Drukuj Powrót do artykułu

Warszawa: uroczystości rocznicowe ks. Jana Twardowskiego

19 stycznia 2007 | 09:09 | krak //mr Ⓒ Ⓟ

W warszawskim kościele sióstr wizytek uczczono pamięć zmarłego przed rokiem ks. Jana Twardowskiego. Aktorzy recytowali wiersze poety, a po Mszy miała miejsce projekcja filmu o ks. Janie.

W świątyni zgromadzili się miłośnicy poezji ks. Twardowskiego oraz jego przyjaciele. Obecna była także prezydentowa Maria Kaczyńska.
Uroczystej Mszy św. w intencji ks. Twardowskiego przewodniczył prymas Polski kard. Józef Glemp, a homilię wygłosił ks. prof. Jan Sochoń. Kaznodzieja podkreślił, iż dla wielu Polaków ks. Twardowski był jak ojciec. – Zawsze gotowy do niesienia pomocy, wskazania kiedy milczeć a kiedy podnieść głos, uśmiechnąć się czy może pokornie opuścić głowę –
mówił ks. Sochoń.
Jego zdaniem ks. Jan nie traktował poezji jako czegoś najważniejszego w życiu. – Uważał, że poezja jest niejako podporządkowana duszpasterskiej rozmowie o tym, co niesie słowo „miłość” – podkreślił.
Zwrócił także uwagę, iż w twórczości ks. Jana najważniejszy był język miłości i przebaczenia. – Łączył franciszkańską wrażliwość na dobro świata z pokorą wobec cierpienia, bólu i sił zła. Ks. Sochoń zauważył, że nie można oddzielić twórczości ks Twardowskiego od jego życia.
Ks. Roman Trzciński pierwszego spotkania z duchownym poetą nie pamięta, bo został przez niego ochrzczony. Ponownie spotkali się gdy wstąpił do seminarium duchownego. Ks. Twardowski był wówczas wykładowcą literatury polskiej. – Od tego czasu zawiązała się nasza relacja. Czułem się w pewnym sensie jego duchowym synkiem – wspomina ks. Roman.
– Był to człowiek niezwykle głębokiej modlitwy – wspomina ks. Trzciński – Nawet na ulicy jak szedł, to trzymał różaniec i tak mu szybko przebiegały paciorki. Zapytany, dlaczego tak szybko odmawia „zdrowaśki” odpowiedział, że na każdym paciorku odmawia „Jesteś”. To była taka jego modlitwa nieustanna. Ostatnie spotkanie miało miejsce w szpitalu. Wspominaliśmy wówczas początki naszej przyjaźni. Pamiętam, że w każdym tomiku wierszy, jaki od niego dostałem, był zawsze wpis z prośbą o przyjaźń i modlitwę – dodaje kapłan.
W kościele sióstr wizytek poświęcono też epitafium upamiętniające poetę.
Ks. Jan Twardowski zmarł w Warszawie 18 stycznia 2006 r. Miał 90 lat.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.