Drukuj Powrót do artykułu

W Pawliwce uczczono ofiary zbrodni wołyńskiej

11 lipca 2013 | 13:47 | tom (KAI) / br Ⓒ Ⓟ

W Pawliwce, dawnym Porycku na Ukrainie, odbyły się w czwartek obchody 70. rocznicy zbrodni wołyńskiej. We Mszy św. w intencji ofiar zbrodni wzięli udział: duchowieństwo Wołynia, potomkowie ofiar, Wołyniacy. W kazaniu bp Stanisław Szyrokoradiuk przestrzegł, aby nie tłumaczyć ludobójstwa okolicznościami, niezbędnymi warunkami, koniecznością, wypełnieniem rozkazów, nacjonalistyczną ideologią albo że takie były czasy wojny.

Eucharystię sprawowano przy ołtarzu polowym w miejscu, gdzie stał niegdyś kościół, w którym Ukraińcy zamordowali 157 Polaków, 11 lipca 1943 roku. Obecnie znajduje się tu cmentarz polski z kilkoma grobami, a także z metalowymi i kamiennymi krzyżami oraz tablicami, które upamiętniają ofiary mordu.

Kazanie wygłosił administrator apostolski diecezji łuckiej Stanisław Szyrokoradiuk. Zwrócił uwagę, że przed uroczystością wielu dziennikarzy pytało dlaczego organizowane są obchody upamiętniające tamte tragiczne czasy, czy warto drażnić, powtarzać, wspominać o tym, co każdego boli? „Zbieramy się na tym świętym miejscu nie dlatego, aby kogoś drażnić, ale aby dać wyraz swemu chrześcijańskiemu obowiązkowi, obowiązkowi pamięci modlitewnej, o tym czego nie można zapomnieć. Dziwi pytanie, szczególnie na tych terenach, dlaczego zbieramy się na cmentarzach, szczególnie w miejscach, gdzie zamordowano wielu niewinnych ludzi. Ciekawe, że nikt nie pyta każdego roku, szczególnie na Ukrainie, dlaczego przypomina się o początku II wojny światowej, po co obchody każdego roku Dnia Zwycięstwa, po co zbierać się nad Grobami Nieznanych Żołnierzy, czczenia tych grobów. Nikt nie zadaje takich pytań i wszystko wydaje się zrozumiałe” – mówił bp Szyrokoradiuk.

Kaznodzieja przypomniał, że 10 lat temu był na poświęceniu cmentarza upamiętniającego 70 tys. żołnierzy niemieckich, którzy polegli w Kijowie i okolicach. Poświęcono tam tablice z imionami poległych, byli przedstawiciele Kościoła luterańskiego i katolickiego. „Dzięki tej uroczystości otworzyła się droga, aby rodziny mogły odwiedzać groby swych bliskich poległych i czcili pamięć o tych, którzy zginęli, chociaż byli to okupantami. Minęło dużo czasu i wszyscy po ludzku rozumieją, że byli to ludzie. Do dzisiaj przyjeżdżają delegacje i nikt nie pyta: dlaczego? Stało się to zrozumiało po ludzku i chrześcijańsku” – wyjaśniał biskup i dodał: „Dlatego chcemy i modlimy się, aby na tych terenach tak samo to wyglądało, po ludzku i chrześcijańsku, że jest czymś normalnym odwiedzanie miejsc, gdzie są pogrzebani ludzie. Przychodzimy się modlić, aby pamięć o zmarłych pomagała nam żyć dalej”.

Biskup podkreślił, że wspominanie męczenników ma bardzo ważny wychowawczy charakter. „Jest to dla nas szkoła wychowania, aby zrozumieć jak daleko może człowiek posunąć się w złu, jak wiele może złego zrobić nienawiść noszona w sercu człowieka. Pamiętać o ofiarach ludzkiej nienawiści to pamięć i odpowiedzialność za dar życia własnego i bliźniego. Życie człowieka ma wielką wartość w oczach Bożych. Życie człowieka ocenia się w oczach Bożych według jego czynów, czy to złych czy dobrych. Grzech jest zawsze przeszkodą do zbawienia, a usuwanie tej przeszkody jest świętym obowiązkiem każdego człowieka. Im cięższy grzech tym trudniej się go usuwa. Bez tego nie ma jednak innej drogi do zbawienia” – mówił bp Szyrokoradiuk.

Przypomniał, że każdy praktykujący katolik, prosty chrześcijanin wie, że oprócz siedmiu głównych grzechów są jeszcze cztery jeszcze bardzo ciężkie grzechy, które wołają o pomstę do nieba. Są to: rozmyślne zabójstwo, sodomia, grzech przeciwko Duchowi Świętemu oraz nie danie zapłaty robotnikowi za jego pracę. „Kiedy zabije się człowieka z własnej woli, pozbawia się go życia, podnosi się rękę na najdroższy dar dany od Boga, dar życia to jest to grzech wołający o pomstę do nieba” – mówił kaznodzieja.

Biskup przypomniał, że ciężkie grzechy są do usunięcia dzięki nieskończonemu miłosierdziu Bożemu i przypomniał pięć warunków oczyszczenia, dobrej spowiedzi: rachunek sumienia, żal za grzechy, mocne postawienie poprawy, szczera spowiedź i zadośćuczynienie. „Jest to kolejna konkretna odpowiedź dlaczego zbieramy się na miejscach, gdzie spoczywają ofiary ludzkich zbrodni” – zaznaczył.

„Po co wyznanie strasznego grzechu okrutnego ludobójstwa?” – pytał. „Bardzo ważne jest zrozumienie, że wyznanie tego grzechu nie jest potrzebne zmarłym, bo oni są już przed Bogiem, są w niebie i cieszą się Bożą chwałą, ale jest to potrzebne nam żyjącym na ziemi, abyśmy się nauczyli żyć po ludzku. Modlitewna pamięć o ofiarach nas wychowuje, musi nas wychowywać. Ich ofiara życia powinna nas otrzeźwiać i uświadamiać nam, że nie możemy tak łatwo o wszystkim zapominać lub usprawiedliwiać, chociaż kierujemy się przykazaniem miłości i przebaczenia” – wyjaśniał bp Szyrokoradiuk.

Zwrócił uwagę, że żyjemy w świecie, w którym wszystko łatwo się wyjaśnia, usprawiedliwia, gdyż żyjemy w świecie cynizmu i lekceważenia, gdzie wszystko można łatwo wytłumaczyć albo usprawiedliwić. Przestrzegł, aby nie tłumaczyć ludobójstwa okolicznościami, niezbędnymi warunkami, koniecznością, wypełnieniem rozkazów, nacjonalistyczną ideologią albo że takie były czasy wojny. „Na wszystkie takie wyjaśnienia jest tylko jedna odpowiedź: nie warto usprawiedliwiać w taki sposób grzechu, czy zbrodni. Nie można tego tak tłumaczyć, gdyż Bóg jest sędzią sprawiedliwym, tylko On za zło karze i za dobro wynagradza. Tylko Bóg może nas usprawiedliwić. Każde pojednanie wymaga uznania przez człowieka swoich win i wypełnienia pięciu warunków dobrej spowiedzi, wtedy usunie się wszystkie przeszkody na drodze do pojednania i do zbawienia” – zakończył bp Szyrokoradiuk.

11 lipca 1943 r. zwanego „krwawą niedzielą”, oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) zaatakowały Polaków jednocześnie w 78 miejscowościach powiatów Horochów i Włodzimierz Wołyński. W samym lipcu i sierpniu 1943 r. zginęło ok. 17 tys. Polaków.

W sumie w latach 1942-1945 w wyniku zbrodniczych działań UPA na Wołyniu i w Galicji Wschodniej zginęło ok. 100 tys. Polaków. Kolejne kilkaset tysięcy zostało zmuszonych do wyjazdu. Natomiast w akcjach odwetowych zginęło ok. 15 tys. Ukraińców.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.