Drukuj Powrót do artykułu

Warto całego siebie dać

20 lipca 2011 | 09:22 | S. Beyzyma Potoczek, Marek Jarmuła / ms Ⓒ Ⓟ

O misyjnej pracy w Brazylii Sióstr ze Zgromadzenia Świętego Józefa, popularnie zwanych Józefitkami, opowiada goszcząca w Polsce s. Beyzyma Potoczek.

W Parafii p.w. Św. Iwona i Matki Bożej Uzdrowienia Chorych w Iwoniczu-Zdroju gościła siostra Beyzyma Potoczek, od 17 lat pracująca na misjach w Brazylii. Podczas Mszy świętych po krótkiej homilii kapłana sprawującego eucharystyczną ofiarę, nawiązując do przypowieści o chwaście wśród zboża, opowiadała o pracy w piątym co do wielkości państwie świata.

Po pozdrowieniu wiernych s. Beyzyma przypomniała postać patrona tutejszej Parafii Świętego Iwo z Bretanii, niosącego pomoc potrzebującym i podziękowała za piękną inicjatywę parafian wspomagania misjonarzy modlitwą i ofiarą na potrzeby misji. Od kilku lat grupa modlitewna Świętego Józefa działająca w parafii przed Niedzielą Palmową przygotowuje palmy, we czwartek na zakończenie Oktawy Bożego Ciała wianuszki z ziół i kwiatów, a na uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny bukiety. Przychodząc do kościoła wierni mogą wziąć palmę, wianuszek lub bukiet do poświęcenia wrzucając do puszki ofiarę na misje.

Brazylijski Kościół katolicki jest największą narodową wspólnotą wiernych na świecie. Obecnie katolicy stanowią około 62-63% społeczeństwa. W São Paulo jest 54% katolików. Liczbę regularnie praktykujących szacuje się na 19-25%, chociaż w miastach praktykuje nieco mniej niż na prowincji.

Ludzie na tamtych terenach zajmują się drobnym handlem, rybołówstwem, uprawą ryżu i fasoli. Ziemie są mało urodzajne, a w porze deszczowej wiele wiosek jest odciętych od świata, bez jakiejkolwiek pomocy. Dużo rodzin, często wielodzietnych, żyje w skrajnej nędzy, w domach z gliny czy z liści palmowych, bez światła, wody pitnej i pomocy medycznej. Błogosławiony Ojciec Święty Jan Paweł II w encyklice „Redemptoris Missio” napisał: Misje (…) odnawiają Kościół, wzmacniają wiarę i tożsamość chrześcijańską, dają życiu chrześcijańskiemu nowy entuzjazm i nowe uzasadnienie (RM 2). Nikt wierzący w Chrystusa, żadna instytucja Kościoła nie może uchylić się od tego najpoważniejszego obowiązku: głoszenia Chrystusa wszystkim ludom (RM 3).

Zgromadzenie Sióstr św. Józefa, obchodząc w roku 1984 jubileusz 100-lecia swojego istnienia, pragnęło uczynić dar dla Kościoła brazylijskiego. Dnia 7 grudnia 1983 r. pierwsze cztery misjonarki odpłynęły statkiem z Włoch, by po 14 dniach dotrzeć do Brazylii i rozpocząć misyjną posługę w stanie Paraná, w niewielkim mieście Rosario.

Siostry zetknęły się tam z ogromną ludzką biedą. Najbardziej wzruszający był widok dzieci, które pozbawione dzieciństwa i nauki szkolnej, same musiały starać się o środki do życia, żebrząc o chleb, przeszukując śmietniki lub sprzedając zebrane puszki i makulaturę. Siostry z wielkim zapałem podjęły posługę misyjną, pragnąc by przez ich serca i ręce przelewała się dobroć i miłość Boga. Zaangażowały się w pracę duszpasterską i charytatywną w parafii do której należało 36 kaplic dojazdowych.

Wychodząc naprzeciw potrzebom tamtejszego środowiska, siostry podjęły pracę w duszpasterstwie dzieci, angażując w to dzieło wielu wolontariuszy, uprzednio przeszkolonych. Roztaczają opiekę nad dzieckiem i matką od poczęcia do szóstego roku życia. Tym samym troszczą się o całe rodziny, wraz z ich potrzebami duchowymi, materialnymi i zdrowotnymi. Podopieczni wdrażani są do podstaw higieny, co pozwala zapobiegać wielu chorobom. Organizowane są również dla nich spotkania, podczas których prowadzone są katechezy i pogadanki z dziedziny ochrony zdrowia.

Od sześciu lat istnieje wspólnota sióstr w północnej Brazylii, w stanie Maranhao, w miejscowości Monçao. Do parafii pod wezwaniem Św. Franciszka Ksawerego w Monçăo należy 200 wiosek, z tym, że kaplice są w 90 wioskach. Siostra Beyzyma odwiedziła już sporo kaplic, czy to z księdzem proboszczem, czy z ekipą z Duszpasterstwa Dzieci, czy też sama. Ksiądz proboszcz jedzie do kaplic, aby odprawić Msze Świętą. Pomaga wtedy przygotować liturgię. Jest zawsze pełno dzieci, więc z nimi śpiewa, poopowiada, pyta jak „leci” życie religijne. Po Eucharystii jest obiad. I jeśli na obiad jest tylko ryż i mąka z manioku, to i tak zaproszą, aby podzielić się tym co mają. To poruszające doświadczenie.

Siostry Józefitki w Brazylii pracują aktualnie w pięciu wspólnotach: Brasília, Kurytyba, Rio de Janeiro, São Luís i Monçao.

Siostra Beyzyma tak mówi o swej pracy:

Gdy zajeżdżam do kaplic z liderkami z duszpasterstwa dzieci, odwiedzam chorych i starszych, bo matki z dziećmi idą na ważenie. Wożę ze sobą obrazki Pana Jezusa Miłosiernego i zostawiam w rodzinach po dwa: jeden, aby powiesili na ścianie i drugi, aby rodzina modliła się do Bożego miłosierdzia.

Gdy odwiedzam kaplice sama, to po przyjeździe szukam odpowiedzialnego za daną kaplicę. Rozmawiam z nim na temat radości i trudności w animowaniu wspólnoty wiernych. W tym czasie pojawiają się dzieci, które stają się moimi przewodnikami po rodzinach. W rodzinach modlimy się, dzielimy wiarą, nadzieją i radością. Łatwo się mówi o tych wizytach ale rzeczywistość jest trudna. Gdy tak razem z siostrą Terezinha i katechetami z Monçăo, tworząc trzy, czteroosobowe grupki, wyruszyliśmy z ewangelizacją do poszczególnych wiosek, to po powrocie katecheci podsumowali sytuację religijną w wioskach następującym zdaniem: „Znajdują się w stanie konania”. Przed nami więc zachwycające zadanie rozbudzania i pomnażania wiary w tylu sercach – zapraszam do pomocy!

Pochodząca z Nowego Sącza Siostra Beyzyma Potoczek wyjechała do Brazylii w lutym 1994 roku. Zapytana przeze mnie o to czy jeszcze przed wstąpieniem do Zgromadzenia Sióstr Świętego Józefa myślała o pracy na misjach odpowiedziała:

Jako uczennica zafascynowana byłam lekturą książek m. in. Karola Maya. Poznawałam w nich indian żyjących w biedzie i bardzo trudnych warunkach. Moim ulubionym bohaterem młodzieńczych lektur był Winnetou. Marzyłam wtedy o wyjeździe daleko i wyjściu za mąż za Indianina… Pan Bóg jednak miał inne plany, powołał mnie do Zgromadzenia Świętego Józefa, którego założyciel św. ks. Zygmunt Gorazdowski nie był obojętny wobec potrzebujących pomocy. Obecnie pracuję w São Luís, gdzie oprócz dotychczasowych obowiązków w ramach ewangelizacji dzielę się wiedzą teologiczną ze studentami w Instytucie Studiów Wyższych (IESMA). Na uczelni tej klerycy z 12 diecezji i osoby świeckie studiują filozofię, teologię i wiedzę religijną. Wykładam tam wstęp do teologii, antropologię i mariologię.

Kończąc relację ze spotkania z Siostrą Beyzymą zacytuję słowa piosenki religijnej:

1. Warto dla jednej miłości żyć, choć szukać trzeba stale, może dla kogoś szczęściem być, dobro nieść w życie dalej.

Ref.: Miłość jedyna jest, miłość nie zna końca, miłość cierpliwa jest, zawsze ufająca. Wszystko potrafi znieść, wszystko oddać umie, życiu nadaje treść, każdego zrozumie.

2. Warto całego siebie dać jak bukiet polnych kwiatów, i chociaż trudno potem trwać, uśmiech darować światu.

3. Warto w nieznane nawet iść, gdy drogę mgła zasnuwa, idąc przez radość i przez krzyż, wiedzieć, że Pan Bóg czuwa.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.