Warszawa: uroczystości 95. rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego

Wszystkie rzeczy wielkie i ważne wymagają poświęcenia i ofiary, nawet z własnego życia – podkreślił kard. Kazimierz Nycz. Z okazji 95. rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego metropolita warszawski przewodniczył uroczystej Mszy św. w archikatedrze św. Jana Chrzciciela. W liturgii wzięli udział przedstawiciele władz parlamentarnych i samorządowych na czele z marszałkiem województwa wielkopolskiego oraz licznie zgromadzeni harcerze i mieszkańcy stolicy.

Nawiązując w homilii do tajemnicy świąt Narodzenia Pańskiego kard. Nycz przestrzegał przed przeżywaniem tego czasu jedynie w znaczeniu sentymentalnym. – Żeby nie zatrzymać się na płytkiej powierzchni miłej atmosfery, Kościół poprzez przykład życia św. Szczepana i los Młodzianków zwraca dziś naszą uwagę, że życie Ewangelią wymaga radykalnego świadectwa – zaznaczył kaznodzieja.

– Kiedy człowiek zapatrzony jest w Chrystusa, w Jego krzyż i zmartwychwstanie, potrafi, jeśli taka jest potrzeba, oddać swoje życie, aby osiągnąć wartości większe. Tak się działo przez wieki w Kościele i tak jest i dzisiaj. Pamiętajmy każde wielkie i ważne dobro wymaga ze strony człowieka poświęcenia i ofiary – podkreślił kard. Nycz.

Dodał, że z tego doskonale zdawali sobie uczestnicy Powstania Wielkopolskiego. – To, o co oni walczyli, to były właśnie te wielkie, ważne narodowe sprawy, dlatego potrafili poświęcać także swoje życie, swój trud po to, by Polska była wolna w takich granicach, jak chcieli tego Polacy rozdzieleni pośród trzech zaborców przez prawie 120 lat – mówił.

Kard. Nycz zwrócił także uwagę, że zwycięstwo Powstania Wielkopolskiego i odzyskanie przez Polskę Niepodległości w 1918 roku nie było czymś przypadkowym, ale wynikiem trwającej przez cały wiek XIX organicznej pracy wielu ludzi. „Przygotowywane było poprzez walkę o polskość języka w szkole, polskość języka w liturgii oraz szczególnie mocna walkę wielu znakomitych Polaków podczas kulturkampfu” – podkreślił.

Na zakończenie metropolita warszawski zaapelował do mieszkańców Wielkopolski o modlitwę w intencji wyniesienia na ołtarze Sługi Bożego kard. Augusta Hlonda. – Przez dwadzieścia lat był waszym biskupem gnieźnieńsko-poznańskim, Prymasem Polski. Prośmy zatem wspólnie Boga, aby dał znak z nieba w postaci cudu, żeby prymas międzywojennego Kościoła w Polsce oraz okresu wojny i tuż po niej mógł być nazywany i czczony jako błogosławiony – zachęcał kardynał.

Po liturgii udano się pod pomnik Nieznanego Żołnierza na placu Piłsudskiego w Warszawie, gdzie oddano hołd poległym za wolność Ojczyzny powstańcom.