Drukuj Powrót do artykułu

Warszawa: abp Nycz spotkał się z dziennikarzami

21 października 2008 | 16:20 | aw // ro Ⓒ Ⓟ

O beatyfikacji ks. Popiełuszki, katechezie w szkole i parafii, angażowaniu się Kościoła w politykę oraz wprowadzeniu dnia wolnego w uroczystość Trzech Króli, dyskutował dziś przy kawie abp Kazimierz Nycz z dziennikarzami.

Przedstawiciele największych ogólnopolskich mediów zadawali metropolicie warszawskiemu pytania, które najbardziej interesują opinię publiczną.
Zapytany o doniesienia prasowe, kwestionujące datę śmierci ks. Popiełuszki, abp Nycz stwierdził, że właściwie nie ma żadnych dowodów na to, że kapelan „Solidarności” zginął innego dnia, niż ustalili to historycy. W archiwach IPN także nie ma dokumentów, które podważałyby te ustalenia. Gdyby takie dokumenty – dowody istniały, sprawa byłaby już w prokuraturze – przekonywał abp Nycz.

Przypomniał, że moment śmierci nie jest najważniejszą rzeczą dla przeprowadzenia procesu beatyfikacyjnego. Nie są znane wszystkie szczegóły śmierci bł. Karoliny Kózkówny czy wielu wczesnochrześcijańskich męczenników. Gdyby jednak tak było, niewiele zmieniłoby się w samym procesie ks. Jerzego, który jest na etapie „positio” – przypomniał metropolita warszawski.

– Nie będziemy czekać na beatyfikację księdza, aż komunizm w Rosji upadnie i archiwa zostaną otwarte – stwierdził. Jego zdaniem najważniejsze jest obecnie to, czy Kongregacja ds. Świętych uzna, czy ks. Jerzy zginął w obronie wiary i wyda dekret o jego męczeństwie. Jest to o tyle ważne, że wówczas nie jest potrzebny cud do dokonania beatyfikacji. Abp Nycz wykluczył jednak możliwość, by ks. Popiełuszko został beatyfikowany w 25. rocznicę swojej śmierci.

Odnosząc się do procesu Piusa XII, metropolita warszawski wyraził przekonanie, że powinien on zakończyć się beatyfikacją. Abp Nyczowi nie przeszkadzałoby także, gdyby Jan Paweł II został beatyfikowany w gronie innych papieży. Jednak gdyby proces Jana Pawła II został ukończony wcześniej, powinno się go niezwłocznie wynieść na ołtarze, a nie czekać na zakończenie procesów Piusa XII czy Pawła VI – ocenił.

Wieloletni przewodniczący Komisji ds. Wychowania Katolickiego komentował też problem katechezy w szkołach. Jego zdaniem nie ma wyraźnego spadku uczęszczających na religię, choć nie ma jeszcze dokładnych danych statystycznych na ten temat. Powołując się na własne doświadczenia stwierdził, że uczniowie zarówno gimnazjów, jak i liceów najwyżej cenią tych katechetów, którzy są wymagający i nie stawiają samych piątek, gdyż „odpuścili” a korzystają z całej skali ocen.

Abp Nycz postulował, aby czym prędzej wprowadzić w szkołach etykę. – Czekam na ten moment z utęsknieniem – wyznał. Jego zdaniem nie może być tak, że wychowaniu katolickiemu przeciwstawia się pustkę, nicość. – Wychowanie bez fundamentu wartości jest niemożliwe, więc uczniowie, którzy są niewierzący, powinni chodzić na zajęcia z etyki. Abp Nycz przypomniał, że lekcje religii powinny być jednak uzupełnione rzetelną formacją duchową w parafiach.

Metropolita warszawski, który odwiedził już wszystkie parafie w swojej diecezji, uważa, że ożywienie parafii będzie możliwe dzięki wspólnotom, które w nich działają. Do swoich księży apeluje, aby byli autentyczni, zaś do wspólnot, żeby nie były alternatywne wobec wspólnoty parafialnej, ale komplementarne. Przypomniał, że zawsze rodzi się napięcie między duszpasterstwem masowym i nastawionym na formację elit, ale że trzeba oba te nurty mądrze łączyć. Zaś duszpasterzy trzeba inspirować, nie pokładać zbytniej ufności w dekretowaniu różnych form działalności. Ważne jest, żeby parafia czymś przyciągała wiernych, choć nie każdy będzie miał wszystkie dary – stwierdził.

Zdaniem abp. Nycza, dobrze uformowany w seminarium ksiądz poradzi sobie z każdym problemem, o ile będzie pamiętał, że nie został zwolniony z permanentnej formacji. Dlatego księża powinni doszkalać się także w homiletyce czy innych dziedzinach.

Metropolita warszawski wyraził smutek z powodu odrzucenia projektu wprowadzenia wolnego dnia w uroczystość Trzech Króli. – Popieram inicjatywę posła Kropiwnickiego – stwierdził i wyraził przekonanie, że w sprawach, które ocierają się o etykę i religię nie powinna obowiązywać dyscyplina partyjna.

Wypowiadając się o relacjach między Kościołem a politykami kategorycznie stwierdził, że Kościół powinien trzymać się daleko od nich, że politycy, po 18 latach niepodległości są już „pełnoletni”, więc sobie poradzą, zaś duchowni nie powinni już brać na siebie roli „położników” rozmaitych inicjatyw o charakterze politycznym.

Odpowiadając na pytanie o Świątynię Opatrzności, abp Nycz podkreślił, że bardzo ważne jest, aby zostało „odwrócone” mówienie na jej temat. Idea, że jest to dziękczynienie za Konstytucję 3 Maja nie dociera do zbiorowej wyobraźni, dlatego ważne i cenne jest wzbudzenie dziękczynienia za wiele innych faktów, nie tylko militarnych, np. za królową Jadwigę czy Uniwersytet Jagielloński. W propagowaniu tej poszerzonej idei dziękczynienia abp Nycz widzi szczególną rolę mediów. Przypomniał, że w przyszłym roku będzie obchodzony II Dzień Dziękczynienia i kilka ważnych rocznic – 30. rocznica Mszy odprawionej przez Jana Pawła II na Placu Zwycięstwa, 20. rocznica pierwszych wolnych wyborów oraz 10. rocznica wizyty Ojca Świętego w Sejmie RP.

Abp Nycz mówił też o rachunku sumienia, dotyczącego tego, w jakim stopniu Jan Paweł II jest przez swoich rodaków słuchany. Przestrzegając przed zawłaszczeniem „naszego papieża” i przypominając, że Kościół jest powszechny, metropolita warszawski wskazał na trzy najważniejsze wątki papieskiego nauczania. Jan Paweł II apelował, by chrześcijanie wyszli z zakrystii, żeby duchowni i laikat potrafili ze sobą owocnie współpracować, żeby zniknął podział na „my” i „wy”, na tych, którzy w Kościele działają aktywnie i tych, co pozostają bierni.

Opisując rzeczywistość archidiecezji odniósł się także do losów Radia Józef. Diecezja nie była w stanie utrzymywać stacji i jej 40 pracowników, stąd zrodził się pomysł połączenia jej z Radiem Warszawa – Praga. Metropolita wyznał przy tym, że marzy, aby nowe radio było wyraziste i żeby nie łączyło się z jedną opcją polityczną, ale miało dobrą publicystykę społeczno-polityczną.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.