Drukuj Powrót do artykułu

Warszawa: Co z tą młodzieżą? – sympozjum na PWTW

05 kwietnia 2014 | 16:30 | iś, am Ⓒ Ⓟ

"Co z tą młodzieżą?" – zastanawiali się uczestnicy sympozjum, które 5 kwietnia odbyło się na Papieskim Wydziale Teologicznym sekcji św. Jana Chrzciciela na warszawskich Bielanach. Sympozjum było częścią cyklu "Myśląc z Wojtyłą…". Spotkania, które od jesieni ubiegłego roku odbywały się w Domu Arcybiskupów Warszawskich miały być duchowym i intelektualnym przygotowaniem do kanonizacji Jana Pawła II.

– Wśród wielu podejmowanych tematów, nie mogło zabraknąć debaty o młodzieży, którą Jan Paweł II nazywał "nadzieją Kościoła" – mówił rozpoczynając sympozjum rektor PWTW, ks. prof. Krzysztof Pawlina.

Prelegenci i uczestnicy dyskusji rozmawiali o miejscu wiary i religijności w życiu współczesnej młodzież oraz o zagrożeniach czyhających na młodego człowieka. W drugiej części spotkania odbyły się dwie debaty – duszpasterzy, którzy zastanawiali się, co Kościół może zaoferować młodemu pokoleniu, i młodzieży, która próbowała odpowiedzieć na pytanie, czego młodzi oczekują od Kościoła.

Sympozjum rozpoczęło się poranną Mszą św. pod przewodnictwem kard. Kazimierza Nycza. Metropolita warszawski zwrócił uwagę na problem generalizowania sytuacji współczesnej młodzieży i wydawania ostatecznych sądów. Jak zauważył, w sporze o młodzież padają często skrajne oceny. Jedni mówią, że młodzież jest cyniczna, relatywna, wygodna, daleka od wartości i Kościoła. Drudzy, że jest ambitna, wspaniała, wykształcona, znająca języki. Według kard. Nycza niewątpliwie trzeba badać problem młodego pokolenia. Jak zauważył, na pewno nie jest bardzo optymistycznie, ale nie jest też bardzo źle.

W ramach duchowych przygotowań do kanonizacji, kard. Nycz zastanawiał się nad fenomenem kontaktu papieża z młodzieżą. To, że papież miał doskonały kontakt z młodymi było widoczne od początku pontyfikatu. Jak wspominał kard. Nycz, młodzież do niego lgnęła, była obecna na spotkaniach z nim – na Placu św. Piotra, na wymyślonych przez niego Światowych Dniach Młodzieży. Według metropolity, widać było, że papież potrafił do młodzieży mówić, słuchać ich, utrzymać ich uwagę. Nazwał to wielkim fenomenem relacji papieża z młodzieżą.

Kard. Nycz wymienił także trzy „magnesy”, które przyciągały młodych do papieża. Pierwszym „magnesem” była według metropolity prosta, żarliwa, autentyczna wiara – papież był autentycznym świadkiem Chrystusa. Drugi „magnes” to niewątpliwa miłość dla młodych. „Wiedzieli, że papież kocha ich takimi, jakimi są, po to, żeby uczynić ich jeszcze lepszymi”. Po trzecie – papież nigdy nie mówił do młodych, że są gorsi niż pokolenia przed nimi – „tak jak się nam starszym czasem zdarza okazać swoją rzekomą dawną większość i wyższość”. Jak mówił kard. Nycz, papież wiedział, że młodzi są inni, ale doskonale wiedział, że poradzą sobie ze światem, który przekaże im starsze pokolenie. To, według kard. Nycza, także jest bardzo ważna cecha człowieka, który chce być pasterzem młodzieży.

Papież nie oszczędzał młodzieży jeśli chodzi o stawianie wymagań – szedł w głąb, czynił tak jak pisał – „jeśli chcesz iść do źródła, musisz iść pod górę, pod prąd”. – On tak postępował w stosunku do młodzieży, tak do nich szedł. Stawiał wymagania wyraźnie bez cudzysłowów i marginesów – to był jego sposób na bycie z młodymi – zauważył kard. Nycz.

Radził, aby słuchać młodzieży, badać ich problemy a nie potępiać. Trzymać się tego, co powiedział Jezus: „Przyszedłem nie po to, aby świat sądzić, ale żeby go zbawić”. Metropolita warszawski dodał, że młody człowiek, który widzi miłość tego, który głosi Ewangelię, troskę o zbawienie i prawdziwe szczęście, jest w stanie go naśladować i iść za nim.

Po Mszy św. rozpoczęły się wykłady. Ożywioną dyskusję rozpoczęło wystąpienie ks. dr. Piotra Pawlukiewicza, wieloletniego duszpasterza młodzieży, który zabrał głos w zastępstwie nieobecnego z powodu choroby bp. Edwarda Dajczaka. Jak zauważył kapłan, jedynym sposobem, by skutecznie formować młodzież to po prostu z nią przebywać. Ogromną rolę odgrywa tu osobowość i osobiste świadectwo duszpasterza czy katechety.

– Duszpasterz będzie mógł skutecznie oddziaływać na młodych ludzi jedynie wtedy, jeśli najpierw zdobędzie ich serce i zaufanie. Trzeba „tracić z nimi czas”, poszukiwać odpowiedzi na ważne pytania, bawić się i uprawiać sport. Nie ma innej drogi – mówił ks. Pawlukiewicz.

Jednocześnie przestrzegał przed próbą odciągania młodych od ich domów rodzinnych. Przypomniał, że nikt i nic nie zastąpi młodemu człowiekowi zdrowej relacji z rodzicami. Według duszpasterza współczesna młodzież staje się coraz bardziej samotna. Rodzice, zajęci codzienną walką o byt, poświęcają jej coraz mniej czasu i uwagi. Coraz większą rolę w życiu dzieci zaczyna odgrywać grupa rówieśnicza, co z kolei sprzyja rozluźnianiu norm moralnych. Rolą kapłana czy katechety ma być ukazywanie własnym przykładem, że miłość Boga jest nieskończona. – Nie da się tego zrobić inaczej, niż przyjmując młodego człowieka takiego, jakim jest – zakończył kapłan.

Dyrektor Instytutu Socjologii UKSW, ks. prof. Sławomir Zaręba, zaznaczył, że współczesna młodzież podlega takim samym wpływom modernizacji, jakim podlega całe społeczeństwo. Wskazał więc na zrozumienie przemian społecznych, jako kluczowe dla zrozumienia przemian zachodzących wśród ludzi młodych. Za najważniejszą z nich uznał modernizację współczesnych społeczeństw zachodnich. – Następuje stopniowe odchodzenie od religii instytucjonalnej na rzecz osobistej wiary, od zastanej tradycji na rzecz prywatnych przekonań. Mamy dziś do czynienia ze swoistym „rynkiem światopoglądów”, z którego każdy człowiek może wybrać sobie to, co mu się najbardziej podoba a resztę odrzucić. Skutkiem tego typu przemian jest prywatyzacja religii i wzrost obojętności religijnej oraz wydłużenie się procesu adolescencji – dowodził socjolog.

Następnie ks. Zaręba przedstawił wyniki badań przeprowadzonych na przestrzeni kilkudziesięciu lat, z których wynika, że jeszcze w latach 80. ubiegłego wieku wiara plasowała się w czołówce wartości uznawanych za najważniejsze dla ludzi młodych. Tymczasem dziś zajmuje pozycję raczej peryferyjną. Jeszcze w 1988 na pytanie, „Czy religia jest dla ciebie ważna?” odpowiedzi twierdzącej udzielało 59 proc. ankietowanych, podczas gdy w 2005 r. podobnej odpowiedzi udzieliło jedynie 37 proc. z nich. Podobnie na pytanie: „Czy warto narażać życie w obronie religii?” w 1988 r. odpowiedzi twierdzącej udzieliło 57 proc. młodych, podczas gdy w roku 2005 już tylko 30 proc.

Z badań ks. Zaręby wynika, że współczesna młodzież kontestuje Kościół instytucjonalny, choć wciąż uznaje, że wiara w Boga jest w ich życiu ważna. Pomimo tego, tylko niewielki procent młodych przestrzega norm moralnych zalecanych przez Kościół.

Na zakończenie tej części konferencji głos zabrała psycholog Agata Balcerzak z Instytutu Profilaktyki Zintegrowanej, która przedstawiła wyniki badań przeprowadzonych w latach 2010-2013 na grupie 12 tys. gimnazjalistów z całej Polski. Wynika z nich, że współczesna młodzież zagrożona jest przede wszystkim seksualizacją, mającą daleko idące konsekwencje dla rozwoju tożsamości młodego człowieka. – Badania pokazują, że stopień seksualizacji wpływa na wzrost podejmowania zachowań ryzykownych, takich jak upijanie się, zażywanie narkotyków czy stosowanie przemocy, a także na pojawianie się myśli samobójczych – dowodziła psycholog.

Pomimo tego młodzi ludzie pytani o to, co myślą na temat seksualności w zdecydowanej większości (66 proc.) odpowiadali, że jest to piękna i ważna sfera. Ponadto 93 proc. z nich uznało, że dostęp do pornografii jest zbyt łatwy i że podczas randki woli skupić się na pogłębianiu więzi niż na rozbudzaniu zmysłów. – Wbrew temu, co nam się wmawia, młodzi ludzie szukają w seksualności piękna i wcale nie chcą podejmować współżycia zbyt wcześnie – podkreśliła Agata Balcerzak.

Z przeprowadzonych przez IPZ badań wynika również, że na pytanie, kto jest dla młodych najważniejszym przewodnikiem 84 proc. wskazało na rodziców. Aż 71 proc. gimnazjalistów deklarowało, że wiara i religia odgrywa w ich życiu znaczącą rolę. Co więcej, te osoby, które wskazały na rodziców jako przewodników i deklarowało przywiązanie do wiary, wykazywały znacznie mniejszy odsetek zachowań ryzykownych, takich jak spożywanie alkoholu, narkotyków, palenie papierosów czy wczesna inicjacja seksualna, niż osoby, które za przewodników wskazywały rówieśników, nauczycieli czy inne osoby.

– To pokazuje, że więzi z rodzicami są najsilniejszym czynnikiem powstrzymującym przed podejmowaniem zachowań ryzykownych. Ważnym czynnikiem chroniącym jest również religijność i to niezależnie od wyznania – zaznaczyła psycholog. Na zakończenie przedstawiła stworzony przez Instytut program „Archipelag Skarbów”.

W drugiej części sympozjum odbyły się dwie debaty – duszpasterzy, którzy zastanawiali się, co Kościół może zaoferować młodemu pokoleniu, i młodzieży, która próbowała odpowiedzieć na pytanie, czego młodzi oczekują od Kościoła.

Pierwszą debatę poprowadził ks. dr Robert Skrzypczak, który podkreślił, że aby czegoś młodzież nauczyć, trzeba ich najpierw poznać. Zwrócił także uwagę na syndrom "Piotrusia Pana". Jak mówił, wielu jest takich, którzy tak dobrze czują się w młodości, że nie chcą dorosnąć, wziąć odpowiedzialności za swoje i cudze życie. Przyznał, że ta sytuacja jest dla Kościoła wyzwaniem.

O. Dariusz Cichor, paulin pracujący na Jasnej Górze, niegdyś duszpasterz akademicki w Warszawie, przyznał, że kontakty z młodzieżą bardzo go ubogaciły. Kilkanaście lat temu jako duszpasterz był świadkiem nawróceń muzyków rockowych – Darka Malejonka, Roberta Friedricha i Tomasza Budzyńskiego. Jak mówił, oni nie chcieli od Kościoła prostych rozwiązań swoich problemów. Chcieli iść drogą prowadzącą do dojrzałej wiary. Dzisiaj są ewangelizatorami, za którymi idą rzesze młodych.

O. Cichor jest przekonany, że nie chodzi o to, żeby młodzież czegoś nauczyć, przekazać im wiedzę, ale o to, żeby dać im życie – swój czas, coś z siebie. Jak mówił, Jezus pokazuje nam, że zbawienie przychodzi przez oddanie życia. A tego właśnie według paulina oczekuje współczesna młodzież – zbawienia. – Kościół nie ma nic innego do zaoferowania. Ma pokazać drogę wiary – mówił. Podkreślił, że chodzi o to, żeby młodego człowieka prowadzić do zbawienia a nie o to, żeby zainteresować go religią i Bogiem. Przyznał, że czasem starania duszpasterzy przynoszą marne efekty, bo nie są adekwatne do potrzeb młodzieży. Młodzi wg niego oczekują przede wszystkim świadectwa żywej obecności Boga w życiu.

Sympozjum „Co z tą młodzieżą” jest częścią przygotowań do uroczystości kanonizacji Jana Pawła II oraz do zainicjowanych przez niego Światowych Dni Młodzieży, które w 2016 roku odbędą się w Polsce. To szansa bliższego przyjrzenia się problemom i zagrożeniom, z jakimi spotykają się młodzi; próbą odpowiedzi na pytanie, jaką rolę w ich życiu pełni wiara, Kościół i Bóg; to również możliwość konfrontacji tego, co może dać Kościół młodzieży, z tym, czego młodzież oczekuje od Kościoła. Sympozjum zorganizował Papieski Wydział Teologiczny w Warszawie.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.