Warszawa-Boernerowo: Msza św. przed promocją oficerską

Ks. płk Kryspin Rak, wikariusz generalny – zastępca biskupa polowego odprawił Mszę św. w kościele Matki Bożej Ostrobramskiej na warszawskim Boernerowie, z udziałem podchorążych WAT, którzy jutro wezmą udział w promocji oficerskiej. W homilii wikariusz generalny zachęcał przyszłych oficerów, aby wzorem dla ich służby był Dobry Pasterz – Jezus Chrystus.

Do kościoła wprowadzony został sztandar Wojskowej Akademii Technicznej. Zebranych powitał ks. por. Piotr Woszczyk, kapelan WAT-u. Liturgię słowa przygotowali podchorążowie WAT.

W homilii ks. płk Kryspin Rak nawiązując do przypowieści o Dobrym Pasterzu, podkreślał, że „ten obraz jest nie tylko świadectwem niezwykłej miłości Boga do człowieka, ale również zaproszeniem do refleksji nad wartością każdego ludzkiego życia”. – W oczach Boga tak naprawdę nikt nie jest anonimowy, nikt nie jest bez znaczenia – przekonywał.

Ks. płk Kryspin Rak przywołując obraz Jezusa – Dobrego Pasterza, wskazał na cechy jakimi powinien odznaczać się dobry dowódca. Podkreślił, że tak jak Jezus nie narzucał swego autorytetu siłą, tak i dobry lider powinien zdobywać go przez konsekwencję i bezinteresowną troskę o drugiego człowieka.

Zwrócił uwagę, że Dobry Pasterz zna swoje owce z imienia. Jego zdaniem to wskazówka, że dobry dowódca powinien znać słabe i mocne strony swoich podwładnych, dzięki czemu będzie w stanie lepiej dostosować styl swego dowodzenia. Dodał, że fundamentem dowodzenia musi być też szacunek i zaufanie do drugiego człowieka. – Prawdziwy oficer to nie tylko ten, kto prowadzi kolumnę, ale to ten, który nie zostawia nikogo w tyle – powiedział. Dodał, że dobry lider to także ten, który cieszy się z powrotu „zagubionej owcy”.

Wikariusz generalny przypomniał, że mundur oficera Wojska Polskiego to nie tylko przywilej, ale i misja, zaproszenie do takiego pasterzowania. – Dzisiejszy świat potrzebuje przywódców, o sercach pasterzy. Odważnych, ale jednocześnie czułych. Ludzi stanowczych, ale i współczujących. Dowódców, którzy potrafią wydawać rozkazy, ale i pochylić się nad słabszym. To jest właśnie takie zaproszenie do służby, która nie szuka chwały, ale sensu.  Do odpowiedzialności, która nie przygniata lecz buduje. Do przywództwa, które nie dominuje, lecz prowadzi z pokorą, wiernością i miłością – powiedział. Podkreślił, że nikt nie powinien bać się takiej postawy, bo ona nie osłabia autorytetu, ale go buduje.

We Mszy św. uczestniczyli podchorążowie WAT, część z nich z rodzinami. Obecni byli przedstawiciele kadry dowódczej i naukowej akademii z gen. bryg. prof. dr hab. inż. Przemysławem Wachulakiem, rektorem komendantem uczelni.

Przed błogosławieństwem delegacja podchorążych wyraziła wdzięczność ks. płk. Kryspinowi Rakowi za sprawowaną Mszę św. oraz kapelanowi WAT ks. por. Piotrowi Woszczykowi za posługę duszpasterską na akademii. Odczytany został także list od biskupa polowego Wiesława Lechowicza, który bierze udział w święcie 12 Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej w Białymstoku.

Jutro na placu apelowym WAT 591 podchorążych zostanie promowanych na pierwszy stopień oficerski. Po promocji nowomianowani zasilą kadrę dowódczą Wojska Polskiego.