Drukuj Powrót do artykułu

Warszawa: Debata nt. Karty Praw Podstawowych UE

28 listopada 2008 | 20:21 | maj // ro Ⓒ Ⓟ

Karcie Praw Podstawowych UE poświęcona była dyskusja, która odbyła się dziś, 28 listopada, w siedzibie Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie.

Debacie, w której uczestniczyli ks. prof. Remigiusz Sobański, ks. prof. Piotr Mazurkiewicz i prof. Marek Piechowiak towarzyszyła prezentacja siódmego już zeszytu z serii „Chrześcijaństwo – Świat – Polityka” wydawanej przez Instytut Politologii Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie oraz Fundację Konrada Adenauera w Polsce.

Marcin Przeciszewski, redaktor naczelny KAI, która objęła patronat medialny nad debatą, przypomniał krótko historię Karty Praw Podstawowych przyjętej w Nicei 11 grudnia 2000 r. Mówił również o 3 etapach dialogu na jej temat, który miał miejsce w Polsce. Pierwszy etap – jak zaznaczył – rozpoczął się tuż po przyjęciu Karty i w dużym stopniu wiązał się z promocją dokumentu rozpoczętą przez Katolickie Biuro Informacji i Inicjatyw Europejskich (OCIPE). Drugi etap dyskusji rozpoczął się z kolei po włączeniu Karty do przygotowywanego Traktatu Europejskiego. 22 listopada 2007 r. Karta stała się jednym z tematów obrad episkopatu, który dostrzegając jej liczne pozytywne aspekty nie szczędził też krytyki, zwłaszcza w odniesieniu do niejasnych sformułować odnośnie małżeństwa, rodziny i ochrony życia. „Trzeci etap rozpoczynamy dzisiaj” – powiedział Marcin Przeciszewski. Zwrócił uwagę, że obecni na sali prelegenci przygotowali 3 różniące się analizy Karty Praw Podstawowych, choć – można powiedzieć – reprezentują jedno kościelne środowisko.

Ten wątek podkreślił też prof. Jan Grosfeld, redaktor naczelny serii „Chrześcijaństwo – Świat – Polityka”. – Można pozostawać na gruncie nauczania społecznego Kościoła i różnić się w ocenie tego dokumentu. Chcieliśmy to pokazać – mówił.

Ks. prof. Remigiusz Sobański z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, autor głównego tekstu prezentowanego numeru, mówił o tym, jak istotne jest w dziejach człowieka i tradycji europejskiej utrwalanie prawa na piśmie, zwłaszcza prawa podstawowego. – Karta Praw Podstawowych ma bardzo duże znaczenie symboliczne. Unia powinna mieć taką Kartę, nawet gdyby nie wnosiła ona nic nowego do obowiązujących już dokumentów. Ważne jest bowiem nieustanne przypominanie tych praw. Karta jest przy tym wyraźnym znakiem, ze UE to nie tylko wspólnota gospodarcza, ale tez wspólnota wartości – podkreślał.

Ks. Prof. Sobański zaznaczył, że dokument ten jest wyrazem świadomości wagi podstawowych praw człowieka. – Jest to zarazem pochodna wykształconej w Europie koncepcji człowieka i wynikającego z tej koncepcji pojmowania prawa – przekonywał. Zaznaczył, że można się spierać w jakim stopniu Karta dokładnie odzwierciedla model ukształtowanej przez stulecia tradycji europejskiej, bez wątpienia jednak jej punktem wyjścia jest godność osoby ludzkiej.

Prelegent zwrócił uwagę, że Karta Praw Podstawowych to tekst prawny o wysokim nasyceniu aksjologicznym i jak zawsze w przypadku takich tekstów – podlega w dużym stopniu interpretacji. Zaznaczył, że każdy tekst prawny, o ile wejdzie w życie, sprzęga się z życiem konkretnych ludzi, co również wpływa na jego interpretację. – Karta pomyślana jest jako dokument otwarty. Trzeba do niej podejść kreatywnie. Chodzi o wspólne wartości. Jeśli konwent opracowujący dokument nie zdobył się na doprecyzowanie tych wartości, należy je dookreślić w praktyce – mówił. Podkreślił, że choć w Karcie brak jest wzmianki o Bogu, nie ma w niej nic, co bezpośrednio kłóciłoby się z wartościami chrześcijańskimi. Ubolewał, że części polityków i społeczeństw nie stać na obronę np. tradycyjnego pojęcia małżeństwa. Zaznaczył jednak, iż nie można negować, że taki właśnie jest „duch czasu” i że idea podważania tradycyjnych koncepcji zakiełkowała w krajach o tradycji chrześcijańskiej.

„W refleksji nad Kartą Praw Podstawowych nie ważne jest czy Karta mi się podoba” – konkludował prof. Sobański. Podkreślił, że we współczesnym prawie może się wiele nie podobać – i język, i spadek jakości, i fakt, że regulacji jest za dużo. – Ale prawo jest jednym z wyznaczników kultury, wartością cenną, pielęgnowaną i nie godzi się chrześcijaninowi odrzucać dokumentu, który mówi o godności, wolności i sprawiedliwości, nawet, gdyby te wartości interpretowane były również przez środowiska opozycyjne wobec Kościoła – mówił. Akceptacja – choć nie bezkrytyczna – Karty i dyskusja o niej jako o „naszej” Karcie, to pierwszy krok do konsensusu w sprawie wartości – przekonywał.

Z przedmówcą zgodził się prof. Marek Piechowiak z Instytutu Filozofii Uniwersytetu Zielonogórskiego i Uniwersytetu Adama Mickiewicza Poznaniu. Zaznaczył, że omówione w Karcie wartości to wartości tradycyjne, odsyłające do powojennej Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. Zwrócił uwagę, że choć w Karcie po raz pierwszy odnaleźć można wprost uznanie relatywizmu kulturowego oraz wniosek, że wartości wynikają z kultury, dokument jest jednak sprzymierzeńcem tradycyjnych wartości. Za „nieszczęście” uznał fakt, że Polska przystąpiła do Protokołu brytyjskiego ograniczającego stosowanie Karty Praw Podstawowych. „W związku z tym Polska nie może uczestniczyć w interpretacji Karty, tymczasem działania polskich sądów również wpisują się przecież w ramy dziedzictwa europejskiego” – zauważył. Zaznaczył też, że na podstawie obowiązujących Polskę traktatów, jej obywatel może dochodzić tych samych praw, które gwarantowałaby mu Karta Praw Podstawowych. Protokół brytyjski jednak utrudnia mu zadanie o tyle, że nie może odwoływać się do Karty, a uzasadnienia swoich roszczeń musi szukać bezpośrednio w traktatach.

Głosem polemicznym była wypowiedź ks. prof. Piotra Mazurkiewicza, sekretarza Generalnego Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej [COMECE]. Na początku skrytykował obiegową niekiedy opinię, że sceptycyzm w stosunku do Karty Praw Podstawowych wynika z niewiedzy, a w miarę jej zdobywania postępuje również akceptacja dla dokumentu. Zaznaczył też, że dyskusja nad Karta nabiera niekiedy wymiaru nierzeczowego, zbyt emocjonalnego, co wiąże się z ogólnym – pozytywnym bądź negatywnym – stosunkiem do Unii Europejskiej.

Odnosząc się do problemu z perspektywy politologa zaznaczył, że prawo jest zarówno owocem procesu politycznego jak i narzędziem w rękach polityków do realizacji pewnych celów. – Do czego politykom potrzebny jest ten dokument, jakie są tendencje polityczne w obecnej Unii i do czego to może nas doprowadzić? – zapytywał. W tym kontekście zarysował spór metaaksjologiczny wiążący się z odpowiedzią na pytanie, czy wartości i prawa człowieka mają pochodzenie naturalne, czy też są wytworem kultury. Zaznaczył, że w prawie europejskim ta druga odpowiedź zaczyna odgrywać coraz większa rolę, co w istocie oznacza: prawa człowieka są nienaruszalne, ponieważ tak się umówiliśmy.

Ks. prof. Mazurkiewicz podkreślił, że w Karcie Praw Podstawowych z perspektywy chrześcijańskiej „nie ma nic gorszego niż najgorsze rozwiązanie w danym kraju członkowskim UE”. – Przykładowo, jeśli w danym kraju obowiązuje eutanazja albo możliwość adopcji dzieci przez pary homoseksualne, dokument ten sformułowany jest w ten sposób, by takiego państwa nie trzeba było wykluczyć ze wspólnoty lub też w jakiś sposób go dyskryminować – wyjaśnił. Zaznaczył, że dostrzega w tym podejściu koncepcję w pewnym sensie analogiczna do obowiązującej po Wojnie Trzydziestoletniej w Europie zasady „Cuius regio eius religio”. – Ta zasada była również próbą szukania pokoju w sytuacji konfliktu, ale trzeba też powiedzieć, że było to przekazanie olbrzymich kompetencji władzy państwowej. Początek obowiązywania tej zasady zbiega się z początkiem absolutyzmu w Europie – zauważył prelegent.

Głos zabrał również uczestniczący w spotkaniu Prymas Polski kard. Józef Glemp. Podkreślił wielkie zainteresowanie Kościoła tworzeniem się Unii Europejskiej. Zwrócił jednak uwagę na pewną zmianę nastawienia jej struktur wobec Kościoła, obserwowalną już nawet na przestrzeni czasu, w którym on sam pełnił funkcję Prymasa Polski. Nawiązując do przypadku prof. Buttiglionego zaznaczył, że niewykluczone iż twórcy zjednoczonej Europy – Robert Schuman czy Alcide de Gasperi – ze swoimi poglądami nie kwalifikowaliby się obecnie jako reprezentanci UE.

Debatę zorganizował Instytut Politologii Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie oraz Fundacja Konrada Adenauera w Polsce.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.