Drukuj Powrót do artykułu

Walka o „Allaha” trwa

07 stycznia 2010 | 17:21 | RV / maz Ⓒ Ⓟ

Semickie słowo „Allah” istnieje dłużej niż islam, dlatego muzułmanie nie mogą mieć nań wyłączności. Kościół w Malezji musi kontynuować walkę o prawa niemuzułmanów w tym kraju – powiedział bp Paul Tan Chee Ing, z diecezji Melaka-Johor. Kieruje on jednocześnie Chrześcijańską Federacją Malezji.

W wywiadzie dla agencji Zenit przypomniał on, że rządowym zakazem objęte są również inne malajskie słowa o znaczeniu religijnym. W istocie chodzi tu o wiele szerszą dyskryminację, która prowadzi do coraz większego exodusu chrześcijan z Malezji – dodaje bp Tan.

Zdaniem malezyjskiego hierarchy, w chwili obecnej sytuacja wymknęła się spod kontroli rządu. Od trzech lat, mając silne poparcie muzułmańskich zwierzchników religijnych, dążył on do zakazu używania słowa „Allah” przez niemuzułmanów. W ten sposób rządząca partia muzułmańska Zjednoczona Malajska Organizacja Narodowa liczyła na zdobycie poparcia wyborców. Niezamierzenie przyczyniła się jednak również do radykalizacji postaw wśród wyznawców islamu, którzy zapowiedzieli na jutro ogólnokrajowe manifestacje w tej sprawie.

Nie pomogła wczorajsza decyzja Sądu Najwyższego o zawieszeniu swego orzeczenia z ubiegłego tygodnia, w którym uznał on rządowe poczynania za sprzeczne z konstytucją. Poparcie dla rządowego zakazu wycofała też druga partia muzułmańska, pozostająca w opozycji. Niezmienne jest natomiast stanowisko islamskich duchownych. Narodowa Rada Fatwy wydała nowe orzeczenie, w którym potwierdza, że słowo „Allah” ma być zastrzeżone wyłącznie dla islamu.

Pomimo ostatnich wydarzeń Kościół w Malezji nie traci nadziei. Jesteśmy silni i zjednoczeni – mówi bp Tan. Kościoły są pełne wiernych. Tutejsi katolicy są też bardzo ofiarni. Regularnie wspieramy chrześcijan w innych krajach, takich jak Kenia, Birma czy Laos – dodaje malezyjski biskup.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.