Drukuj Powrót do artykułu

Warszawa: pochowano mjr. Issajewicza – uczestnika zamachu na Kutscherę

12 marca 2012 | 18:25 | kos Ⓒ Ⓟ

Uroczystości pogrzebowe majora Michała Issajewicza ps. "Miś", jednego z ostatnich żyjących uczestników zamachu na Franza Kutscherę, odbyły się dziś w Warszawie. W pamiętnej akcji Armii Krajowej z 1 lutego 1944 r. był tym, który strzałem z pistoletu dobił szefa SS.

Po Mszy św., której przewodniczył biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek, urnę z prochami mjr. Issajewicza złożono na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Michał Issajewicz ps. „Miś” miał 91 lat.

– Trwoga i lęk towarzyszą człowiekowi na ścieżkach jego ziemskiego życia – mówił w homilii bp Guzdek. Biskup polowy podkreślił, że swoje apogeum osiągają one w chwili „zagrożenia zdrowia i życia”, „w momencie, gdy człowiek staje bezsilny wobec niszczycielskiej potęgi natury” oraz gdy „deptane są największe wartości: godność człowieka, wiara, wolność i niepodległość narodu”.

Biskup Guzdek przypomniał bogaty życiorys zmarłego, jego udział w akcji na Kutscherę i ucieczkę z obozu w Stutthoffie. Podkreślił, że jego „odwaga i męstwo zdołały pokonać trwogę i lęk” nie tylko w walce z okupantem, ale razem z pokoleniem jego rówieśników pozwoliły zwyciężyć „lęk o przyszłość”.

– W dniu pogrzebu śp. majora Michała Issajewicza pragnę podkreślić jego męstwo i odwagę, zarówno w czasie wojny, kiedy zmagał się z wrogiem, jak i po jej zakończeniu. Śp. major Michał Issejewicz nie żył dla siebie. Żył dla innych i był gotów umrzeć za innych, za wolność Ojczyzny – podkreślił bp Guzdek.

We Mszy św. uczestniczyli rodzina i przyjaciele zmarłego. Obecni byli oficerowie Wojska Polskiego, przedstawiciele Kancelarii Prezydenta, kierownik Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Ciechanowski i sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Kunert.

W uroczystościach wzięła udział także Maria Stypułkowska-Chojecka „Kama”, która brała udział w zamachu na Kutscherę.

Podczas Mszy odczytano list prezydenta RP i jego małżonki. "W Jego osobie żegnamy dzisiaj wielkiego patriotę i wspaniałego człowieka, żołnierza Armii Krajowej, więźnia czerwonego i brunatnego totalitaryzmu" – napisał prezydent o majorze Issajewiczu.

Bronisław Komorowski podkreślił, że wraz z żoną miał okazję poznać mjr. Issajewicza w okresie działalności harcerskiej, w Szczepie 208 Warszawskich Drużyn Harcerskich i Zuchowych im. Batalionu „Parasol”. – Dzięki przykładom takiej osobistej postawy wszyscy pragnęliśmy utożsamiać się i dorastać do ideału, prezentowanego przez żołnierzy „Parasola” – napisał prezydent RP.

Po Mszy św. urna z prochami mjr Michała Issajewicza została z ceremoniałem wojskowym wyprowadzona z katedry polowej i złożona na cmentarzu wojskowym na warszawskich Powązkach.

Bohater zamachu na Kutscherę był więźniem obozu w Stutthofie, kawalerem Orderu Virtuti Militari, a także wielu innych odznaczeń wojennych i państwowych.

Wyrok na znienawidzonego przez mieszkańców Warszawy szefa SS i policji na okręg warszawski Franza Kutscherę wydał szef Kedywu KG AK płk August Emil Fieldorf "Nil". Przeprowadzenie akcji powierzono zgrupowaniu "Agat" (późniejszy "Parasol").

Franz Kutschera objął funkcję dowódcy SS i policji na okręg warszawski 25 września 1943 roku i od razu zaostrzył represje wobec Polaków. Nastąpiły liczne egzekucje uliczne, którymi Kutschera chciał złamać warszawiaków. Wzrosła także liczba łapanek.

Kierownictwo Walki Podziemnej wprowadziło Kutscherę na listę osób do likwidacji. Akcję zaplanowano na 1 lutego 1944 r. rano. Uczestniczyło w niej 12 osób.

Kutschera miał do przejechania zaledwie 140 m – tyle dzieliło jego dom od dowództwa SS. Gdy dojeżdżał do bramy pałacu, drogę zajechał mu samochód kierowany przez "Misia". Z odległości metra zamachowcy otworzyli ogień w kierunku Kutschery i ranili go. Kutscherę dobił "Miś", który wyskoczył z wozu i strzałami z pistoletów wspierał osłonę akcji.

W wyniku akcji na Kutscherę śmierć poniosło czterech jej uczestników. Gęsicki "Juno" i Sott "Sokół", otoczeni przez Niemców na Moście Kierbedzia, w czasie odprowadzania samochodu do garażu, skoczyli do Wisły, ginąc w jej nurtach. Ciężko ranni Pietraszewicz "Lot" i Senger "Cichy" zmarli kilka dni po zamachu. Straty niemieckie wyniosły pięciu zabitych i dziewięciu rannych.

Niemcy w odwecie za zabicie Kutschery nałożyli na Warszawę 100 mln zł kontrybucji, a dzień po zamachu, 2 lutego 1944 roku w Alejach Ujazdowskich 21, w pobliżu miejsca przeprowadzenia akcji, rozstrzelali 100 zakładników. Była to jedna z ostatnich publicznych egzekucji przed wybuchem Powstania Warszawskiego.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.