakonnej ks. Valentine’a Oluchukwu Ezeagu. Gdy udawał się on na pogrzeb swego ojca do wioski Igboukwu koło miasta Aguata, jego samochód otoczyli czterej napastnicy, zmusili go do wyjścia i zabrali go, odjeżdżając z dużą prędkością. Zgromadzenie podało, że Msza żałobna, którą miał odprawić porwany kapłan, odbędzie się 16 bm., a pogrzeb nazajutrz. Dom Generalny Zgromadzenia prosi o modlitwy o „jak najszybsze” zwolnienie kapłana, aby mógł on wziąć udział w pogrzebie.

Porwania duchownych i osób zakonnych są od wielu lat smutną rzeczywistości Nigerii. Na przykład pod koniec listopada spotkało to ks. Matthewa Dajo, który jednak na szczęście 2 grudnia odzyskał wolność.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.