Drukuj Powrót do artykułu

Warszawa: akt poświęcenia Rosji i Ukrainy Niepokalanemu Sercu Maryi

25 marca 2022 | 19:37 | dg | Warszawa Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Wojciech Łączyński / archidiecezja warszawska

W warszawskiej archikatedrze przed Najświętszym Sakramentem w łączności z Ojcem Świętym Franciszkiem bp Michał Janocha w imieniu kard. Kazimierza Nycza dokonał aktu poświęcenia Rosji i Ukrainy Niepokalanemu Sercu Maryi. Podobne nabożeństwa odbywają się we wszystkich kościołach w Polsce i na świecie. „Nigdy nie byliśmy z Ukraińcami tak blisko jak teraz, co stanowi przedziwny owoc tragizmu wojny” – mówił bp Janocha.

Duchowny podkreślił, że w łączności z Ojcem Świętym Franciszkiem modli się także warszawski metropolita, kard. Kazimierz Nycz, razem ze wszystkimi biskupami świata i wiernymi.

Wprowadzając w uroczyste odczytanie aktu, bp Janocha omówił w skrócie tło historyczne oraz religijne.

– Trzeba zacząć od chrztu, bo od tego zaczyna się wiara, tak jest w życiu indywidualnym i w życiu narodów. Dla polskiego narodu chrzest miał miejsce w 966, dokonał go książę Mieszko. Chrzest naszego sąsiada Rusi dokonał się w 988, dokonał go książę kijowski, święty Włodzimierz – mówił warszawski biskup pomocniczy. Dodał, że chrześcijaństwo na tereny Rusi docierało już wcześniej, a chrzest przyjęła już babka księcia Włodzimierza.

Biskup zauważył, że chrzest Mieszka odbył się w obrządku zachodnim, rzymskim, natomiast Włodzimierza – w bizantyjskim, greckim. Wtedy jeszcze Kościoły stanowiły jedność.

Państwo Włodzimierza obejmowało tereny dzisiejszej Ukrainy, Białorusi i zachodniej Rosji. „Tragiczna historia sprawiła, że św. Włodzimierz jest patronem i prezydenta, który wypowiedział wojnę, i tego który broni swojej ojczyzny” – wskazał bp Janocha.

Po panowaniu tatarskim plemiona ruskie łączyły się wokół dwóch ośrodków – Kijowa i Moskwy. W międzyczasie Turcy zdobyli Konstantynopol, zwany drugim Rzymem. Wtedy książę moskiewski oświadczył, że trzecim Rzymem jest Moskwa. Na herbie Rosji pojawił się bizantyjski orzeł.

Bp Janocha omówił Unię Lubelską, której owocem był model tolerancyjnego współistnienia ludzi wielu wyznań i religii. W tym czasie w Moskwie władza staje się despotyczna, powołany zostaje patriarchat. Unia Brzeska zaowocowała tym, że większość prawosławnych biskupów przyjęło zwierzchnictwo papieża, powstaje Kościół grekokatolicki, ze wschodnim obrządkiem.

Rosja, przypomniał duchowny, umocniła swoją pozycję za czasów imperatora Piotra Wielkiego, a potem Katarzyny Wielkiej, która dokonała rozbioru Rzeczpospolitej. Wschodnie tereny, ziemia Ukraińska, zostały poddane często brutalnej rusyfikacji.

– I wojna światowa przynosi Polsce wolność, wtedy też powstaje Ukraina z dzisiejszym herbem, hymnem, którego muzykę napisał grekokatolicki kapłan, i flagę. Niestety na krótko, bo włączono ją do imperium zła, ZSRR. Wtedy dokonuje się największa w naszej historii zagłada ludobójstwa. Stalin skonfiskował żywność, zboże, i w ciągu jednego roku na Ukrainie ginie z głodu, według różnych historyków, od 3 do 9 milionów ludzi. To jedna z największych tragedii w historii ludzkości – powiedział bp Janocha.

Odnosząc się do czasów współczesnych wskazał, że dla ukraińskiej tożsamości bardzo duże znaczenie miała pielgrzymka św. Jana Pawła II, który odwiedził Kijów i Lwów.

Mówiąc o dzisiejszej sytuacji, bp Janocha stwierdził, że nigdy nie byliśmy z Ukraińcami tak blisko jak teraz, co stanowi przedziwny owoc tragizmu wojny. „Drugim owocem jest to, że słowa wyrzucane w cywilizacji europejskiej za burtę, ośmieszane, takie jak Bóg, ojczyzna, honor, patriotyzm, ofiara – powracają w całym swoim tragicznym blasku” – dodał hierarcha.

Omawiając tło religijne wskazał, że „Ojciec Święty jako przybysz z Ameryki Południowej nie zna wszystkich szczegółów historii Europy, patrzy na ten konflikt w zupełnie innej optyce” – każda wojna jest tragedią, każda wojna jest ostatecznym skutkiem grzechu, za który ponosi odpowiedzialność każdy z nas.

W tym kontekście przytoczył piosenkę Bułata Okudżawy „Trzy miłości”: „Pierwsza wojna – pal ją sześć, to już tyle lat / Druga wojna – jeszcze dziś, winnych szuka świat, / a tej trzeciej co chce przerwać nasze dni, / winien będziesz ty, winien będziesz ty”.

– To najgłębszy wymiar naszej modlitwy, kiedy tragiczne dzieje Rosji i Ukrainy, agresora i ofiary, zawierzamy Niepokalanemu Sercu Maryi, wierząc że ona zdepcze głowę węża. Ta, która w Nazarecie zgodziła się przez posłuszeństwo Bogu na bycie Matką Bożą, a tym samym wymazała grzeszne nieposłuszeństwo Ewy – wyjaśniał bp Janocha.

Nawiązując do objawień Matki Bożej w Fatimie i innych miejscach przypomniał, że Maryja dopominała się o post i modlitwę, zwłaszcza różańcową.

Bp Janocha przywołał również najstarszy wizerunek Bogurodzicy na ziemi ukraińskiej, w kijowskiej katedrze Sofii, najważniejszej świątyni dla wierzących Ukraińców, ale też Białorusinów i Rosjan. „Grecki artysta ukazał Maryję jako orantkę, która ze wzniesionymi rękami modli się za swój lud” – mówił biskup. Grecki napis głosi „Bóg jest w jej wnętrzu, dlatego się nie zachwieje”. Hasło z Psalmu odnosi się do Jerozolimy, jednak tam do świętego miasta Kijów. „Mieszkańcy Kijowa wierzą głęboko, wpatrując się w ten wizerunek sprzed wieków, że dopóki będzie Maryja, będzie Kijów i Ukraina. My dodajmy, ze dopóki będzie Maryja, będzie Kościół, będzie wiara, nadzieja i miłość, to wszystko silniejsze niż wszystkie apokaliptyczne katastrofy” – zakończył rozważania hierarcha.

Następnie w różańcowej modlitwie przed wystawionym Najświętszym Sakramentem rozważano tajemnice radosne, po czym uroczyście odczytany został akt poświęcenia Rosji i Ukrainy Niepokalanemu Sercu Maryi.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.