Warszawa: ostatnia runda śp. Jerzego Kuleja

Kwiat polskiego sportu, artyści, politycy różnych opcji, kibice i duchowni uczestniczyli 20 lipca we Mszy św. pogrzebowej Jerzego Kuleja, polskiego pięściarza wszechczasów. Liturgii pogrzebowej w wypełnionej po brzegi katedrze polowej Wojska Polskiego w Warszawie przewodniczył jej gospodarz bp Józef Guzdek. Kulej, jeden z niewielu pięściarzy, którzy nie tylko nie leżał na deskach po ciosie przeciwnika, ale nawet nie był liczony na stojąco, zmarł 13 lipca. Miał 71 lat.

We wprowadzeniu do Mszy św. biskup polowy WP zaznaczył, że w ostatniej rundzie życia wielkiego mistrza nie chcemy być tylko kibicami i widzami, ale pragniemy modlić się, aby Jerzy Kulej „zdobył nagrodę życia wiecznego”. Ten wątek celebrans rozwinął w homilii, podkreślając, że godzina pożegnania wybitnego boksera pomaga nam zrozumieć, że są dwa ringi i dwie walki.

„Oprócz walki bokserskiej jest też walka o życie szlachetne, odpowiedzialne i godne. Oprócz walki o medal lub mistrzowski pas jest także walka o nagrodę życia wiecznego” – tłumaczył bp Guzdek. Przytoczył słynne zdanie św. Pawła Apostoła, często cytowane po śmierci zacnych ludzi: „W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiarę ustrzegłem. Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy Sędzia” (2 Tm 4, 7-8). Kaznodzieja pytał zgromadzonych: „Czy każdy z nas będzie mógł tak powiedzieć o sobie? Czy każdy wygrywając kolejne rundy na ringu życia ostatecznie wygra walkę o życie wieczne?”.

Biskup polowy WP życzył, aby ostatnie pożegnanie śp. Jerzego Kuleja, wybitnego sportowca, pomogło nam jeszcze lepiej zrozumieć, że „bojowaniem jest życie człowieka” (Hi 7,1) i stało się okazją do egzystencjalnych przemyśleń i pomoże w dokonywaniu właściwych wyborów.

„Oby ta chwila wspólnej refleksji i modlitwy uzdolniła nasze serca i umysły do przyjęcia wskazań św. Pawła Apostoła: „Walcz w dobrych zawodach o wiarę, zdobądź życie wieczne: do niego zostałeś powołany” (1 Tm 6, 12). Niech nasze życie i wszelka rywalizacja dokonują się zawsze z poszanowaniem prawa miłości Boga i bliźniego. Wygrywając na ringach tego świata pamiętajmy o ostatecznym zwycięstwie przed Bogiem; o zdobyciu nagrody życia wiecznego” – zakończył bp Guzdek.

Intencje modlitwy wiernych wypowiadali przedstawiciele środowiska pięściarskiego: byli zawodnicy i działacze.

Po mszy wygłaszano przemówienia, w których podkreślano także osiągnięcia pozasportowe dwukrotnego mistrza olimpijskiego i dwukrotnego mistrza Europy. „Doskonałe wyszkolenie techniczne łączył z imponującą walecznością i niespożytą energią. Nie krył się za gardą, lecz stosował ofensywny styl walki, a jego rywale nie wytrzymywali tempa, które narzucał” – napisał w liście odczytanym przez Jana Lityńskiego, swego doradcę, prezydent Bronisław Komorowski

„Jego wielkość poza ringiem z latami okazała się równa sportowym osiągnięciom. Był świetnym propagatorem pięściarstwa nie tylko jako sporu, ale jako sposobu na życie, szlachetnej sztuki odporności, waleczności i radzenia sobie z problemami. Był też wspaniałym komentatorem i sprawozdawcą, umiejącym w prosty i dowcipny sposób tłumaczyć przebieg walki i tajniki pięściarstwa. Pokazał też hart ducha w trudnych momentach swego życia. Okazał wielką klasę nie tylko jako bokser, ale jako człowiek” – podkreślił prezydent RP.

Minister sportu i turystyki Joanna Mucha powiedziała: „Dla nas wszystkich pozostanie pan ideałem, który nigdy nie padł na deski”.

„Niedawno odeszli Tadeusz Walasek, Kazimierz Paździor, Artur Olech, Lucjan Słowakiewicz. Można przypuszczać, że legendarny trener Feliks Stamm tworzy teraz tam, w niebie, drużynę marzeń” – powiedział prezes Polskiego Związku Bokserskiego Jerzy Rybicki.

Przyjaciel legendarnego boksera, aktor Daniel Olbrychski wyznał, że w latach kariery Jerzego Kuleja, przypadających na „nienajweselsze czasy”, jego osiągnięcia oraz innych wspaniałych sportowców jak Irena Kirszenstein-Szewińska czy Ryszard Szurkowski, napawały Polaków poczuciem szlachetnej narodowej dumy i znaczyły nie mniej niż twórczość Andrzej Wajdy czy Krzysztofa Pendereckiego.

Mszę św. pogrzebową koncelebrowali m.in. ks. prałat Mirosław Mikulski i ks. Edward Pleń SDB – były i obecny krajowy duszpasterz sportowców oraz ks. prałat Stanisław Kuć, kolega ringowy Zmarłego, były bokserski mistrz Europy kolejarzy.

Wśród znakomitości polskiego sportu, szczególnie licznie reprezentowani byli bokserzy, w tym nasi pozostali mistrzowie olimpijscy w boksie: Józef Grudzień, Marian Kasprzyk i Jerzy Rybicki. Ponadto obecni byli medaliści mistrzostw Europy i olimpiad: Wiesław Rudkowski, Janusz Gortat, braci Paweł i Grzegorz Skrzeczowie.

Jak powiedział KAI kapelan bokserów, ks. prałat Mirosław Mikulski, Jerzy Kulej przed śmiercią przyjął sakramenty. „Odwiedziłem go w szpitalu i wyspowiadałem. Potem Jurek codziennie przystępował do Komunii świętej. Bywał na rekolekcjach bokserów, chętnie przychodził na spotkania opłatkowe sportowców z Księdzem Prymasem” – wspominał ks. Mikulski.

Legendarny bokser został pochowany na Wojskowych Powązkach.