Drukuj Powrót do artykułu

Warszawa: sesja o oddziaływaniu władz PRL-u na Kościół

15 września 2006 | 11:53 | mr Ⓒ Ⓟ

Dla generała Wojciecha Jaruzelskiego Kościół był „garbem, którego nie można usunąć” – powiedział dr Antoni Dudek cytując wypowiedź generała z 1987 roku. Historyk IPN był jednym z uczestników warszawskiego seminarium nt. działań aparatu bezpieczeństwa PRL-u wobec Kościoła, zorganizowanej przez Stowarzyszenie Komunikacji Społecznej Signis Polska we współpracy z Instytutem Pamięci Narodowej.

Prezes Signis Polska ks. Krzysztof Ołdakowski przyznał, że w ostatnim czasie mamy do czynienia z deformacją sposobu postrzegania duchownych. – Pod względem moralnym jedynym kryterium w ocenie kapłanów jest to, czy współpracowali czy nie. Jeśli współpracowali, to są „źli”, jeśli ustalimy, że nie współpracowali, są na pewno „dobrzy” – stwierdził jezuita podczas czwartkowego spotkania.
Antoni Dudek mówił o olbrzymiej skali działalności aparatu służby bezpieczeństwa. Przed 1956 r. pracowało w nim ponad 30 tys. osób, potem liczba ta spadła do 10 tys. pracowników, by w połowie lat 80. wzrosnąć do 25 tysięcy.
Historyk IPN przyznał, że szczególnie w przypadku zabójstw archiwa nie zawierają dokumentacji, gdyż fakty takie nie były dokumentowane. Jedynym źródłem w tej sytuacji stają się sami pracownicy służby bezpieczeństwa, którzy twierdzą, że nie pamiętają lub nie wiedzą nic na ten temat – stwierdził historyk, podając jako przykład zeznania podczas procesu Zyty Gilowskiej. Jego zdaniem przełomem w badaniach historycznych mogłoby okazać się otwarcie archiwów ZSRR, jednak szanse ocenił na niewielkie.
Mówiąc o historii relacji państwa i Kościoła po II wojnie światowej Antoni Dudek przytoczył mniej oficjalne wypowiedzi gen. Jaruzelskiego, odtworzone ze stenogramów. W latach 80. Jaruzelski mówił, że „nie można być komunistą i siedzieć w kruchcie” (w reakcji na informację, że duża część sekretarzy KC chodzi regularnie na mszę) oraz, że „patelnia, na której siedzimy, jest wciąż gorąca”. Twierdził też, że na Kościół należy wpływać, stosując „zasadę kija i marchewki”.
Mózgiem działań skierowanych przeciwko Kościołowi była partia – twierdził dr Adam Dziurok z IPN. Walka z Kościołem traktowana była jak walka ideologiczna. Dlatego Kościół inwigilowali jednak nie tylko funkcjonariusze służby bezpieczeństwa, zaangażowali byli w to w ogóle aktywiści partyjni. Tak więc – mówił Dziurok – w sumie kilkadziesiąt tysięcy osób zaangażowanych było w inwigilację.
Antoni Dudek zwrócił uwagę, że aparat państwowy przyjmował różne strategie wobec Kościoła. Początkowo, w latach 44-47 była to „agresywna koegzystencja”. Państwo stwarzało pozory pluralizmu, reaktywano KUL, z dekretu o reformie rolnej początkowo wyłączono majątek kościelny, a księża byli aresztowani tylko w szczególnych przypadkach.
Po 1947 roku strategia się zaostrzyła. Minister Radkiewicz mówił o Kościele jako o „najbardziej zorganizowanej reakcyjnej sile, zorganizowanej przeciwko obozowi demokracji”. Rosła agresja w mediach i ukryta działalność służb specjalnych. W związku z brakiem możliwości ustanowienia administracji kościelnej na ziemiach zachodnich państwo zarzucało Kościołowi brak patriotyzmu i postawę proniemiecką.
Eskalacja działań nastąpiła w 1949 roku, gdy Bolesław Bierut usłyszał w Moskwie od Stalina: „Bez rozłamu w Kościele niczego nie zrobicie”.
W tym czasie postał ruch księży patriotów, który objął ok. 10 proc. księży.
Chociaż za sprawą tego ruchu władze próbowały manipulować Kościołem, wikłając księży patriotów w działalność polityczną, Dudek podkreślił, że nie wszyscy księża patrioci byli agentami i należy uważać przed uogólnieniami.
Relacje państwo-Kościół w dalszym ciągu się pogarszały. I tak np. w roku 1950 bezpieka objęła aresztem domowym bp. Kazimierza Kowalskiego. Reforma rolna objęła tym razem także majątek kościelny. W kwietniu prymas Stefan Wyszyński podpisał porozumienie z władzami, nie chcąc doprowadzać do ostrej konfrontacji.
Państwo w dalszym ciągu zaostrzało jednak swoje posunięcia. W styczniu 1951 roku aresztowano bp. Czesława Kaczmarka. Dwa lata później ukazał się dekret o obsadzanu stanowisk kościelnych, na który kard. Wyszyński zareagował ostrym „non possumus”, co doprowadziło do internowania go we wrześniu 1953 r. Wcześniej miał miejsce sfingowany proces biskupa Kaczmarka, który został zmuszony do przyznania się do szpiegostwa.
Po aresztowaniu Prymasa Tysiąclecia stosunek władz do Kościoła złagodniał. W 1956 r. kard. Wyszyński powrócił z Komańczy do Warszawy, złagodzono dekret o obsadzaniu stanowisk kościelnych.
Rok 1958 to kolejna fala pogorszenia stosunków. W latach 60. presja ekipy Władysława Gomułki wobec Kościoła rosła, zmieniła się jednak taktyka. Nie pozbawiano wolności biskupów, rozwinął się natomiast ucisk administracyjny. Wprowadzono gigantyczne podatki hipoteczne, doprowadzając Kościół na granicę bankructwa, ze szkół znikają krzyże, po raz pierwszy w powojennej historii ustawowo zniesiono naukę religii, co nie miało miejsca nawet w czasach stalinowskich.
Największa fala walki propagandowej wiąże się z orędziem biskupów polskich do biskupów niemieckich oraz obchodami tysiąclecia chrztu Polski, któremu władze przeciwstawiły obchody tysiąclecia państwa polskiego.
Czasy Edwarda Gierka to – zdaniem Dudka – jeszcze inny okres polityki władz komunistycznych. Polityka państwa się nie zmieniła, jednak była to działalność w „białych rękawiczkach”. Dochodzi do wielu symbolicznych gestów przyjaznych wobec Kościoła. Zniesione zostały zaległości z podatków hipotecznych i uregulowano kwestię nieruchomości na ziemiach zachodnich.
Od chwili wyboru Karola Wojtyły na papieża łagodnieje polityka państwa. Archidiecezję krakowską obejmuje po raz pierwszy bez zgody władz nowy metropolita – kard. Franciszek Macharski, zlikwidowano kompanie kleryckie w wojsku.
W kolejnych latach – podkreślał Antoni Dudek – Kościół nie był już traktowany jako główny wróg, którym stała się opozycja zgromadzona wokół „Solidarności”. Rząd wznawia spotkania komisji wspólnej, od 1981 Kościół może prawie bez ograniczeń budować świątynie, państwo zgadza się też na powstanie kolejnych tytułów prasy katolickiej.
Niezależnie od tego, w PZPR nadal dominowały wrogie Kościołowi nastroje, co potwierdzają zapisy ze stenogramów. W 1987 r. podczas posiedzenia sekretariatu Komitetu Centralnego gen. Wojciech Jaruzelski ubolewał, że Kościół katolicki jest blisko ludzi, „głaszcze ich po główce”, odwiedza rodziny po kolędzie, towarzyszy ludziom przy okazji najważniejszych w życiu wydarzeń – a partia tego nie potrafi. W tym samym roku, w rozmowie z Erichem Honeckerem tłumaczył też relacje Kościoła z państwem w Polsce znamiennymi słowami: „Kościół to garb, którego nie można usunąć”. Jaruzelski obawiał się, że próba całkowitego zniszczenia Kościoła mogłaby zagrozić polskiemu państwu.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.