Drukuj Powrót do artykułu

Warszawa: prochy dwóch prawosławnych biskupów-tułaczy spoczęły w polskiej ziemi

31 grudnia 2012 | 18:10 | gp Ⓒ Ⓟ

Na ten moment czekaliśmy od dawna – mówił 31 grudnia głęboko wzruszony metropolita Warszawy i całej Polski Sawa nad trumną abp. gen. Sawy (Sowietowa), prawosławnego biskupa wojskowego Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie oraz jego następcy, bp. płk. Mateusza (Siemaszki). Obaj hierarchowie, którzy zmarli na emigracji, spoczywali dotąd w zapomnianej mogile na cmentarzu Brompton w Londynie, skąd ich doczesne szczątki ekshumowano i przywieziono 30 grudnia do Polski. W mowach pożegnalnych podkreślano wielki patriotyzm obu władyków oraz fakt, że ostro potępili konferencję jałtańską, nazwaną przez Polaków czwartym rozbiorem Polski. Abp Sawa i bp Mateusz spoczęli we wspólnym grobowcu na cmentarzu prawosławnym na warszawskiej Woli.

Liturgii żałobnej w stołecznej cerkwi św. Jana Klimaka przewodniczył prawosławny metropolita Warszawy i całej Polski Sawa, w asyście biskupa supraskiego Jerzego, prawosławnego ordynariusza WP. Obecny był katolicki biskup polowy WP Józef Guzdek oraz naczelny kapelan Ewangelickiego Duszpasterstwa Wojskowego, ks. płk Mirosław Wola.

Bp Jerzy przedstawił życiorysy obu władyków, wyrażając radość, że wracają do kraju po długiej wędrówce z żołnierzami polskimi podczas drugiej wojny światowej. Prawosławny ordynariusz polowy dziękował też osobom, które przyczyniły się do powrotu hierarchów na ojczystą ziemię: metropolicie Sawie i Świętemu Soborowi Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego, ks. dziekanowi płk. Aleksemu Andrejukowi, prof. Andrzejowi K. Kunertowi i Adamowi Siwkowi z Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. „Dusze sług swoich: abp. Sawy i bp. Mateusza, niech wspomni Bóg w królestwie swoim” – modlił się podczas liturgii władyka Jerzy.

„Na ten moment czekaliśmy od dawna, bo to się tym tułaczom należało, aby powrócili na ojczystą ziemię” – mówił metropolita Sawa. Zwierzchnik polskich prawosławnych zwrócił uwagę na patriotyzm cechujący obu biskupów polowych, zwłaszcza zaś abp. Sawy, który jako Rosjanin obrał Polskę jako swoją drugą ojczyznę, stając się wielkim polskim patriotą i poświęcając przybranej ojczyźnie swoje życie. Mówca podkreślił, że kiedy hitlerowcy odsunęli od władzy metropolitę Dionizego, władyka Sawa odmówił zostania jego następcą, dzięki czemu nie naruszył struktury kanonicznej Cerkwi w Polsce. Kiedy z kolei po drugiej wojnie światowej metropolitę Dionizego aresztowały polskie władze komunistyczne abp Sawa jako jedyny stanął w obronie swego zwierzchnika.

Metropolita Sawa przypomniał szlak bojowy swego imiennika z II Korpusem WP, który abp Sawa przemierzył z 28 oficerami, 2136 szeregowcami i 12 kapelanami wyznania prawosławnego. Jednak – jak zauważył mówca – żołnierzy prawosławnych w Wojsku Polskim było więcej. Przypomniał udział abp. Sawy w bitwie pod Monte Cassino, po której pozostało „pełno krzyży prawosławnych”.

Zwierzchnik Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego przypomniał także słowa odezwy abp. Sawy do polskich żołnierzy prawosławnych, w której napisał: „Da Bóg, że spotkamy się w wolnej Ojczyźnie”.

„Drogi władyko Sawo, wola Twoja się spełniła. I dzisiaj witamy Cię, z Twoim pomocnikiem, na tej ziemi, której z całej siły służyłeś” – mówił łamiącym się głosem prawosławny metropolita Warszawy i całej Polski. Mówca serdecznie dziękował obecnym na uroczystości: bp. Józefowi Guzdkowi, przypominając, że abp Sawa bardzo dobrze współpracował podczas wojny z biskupem polowym WP Józefem Gawliną, oraz bp. Mirosławowi Woli, zaznaczając z kolei, że władyka utrzymywał również kontakty z kapelanem luterańskim, ks. Andrzejem Wantułą, późniejszym biskupem Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Polsce.

Metropolita Sawa przypomniał, że jeszcze jako ordynariusz polowy WP starał się o sprowadzenie do Polski doczesnych szczątków obu hierarchów.

Przemawiając nad trumnami obu władyków, prof. Andrzej K. Kunert, szef Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, przypomniał, że w pierwszych dniach drugiej wojny światowej metropolita Dionizy wydał odezwę, aby polskich obywateli prawosławnych nie zabrakło „w pierwszych szeregach naszej zwycięskiej armii”. Jak zauważył prof. Kunert, apel ten został wysłuchany, a symbolem poświęcenia dla Polski był ks. płk. Szymon Fedorońko, który odmówił Sowietom współpracy i został zamordowany w Katyniu. W walkach o niepodległość Polski zginęło także trzech synów ks. Fedorońko.

Prof. Kunert podkreślił, że abp Sawa i bp Mateusz uczestniczyli po wojnie aktywnie w życiu polskiego uchodźstwa politycznego, a ten pierwszy był od 1949 r. członkiem Rady Narodowej RP przy rządzie londyńskim. Obaj biskupi, po konferencji jałtańskiej, wydali oświadczenie potępiające decyzję zwycięskich mocarstw o oddaniu Polski w strefę wpływów sowieckich. „Obaj hierarchowie pozostawili dobrą pamięć na kartach dramatycznej historii Polski” – stwierdził prof. Kunert.

Uroczystości żałobne odbyły się z ceremoniałem wojskowym. Przemawiając nad grobem bp Jerzy stwierdził, że był to piękny pogrzeb, jakiego zapewne obaj władycy nie mieli w Londynie. Spoczywali oni tam w opuszczonej mogile, a trumna abp. Sawy niemal pływała w wodzie.

Biskupi tułacze spoczęli we wspólnym grobowcu, obok mogił metropolitów Tymoteusza i Stefana. W uroczystości uczestniczyli przedstawiciele MON, BBN i innych instytucji wojskowych.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.