Drukuj Powrót do artykułu

Warszawa: bierzmowanie we wspólnocie niemieckojęzycznej

03 czerwca 2013 | 12:51 | ts Ⓒ Ⓟ

Warszawska wspólnota niemieckojęzyczna przeżywała podniosłą uroczystość. Z rąk niemieckiego biskupa Heinera Kocha troje młodych ludzi przyjęło sakrament bierzmowania. Biskup drezdeńsko-miśnieński jest w Konferencji Biskupów Niemieckich odpowiedzialny za duszpasterstwo wspólnot niemieckojęzycznych za granicą. Wraz z nim Mszę św. koncelebrował duszpasterz wspólnoty niemieckojęzycznej, polski pallotyn, ks. Sylwester Matusiak.

W kazaniu bp Koch wezwał nowo bierzmowanych do otwarcia serc na Ducha Świętego. Nawiązał do sytuacji uczniów z Wieczernika zastraszonych, pełnych obaw o to, jak będzie wyglądało ich przyszłe życie i przypomniał, że Duch Święty napełnił ich nowym entuzjazmem i utwierdził w wierze w Jezusa. „Każdy z nas, również i wy, musi sobie odpowiedzieć na pytanie; czy i ja pozostanę, gdy przyjdą trudności?” -, mówił kaznodzieja i przekonywał do życia we wspólnocie wiary, gdyż „nikt nie może żyć sam, zarówno jako człowiek, jak i jako chrześcijanin”.

Jako „piękny obraz wzajemnej solidarności i wsparcia” przywołał niedawne uroczystości w Dreźnie, kiedy udzielił chrztu 50 studentom. Zaapelował do uczestników uroczystości, aby poprzez zaangażowanie społeczne przekazywali miłość Boga do ludzi, „również do zepchniętych na margines społeczeństwa”.

Bp Heiner Koch jest od marca ordynariuszem Drezna i Miśni. Wcześniej był biskupem pomocniczym w Kolonii. W 2005 roku był sekretarzem generalnym Światowego Dnia Młodzieży w Kolonii. W swój herb biskupi ma wpisane hasło”. „Radujcie się w każdy czas, Pan jest blisko”.

Duszpasterstwo niemieckojęzyczne w Warszawie istnieje od 1995 roku. Wtedy to ówczesny pracownik ambasady niemieckiej, Winfried Lipscher, zapytał kard. Józefa Glempa o możliwość odprawiania Mszy św. po niemiecku. Prymas Polski natychmiast odniósł się pozytywnie do tej propozycji. „Szkoda, że musicie o to prosić, bo właściwie ja sam powinienem to zaproponować” – miał powiedzieć kard. Glemp.

Pierwsze Msze św. odprawiano w warszawskiej kaplicy Res Sacra Miser na Krakowskim Przedmieściu. Sprawował je ks. prof. Alfons Skowronek. – Na pierwszą Mszę św. przyszły trzy osoby, z czasem wiadomość się rozchodziła i zaczęło przybywać wiernych, wspomina Winfried Lipscher, teolog, dyplomata i tłumacz, który począwszy od 1971 r. czterokrotnie powracał do pracy w ambasadzie niemieckiej w Warszawie.

Obecnie Katolicka Wspólnota Niemieckojęzyczna spotyka się u Sióstr Boskiego Mistrza przy ul. Żytniej. Jej duszpasterzem jest pallotyn ks. dr Sylwester Matusiak SAC, a koordynatorem i „dobrym duchem” wspólnoty jest niemiecka asystentka pastoralna Ulla Anton.

Nie ma dokładnych danych, ilu jest niemieckojęzycznych katolików na terenie Warszawy. Ich liczba ciągle się zmienia, mniej więcej jedna trzecia wspólnoty wymienia się po roku, a więc jest nieustanna rotacja. Są to ludzie bardzo aktywni zawodowo, często też są to małżeństwa mieszane. – W tej wspólnocie ciągle zmieniają się ludzie – powiedział KAI ks. Matusiak. „Parafianie” bowiem, to najczęściej ludzie, którzy przybywają do Warszawy na kilkuletnie kontrakty. Często przychodzi więc żegnać wyjeżdżających członków wspólnoty i witać nowych. W każdym razie wspólnota jest coraz większa, na niedzielne Msze św. przychodzi od 20 do 50 i więcej osób. Są to najczęściej młode rodziny z dziećmi: Niemcy, Austriacy, Szwajcarzy. Dzieci są przygotowywane do I Komunii św., chętnie pełnią służbę ministrantów. Według Ulli Anton osoby, które przychodzą na liturgię, są to ludzie głęboko wierzący, dbający o swoje życie duchowe.

Integracyjną funkcję wspólnoty niemieckojęzycznej stanowią wspólne agapy po Mszach św. Jest wtedy czas na planowanie, pojawiają się nowe inicjatywy. – Najważniejsze jest jednak, że możemy modlić się w ojczystym języku i pielęgnować nasze zwyczaje religijne: adwentowy wieniec, adwentowy domek dla dzieci, przygotowanie świec komunijnych przez rodziców i dzieci, krzyż z popiołu, znaczony przez księdza na rozpoczęcie Wielkiego Postu – powiedziała Ulla Anton.

Od kilku już lat dzieci ze wspólnoty niemieckojęzycznej w Warszawie uczestniczą w popularnej w ich krajach akcji „kolędników misyjnych”. Podobnie jak ich rówieśnicy w Austrii i w Niemczech przebrani w stroje Trzech Króli zbierają ofiary na projekty pomocy ich rówieśnikom w krajach Trzeciego Świata.

Przez wiele lat nabożeństwa wspólnoty niemieckojęzycznej w Warszawie odbywały się w kaplicy „Res Sacra Miser” przy Krakowskim Przedmieściu. Pierwszym jej duszpasterzem był ks. prof. Alfons Skowronek. Później wspólnota spotykała się w kaplicy sióstr franciszkanek przy ul. Wilczej 7, a opiekę nad nią sprawował ks. Zenon Hanas SAC, późniejszy wicegenerał pallotynów w Rzymie. – Cieszymy się, że teraz „przygarnęły” nas siostry Boskiego Mistrza. Jesteśmy im za to wdzięczni i mamy nadzieję, że pozostaniemy tu na dłużej – powiedziała Ulla Anton.

Poza granicami Niemiec działa 86 katolickich wspólnot niemieckojęzycznych – powiedział KAI bp Koch. Dodał, ze wszystkie te wspólnoty obejmują Niemców, którzy poza granicami przebywają przez krótki czas , 3-5 lat i często nie mają czasu zintegrować się z kulturą i językiem, głównie gdy przebywają w krajach poza Europą. Często do kościoła i na wspólne Msze św. przychodzą ludzie, którzy będąc we własnym kraju nie mają kontaktów z Kościołem.

Bp Koch poinformował, że o duszpasterstwo niemieckojęzyczne stara się dość duża grupa wiernych we Wrocławiu, rozważane jest też utworzenie duszpasterstwa niemieckojęzyczne w Poznaniu.

Pytany przez KAI., jak przyjął nominację do Drezna bp Koch powiedział, że była to „wielka przemiana” gdyż z katolickiej Kolonii przeszedł do Saksonii – ojczyzny reformacji i protestantyzmu. 90 proc. ludności w regionie stanowią wyznawcy Kościoła ewangelickiego. Bp Koch przypomniał, że te tereny są napiętnowane ciągle czasem rządów komunistycznej NRD, kiedy Kościół zepchnięty był na margines, a młodzieży groziły kary za uczęszczanie do kościoła. Dziś katolicy stanowią cztery procent ludności, ale „jest to zwarta wspólnota, składająca się głównie z ludzi młodych. Większość katolików, zwłaszcza w miastach, to ludzie w wieku 20-30 lat. „Ufam, że dopiero teraz zacznie się prawdziwy rozwój, kiedy za przykładem młodych również i starsza generacja przypomni sobie o Bogu” – stwierdził biskup drezdeńsko-miśnieński. Podkreślił, że główny punkt pracy duszpasterskiej, to młode rodziny, które Kościół ogarnia swoją troską. „Drożdżami” życia wspólnotowego są natomiast nowe ruchy apostolskie.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.