Drukuj Powrót do artykułu

Warszawa: otwarto wystawę portretów darczyńców Domu Podrzutków ks. Baudouina

19 grudnia 2012 | 18:19 | lk Ⓒ Ⓟ

Wystawa odrestaurowanych XVIII-wiecznych portretów darczyńców warszawskiego Domu Podrzutków ks. Gabriela Baudouina, w którym przez długie lata działało pierwsze na ziemiach polskich „okno życia” dla porzuconych dzieci, została otwarta 19 grudnia w stołecznej galerii Kordegarda. Ekspozycję unikalnych dzieł sztuki można oglądać do 15 stycznia.

Idea utworzenia Domu Podrzutków zrodziła się prawie 300 lat temu. Od tego czasu, nieprzerwanie, był on schronieniem i namiastką rodziny dla warszawskich dzieci. Dom Podrzutków ks. Gabriela Baudouina działał dzięki hojności zamożnych. W podziękowaniu za szczodrość uwieczniano ich twarze na płótnie. Portrety darczyńców zostały po raz pierwszy zaprezentowane szerokiej publiczności.

Wystawę zainaugurowała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. – Zbiór tych wizerunków – królewskich, magnackich i duchowieństwa – jest pod względem historycznym i socjologicznym wyjątkowy. Dziś jest także okazja, by wyrazić wdzięczność kolejnym dyrekcjom Domu ks. Baudouina za nieprzerwaną służbę, a także za troskę, z jaką otaczano te portrety, nierozproszone mimo burzliwej historii Warszawy – powiedziała Gronkiewicz-Waltz.

Powstanie tego zbioru nierozerwalnie związane jest z realizacją dzieła ks. Baudouina, jakim było powołanie przed niemal 300 laty charytatywnej instytucji na wzór domu podrzutka Ospedale degli Innocenti we Florencji. Na tle burzliwej historii stolicy, blisko trzy wieki nieprzerwanej działalności dzisiejszego Domu Małego Dziecka ks. Baudouina jest czymś wyjątkowym. Pomimo kilkukrotnej zmiany siedziby, instytucja ta zachowała ciągłość istnienia i dziś działa jako jednostka miejska.

Ocalał także związany z jej historią zespół 27 portretów fundatorów i donatorów. Jest to zbiór szalenie cenny od strony artystycznej, związany z warsztatami M. Bacciarellego, J. Grassiego, A. Roslina. Kolekcja portretów osób zaangażowanych w dzieło ks. Baudouina jako jednorodna całość świetnie prezentuje ducha i styl epoki. Sportretowani zostali jej wybitni przedstawiciele z królem Stanisławem Augustem Poniatowskim na czele. Obok niego można podziwiać portrety m.in. króla Augusta III, Hetmana Wielkiego Koronnego Jana Klemensa Branickiego, księcia Augusta Czartoryskiego, Prymasa Michała Poniatowskiego, królewicza Ksawerego de Saxe, księżnej Barbary Sanguszkowej, księżnej Joanny z Sułkowskich Sapieżyny.

Zgromadzone obrazy posiadają także niezwykłą wartość jako zjawisko dokumentujące postawy społeczne w XVIII-wiecznej Warszawie. Ta cenna kolekcja była prezentowana w 1911 r. na wystawie zorganizowanej przez Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości, zaś w 1962 r. kilka portretów eksponowano na wystawie Sztuki Warszawskiej, z okazji obchodów stulecia Muzeum Narodowego w Warszawie. Zespół portretów wpisany jest do rejestru zabytków.

Wystawa „Przez Okna Życia” będzie otwarta w galerii Kordegarda (Krakowskie Przedmieście 15/17) do 15 stycznia. Jej zorganizowanie było możliwe po ukończeniu tegorocznych prac konserwatorskich, które w całości zostały sfinansowane z budżetu miasta Warszawy. Partnerami przedsięwzięcia są Muzeum Narodowe w Warszawie i Narodowe Centrum Kultury.

Ks. Gabriel Piotr Baudouin (1689-1768) ze Zgromadzenia Misjonarzy św. Wincentego a Paulo przybył do Polski w 1717 r. jako spowiednik francuskich zakonnic w warszawskich klasztorach. Wzorem instytucji już istniejących w Europie, w których matki niemające warunków, by zaopiekować się potomstwem mogły anonimowo zostawić je pod opieką, stworzył Dom Podrzutków im. Dzieciątka Jezus. Do realizacji tego celu pozyskiwał osoby z najwyższych sfer towarzyskich. Nawiązał kontakty m.in. z dworem króla Augusta III, Stanisławem Konarskim i wieloma biskupami.

Pierwszą placówkę, schronisko dla podrzutków – dzieci z nieprawego łoża – stworzył w 1732 r., ale niedługo potem drewniana ochronka naprzeciw kościoła Świętego Krzyża spłonęła w pożarze. Z zebranych funduszy w 1736 r. ks. Baudouin kupił obok poprzedniej siedziby kamienicę, a opiekę nad dziećmi powierzył siostrom szarytkom. Dzięki darowiznom, zapisom i loteriom nastąpił szybki rozwój placówki. Do śmierci ks. Baudouina Dom Podrzutków przerodził się w wielki kompleks szpitala Generalnego Warszawy – o zabezpieczonym statusie materialnym, prawnym i wyjątkowym obliczu moralnym. Opiekę nad niechcianymi dziećmi misjonarz stopniowo rozszerzył na chorych i nędzarzy. Za życia otoczony był legendą, nazywano go "Wielkim Jałmużnikiem Warszawy". Zmarł na terenie szpitala.

Do drugiej połowy XIX w. dzieci były przyjmowane anonimowo. W bramie domu znajdował się otwór z korytkiem, w które matka mogła włożyć dziecko. Po wsunięciu korytka z powrotem rozlegał się dźwięk dzwonka. Owo pierwsze "okno życia" zlikwidowano w 1871 r. – Stało się tak nie dlatego, by nie stwarzać dzieciom możliwości wejścia do Domu, ale aby zadbać o ich prawa. Otwarto bowiem jednocześnie tzw. biura jawnej admisji, co było sygnałem dla matek, by nie porzucały anonimowo swoich dzieci, ale znalazły wraz z nimi opiekę. Pierwsze wypłacane tym matkom w Domu zasiłki były niejako pierwowzorem dzisiejszych zasiłków rodzinnych dla samotnych kobiet wychowujących dzieci – wyjaśnia Maria Kolankiewicz, dyrektor Domu Małych Dzieci im. ks. G.P. Baudouina.

W 1757 r. Dom Podrzutków został przeniesiony do nowej siedziby na placu Wareckim (obecnie pl. Powstańców Warszawy), a od 1901 r. do dziś mieści się przy ul. Nowogrodzkiej 75 jako Dom Małych Dzieci im. ks. G.P. Baudouina. – Sytuacja dzieci przez te niemal 280 lat bardzo się zmieniła – uważa Maria Kolankiewicz. – Gdy Dom powstawał, trafiały do niego dzieci pozamałżeńskie. Nie miały one wtedy żadnych praw: prawa do nazwiska, do mieszkania, do rodziny. Ten Dom wpisał się nie tylko w historię dobroczynności, ale także w historię walki o prawa dziecka do tożsamości i opieki.

Jej zdaniem, sportretowani dobrodzieje Domu Podrzutków nie tylko oferowali swoje zasoby materialne na rzecz potrzebujących, ale także dawali świadectwo tego, że dziecko jest ważną osobą. – Korczak mówił: "nie ma dzieci, są ludzie". Ks. Baudouin mówił o tym już wcześniej – dodaje Kolankiewicz.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.