Drukuj Powrót do artykułu

Warszawa: modlitwa za Ukrainę u dominikanów

29 listopada 2004 | 09:10 | mlk //mr Ⓒ Ⓟ

W niedzielę wieczorem w dominikańskim kościele na Służewiu w Warszawie młodzi ludzie modlili się w intencji pokoju, sprawiedliwości i wolności na Ukrainie.

Podczas mszy św. duszpasterstwa akademickiego, na którą przybyło wiele osób z kraju nad Dnieprem, zabrzmiały pieśni i modlitwy w języku ukraińskim.
Na wieczorną liturgię przybyło wielu Ukraińców, głównie studentów, którzy na co dzień mieszkają w Warszawie. Podczas mszy śpiewał grekokatolicki chór, związany z warszawskim klasztorem bazylianów. Teksty liturgii słowa czytano w obu językach. Także po ukraińsku i polsku zabrzmiały intencje modlitwy wiernych.
– Cieszę się bardzo z obecności tak wielu młodych ludzi, którzy wspólnie modlili się o pokój i sprawiedliwość – mówił duszpasterz akademicki o. Michał Miedziński. W rozmowie z KAI dodał, że inicjatywa wspólnej modlitwy wyszła od samych studentów.
– W mieście dużo się dzieje w sprawie Ukrainy. Pomyśleliśmy, że trzeba naszych znajomych i wszystkich chętnych zaprosić także na wspólną modlitwę – powiedział w rozmowie z KAI Grzegorz Pac, student historii na UW. Zaproszenie na eucharystię, wspólne śpiewy i dodawanie sobie nadziei, były odpowiedzią na apel studentów z Ukraińskiego Uniwersytetu Katolickiego we Lwowie, by nie tylko manifestować, ale także za ich kraj się pomodlić. – Apel od kilku dni krąży po Internecie – dodał.
Większość uczestników mszy o 20.15 była ubrani bądź przyozdobiona na pomarańczowo, na znak solidarności z wolnościowymi dążeniami naszych wschodnich sąsiadów.
Duszpasterstwo akademickie przy dominikańskim klasztorze planuje wkrótce także wyjazd na Ukrainę. Studenci chcą pomóc w przygotowaniach do świąt w Żółkwi i przekazać tamtejszym mieszkańcom pomoc materialną, pochodząca ze zbiórki darów.
Służewiecki klasztor dominikanów jest mocno związany z Żółkwią. W kościele znajduje się obraz Matki Bożej Różańcowej. Pochodzi on ze szkoły włoskiej, z przełomu XVI-XVII wieku. Przedstawia Maryję jako Niepokalaną i królującą z berłem w ręku. Dzieje obrazu związane są z Żółkwią, położoną niedaleko Lwowa, i z jej założycielem hetmanem Stanisławem Żółkiewskim oraz dominikanami, którym wnuczka hetmana i matka króla Jana III, Teofila z Daniłowiczów Sobieska, w latach 1653-1655 ufundowała i zbudowała klasztor oraz kościół pod wezwaniem Wniebowzięcia N.M.P.
Uczyniła to dla uczczenia swego ukochanego syna Marka, zamordowanego przez Tatarów po bitwie pod Batohem w 1652 roku. Tam też znalazł godne miejsce wizerunek Maryi królującej i Wniebowziętej, i przez wieki odbierał cześć ze strony zakonników i miejscowego ludu; modlili się przed nim również Żółkiewscy, Daniłowiczowie, Sobiescy, Radziwiłłowie. Obraz stał się „królewską pociechą” dla króla Jana Kazimierza, wielkiego czciciela Maryi, któremu towarzyszył podczas potopu szwedzkiego aż do abdykacji w 1668 roku. Wizerunek Królowej Różańcowej, tak jak miasto i kościół dominikanów, był świadkiem pożarów, rozbiorów, wojen i kolejnych okupacji. Ikona została wywieziona w trakcie II wojny światowej.
Papieskiej koronacji słynącego łaskami Obrazu (koronami wykonanymi na wzór królewskiej korony Wazów) dokonał 6 października 1929 roku arcybiskup Bolesław Twardowski, metropolita lwowski. Podczas wojny korony zaginęły. Nowe korony nałożył 9 września 1965 roku kardynał Stefan Wyszyński, Prymas Polski, a jego następca, kardynał Józef Glemp, 1 stycznia 1997 roku, poświęcił nowe korony, będące replikami pierwszych koron z 1929 roku.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.