Drukuj Powrót do artykułu

W Parlamencie Europejskim o Prymasie Tysiąclecia

28 maja 2016 | 09:48 | Katarzyna Ochman-Kamińska / br Ⓒ Ⓟ

W przeddzień 35. rocznicy śmierci Prymasa Polski kard. Stefana Wyszyńskiego w Parlamencie Europejskim w Brukseli odbyła się konferencja i projekcja filmu, poświęcone Prymasowi Tysiąclecia. „Bardzo się cieszę, że udało nam się zorganizować to wydarzenie, które wpisuje się w obchody 1050. rocznicy chrztu Polski” – powiedziała Anna Fotyga, gospodarz sympozjum.

W wydarzeniu wzięli udział prof. Jan Żaryn, Marian P. Romaniuk, autorka filmu „Zawód: Prymas Polski” Anna Pietraszek, a także przedstawiciele stowarzyszenia „Godność”: Czesław Nowak, Stanisław Hudokowski, Andrzej Osipow i Andrzej Michałowski. Oprawę muzyczną zapewnił sopocki chór Pro Anima.

Otwierając konferencję, Anna Fotyga przypomniała uroczystą akademię, która odbyła się 13 stycznia 1966 r. w Rzymie z okazji 1000-lecia chrztu Polski. „To było wielkie marzenie prymasa Polski kard. Wyszyńskiego. Na sali Ojciec Święty Paweł VI, większość kardynałów, którzy przebywali wówczas w Rzymie, korpus dyplomatyczny, przedstawiciele władz Republiki Włoskiej. Nie ma tylko jednej osoby – prymasa Polski Stefana kard. Wyszyńskiego. Władze PRL nie wydały mu paszportu. Toczyła się akurat kolejna faza ataków przeciwko kard. Wyszyńskiemu” – mówiła Anna Fotyga. Głównym punktem akademii był wykład „Tysiąclecie Polski Katolickiej”, wygłoszony przez przyjaciela prymasa, prof. Oskara Haleckiego. „Człowieka, któremu Prymas zaufał jako osobie, która najlepiej przedstawi historię Polski katolickiej i związki Polski z zachodem, korzenie naszego kraju” – przypomniała europosłanka PiS.

„Kard. Wyszyński to postać niezwykła, o której można by było mówić tygodniami, miesiącami i nadal nie zostałaby wyczerpana cała potencjalnie istniejąca wiedza zgromadzona w różnych miejscach, w archiwach i książkach” – stwierdził prof. Jan Żaryn.

Naukowiec ocenił, że to właśnie prymas Wyszyński w bardzo trudnych warunkach istnienia komunizmu przygotował naród do obchodów tysiąclecia chrześcijańskiej Polski. „Przygotował tak solidnie, że dziś historycy często mówią, iż dzięki temu, co się stało w latach 1957-1965 a potem w samym roku milenijnym, gdyby nie te wielkie narodowe rekolekcje, nie byłoby Polaków, nie byłoby narodu polskiego, nie byłoby «Solidarności» w 1980 roku. Jest to takie kontinuum, w którym prymas Wyszyński odnalazł się jako Boży człowiek opatrznościowy i dał narodowi szansę wyrwania się z tego ateistycznego stalinowskiego czasu, który miał nas na zawsze pozbawić polskości” – uważa prof. Żaryn.

Historyk przypomniał, że prymas Wyszyński przygotowania do obchodów milenijnych rozpoczął, gdy jeszcze był więziony. Z powodu uwięzienia nie mógł uczestniczyć w uroczystościach rocznicowych przyrzeczeń lwowskich. Mimo tego, to właśnie dzięki prymasowi Wyszyńskiemu udało się zrealizować program wielkiej nowenny skoncentrowany wokół Matki Bożej i Jej jasnogórskiego wizerunku. Po powrocie z Rzymu z poświęconą przez papieża Piusa XII kopią obrazu w Polsce rozpoczęło się zjawisko wyjątkowe zarówno w wymiarze społecznym, jak i duszpasterskim – pielgrzymka wizerunku Matki Bożej po kraju. „Od lata 1957 r. Matka Boża pielgrzymuje do Polaków. Prymas Wyszyński wprowadza Matkę Boską w przestrzeń publiczną, a wszystko to dzieje się w czasie ostrej walki z katolicyzmem. Ta decyzja jednoczy wspólnotę polską – każda rodzina staje się częścią wielkiego projektu duszpasterskiego” – mówił prof. Żaryn.

Wspominał także obchody milenium chrztu Polski, na które biskupi polscy rozesłali 55 listów zapraszających – w tym do biskupów niemieckich, co stało się powodem ataków władz PRL i pretekstem do wywoływania sztucznych konfliktów. „Prymas Wyszyński ponownie zostaje więźniem PRL w czasie, gdy w kościele odbywa się świętowanie tysiąclecia chrztu Polski” – podkreśla historyk. Prof. Żaryn zaznaczył, że obchody miały także charakter międzynarodowy – uroczystości odbywały się również na emigracji. „Był to wymiar powszechny zainteresowania się sprawą polską. Kolejny taki moment nastąpi dopiero w sierpniu 1980 r.” – ocenił.

Zdaniem Jana Żaryna lata 1956 i 1966 wpisują się w najważniejsze daty polskiej powojennej historii. „Nie byłoby tych wszystkich dat sięgających 1989 r., gdyby nie było obchodów milenijnych zrealizowanych w projekcie kard. Wyszyńskiego” – powiedział. Prof. Żaryn przypomniał także nauczanie kard. Wyszyńskiego, który mówił o tym, że nie będzie Kościoła powszechnego w tej części Europy, jeżeli nie będzie tam katolickiej Polski. „Nie będzie Polski i Polaków, jeżeli nie będzie katolicyzmu na ziemiach polskich. Ten związek spowodował, że dziś możemy mówić o sobie, iż jesteśmy Polakami” – podsumował prof. Żaryn.

Według Mariana P. Romaniuka, współpracownika kard. Wyszyńskiego, przesłanie prymasa Polski (hic et nunc) nie straciło nic ze swojej aktualności. „Prymas mówi nadal dziś i to mówi w sposób niezwykle komunikatywny i aktualny. Jego przesłanie ma dziś wiele do powiedzenia nam, ludziom XXI wieku, Obok Roberta Schumana, dzisiaj już sługi Bożego, Alcide de Gasperiego i Konrada Adenauera, jest ojcem jednoczącej się Europy, należałoby dodać – chrześcijańskiej Europy. Powtórzmy wyraźnie to ostatnie zdanie: u podstaw obecnej Unii Europejskiej były zabiegi ludzi Kościoła, sług Bożych i kandydatów na ołtarze – Roberta Schumana i Alcide de Gasperiego. Konrad Adenauer jako trzeci pomysłodawca zjednoczonej Europy znany zbył powszechnie ze swej pobożności. Stefan Wyszyński, choć zza żelaznej kurtyny, wpisuje się w poczet tych wielkich działaczy” – mówił Romaniuk.

Romaniuk przypomniał, że kard. Wyszyński żył w czasach tworzenia się Unii, nazywanej wówczas Zachodnioeuropejską. Kiedy już unia stała się faktem, prymas upomniał się o równe dla wszystkich prawa narodów i ludów, zaznaczając przy tym ich własną odrębność i dorobek. Mówiąc publicznie o zjednoczeniu Europy miał zawsze na myśli jedność krajów i ludów orientowanych ku Bogu. „Prymas nie wyobrażał sobie integracji Polski z Europą Zachodnią. Takiej nawet możliwości jeszcze na początku lat osiemdziesiątych ani nikt nie prognozował, ani nikt nie zakładał. Dzięki znakomitym kontaktom ze światem zachodnim, wymianie myśli zwłaszcza podczas licznych rzymskich spotkań i rozmów, miał świetne rozeznanie wszystkich zagrożeń, ale i korzyści, jakie czerpią państwa przynależne do UE. Zdawał sobie zapewne sprawę z korzyści, jakie odniosłaby Polska poprzez akces unijny” – mówił Romaniuk.

Podkreślił jednocześnie, że kard. Wyszyński zawsze widział Polskę w Europie, z jej posłannictwem i przesłaniem wobec innych narodów. Było to widoczne podczas wizyty delegacji Episkopatu Polski w Republice Federalnej Niemiec i w ciągu trzech pierwszych lat pontyfikatu Jana Pawła II, kiedy pytany przez dziennikarzy wskazywał na związki Polski z Europą, zwłaszcza z Rzymem i kręgiem kultury romańskiej, chrześcijańskiej. Wcześniej przez trzydzieści lat posługi zabiegał o to, by nie zaprzepaścić związków kulturowych z kulturą zachodnią. Wskazywał na to w każdym wystąpieniu dotyczącym pryncypiów i ukazania miejsca Polski i Polaków w Europie i świecie.

Marian Romaniuk przypomniał, że dla prymasa Wyszyńskiego zwornikiem jedności Polski z Europą był o. Maksymilian Maria Kolbe. „Zabiegi obu episkopatów polskiego i niemieckiego u kolejnych papieży: Piusa XII, Jana XXIII i Pawła VI o jego beatyfikację przybliżyły od czasów zakończenia II wojny światowej nie tylko oba episkopaty i duchowieństwo, ale z biegiem lat wytworzyły jedność wiary dla obu narodów, stając się przykładem wspólnych działań, zmierzających do beatyfikacji polskiego franciszkanina w 1971 r. Nieprzypadkowo Paweł VI akt beatyfikacji wyznaczył na zakończenie Synodu Biskupów, uznając w Szaleńcu Niepokalanej wzór posługi biskupiej dla Europy i świata” – powiedział Romaniuk.

Mówiąc o osobie kard. Wyszyńskiego nie sposób nie powiedzieć o symbolu integracji Polski z Europą, jakim stało się wspomniane już wcześniej przesłanie polskich biskupów, zapraszające na obchody milenium chrztu Polski. „Wizja zjednoczonej Europy u prymasa Wyszyńskiego nie zakładała zjednoczenia w sensie formalnym, ujętym w ramy prawne, umowy międzynarodowe, polityczne, ekonomiczne czy gospodarcze. Kardynał postrzegał Europę jako zjednoczenie ducha i serc członków każdego narodu w wyznawaniu wiary w Boga. Sam był głęboko przekonany, że to zjednoczenie kiedyś nastąpi, a budowane w oparciu o zasady katolickiej nauki społecznej będzie miało głębokie fundamenty i perspektywy istnienia. Polsce przypisywał szczególną rolę. Zapewne chciałby, ażeby stała się kiedyś w przyszłości Betlejem dla Europy” – podsumował Marian Romaniuk.

Anna Pietraszek opowiadała o pracy nad filmem „Zawód: Prymas Polski”. „Gdy Instytut Pamięci Narodowej w 2007 r. udostępnił mi nieograniczone wejście do esbeckich teczek mówiących o życiu i działalności prymasa, byłam bardzo podekscytowana, że będę mogła zbadać te straszne plugastwa, oczernianie, nieprawdopodobne donosy i wyszydzić ubecję, mówiąc o mężu stanu i wspaniałym przywódcy polskiego narodu w kościele” – wspominała reżyser. Pietraszek podkreśliła, że zaszokowała ją ilość zgromadzonych w archiwach dokumentów. „Były to tysiące materiałów. W miarę poznawania tych strasznych dokumentów działania zła zawartego na papierze nagle zrozumiałam, że paradoksalnie te wszystkie materiały będą stanowić o świętości prymasa. To było wielkie, cudownie uskrzydlające odkrycie. Kończąc kwerendę, byłam już całkowicie pewna, że teczki gromadzone przez SB, jak i cały proces lustracji w Polsce, mogą naprawdę stanowić dowód na czyjąś świętość! Mogą stać się dowodem bohaterstwa, honoru i odwagi wielu wspaniałych Polaków” – stwierdziła Pietraszek.

„W tradycji polskiego państwa w okresie bezkrólewia to prymas Polski pełnił urząd Interrexa. Trudno jest w czasie współczesnym używać takich określeń, ale z całą pewnością kardynał Stefan Wyszyński był nie tylko duchowym przywódcą narodu, ale przewodził Polakom w bardzo trudnym okresie polskiej historii” – podsumowała konferencję Anna Fotyga.

 

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.