Drukuj Powrót do artykułu

Weigel: katolicy muszą przestać obsesyjnie myśleć o papieżu

19 maja 2022 | 15:28 | ks. mf, ks. Tomasz Podlewski | Częstochowa Ⓒ Ⓟ

Wielu katolików myśli, że papież jest jak premier: zmienia się partia, zmienia się opcja, zmieniają się służby i ich poglądy. Takie spojrzenie to po prostu błąd. Papież jest sługą tradycji Kościoła, a nie jej panem – podkreśla prof. George Weigel, słynny biograf papieski w rozmowie dla portalu niedziela.pl

Z okazji 102. rocznicy urodzin św. Jana Pawła II ks. Tomasz Podlewski i Izabela Hryciuk przeprowadzili w Rzymie specjalnie dla portalu niedziela.pl wywiad z prof. George`em Weiglem. W rozmowie pytali m.in. o współczesne papiestwo, nauczanie Jana Pawła II, rolę świeckich w Kościele, synod czy wojnę na Ukrainie.

„Wielu katolików myśli, że papież jest jak premier: zmienia się partia, zmienia się opcja, zmieniają się służby i ich poglądy. Takie spojrzenie to po prostu błąd. Papież jest sługą tradycji Kościoła, a nie jej panem” – powiedział prof. Weigel. Zapytany o stosunek wiernych do papieża stwierdził: „Myślę, że katolicy muszą przestać obsesyjnie myśleć o papieżu. Kościół stał się zbyt „papieżocentryczny”. Wierni wyobrażają sobie, że wszystko, co mówi papież to oficjalne magisterium. A tak nie jest. Nie jest też prawdą, że papież jest jedynym centrum inicjatywy w Kościele”. „Jeśli ludzie są właściwie katechizowani, jeśli są właściwie uczeni wiary, nie powinni szukać papieskiego stanowiska we wszystkich sprawach. Myślę jednak, że w czasach ogromnego zamętu kulturowego obowiązkiem Kościoła – nie tylko papieża – jest jasne przedstawienie katolickiego nauczania w obszarach zagrożonych tym zamętem” – dodał George Weigel.

Zagadnienie stosunku Watykanu do toczącej się wojny na Ukrainie prof. Weigel skomentował w następując sposób: „Jan Paweł II miał całkowitą rację, promując dyplomatyczne rozwiązanie problemu zagrożenia, jakie Saddam Husajn stanowił dla Bliskiego Wschodu i dla porządku światowego. Jeśli chodzi o Watykan i wojnę na Ukrainie, to myślę, że ze strony Stolicy Apostolskiej było zbyt wiele powściągliwości w nazywaniu rzeczy po imieniu”.

Do kwestii zarzutów wobec Jana Pawła II o zaniedbywanie tematu nadużyć w Kościele Weigel odniósł się następująco: „Wielu z tych, którzy wysuwają podobne zarzuty tak naprawdę mieli z papieżem inne spory, a temat nadużyć jest fasadą. W dniu 102. rocznicy urodzin Jana Pawła II wieczorem stacja TVP1 wyemitowała na ten temat znakomity film dokumentalny pt. „Szklany dom” w reżyserii mojej serdecznej przyjaciółki i świetnej dziennikarki Pauliny Guzik. Zachęcam wszystkich do obejrzenia tego filmu”.

Zapytany o wykorzystanie nauczania Jana Pawła II wobec współczesnych wyzwań podkreślił, że „najważniejszym dla nas dziś pytaniem nie jest: co by zrobił albo zaproponował Jan Paweł II?, ale raczej: Jak powinniśmy reagować przez pryzmat nauczania Jana Pawła II?”.

Weigel poruszył również sprawę niemieckiej drogi synodalnej. „Synodalność po niemiecku wydaje się opierać na założeniu, że o Bogu, nas samych, naszych relacjach oraz o drodze do ludzkiego szczęścia i spełnienia uczą nas więcej dane socjologiczne niż Boże Objawienie i ludzki rozum. To jest nonsens” – zaznaczył.

Zapytany o nowe sposoby głoszenia Chrystusa we współczesnym świecie George Weigel wskazał, że „dzisiejsze tereny misyjne to już nie egzotyczne miejsca, gdzie Ewangelia nigdy nie była głoszona. Terytorium misyjne jest wszędzie wokół nas, także w krajach pozornie katolickich, gdzie ślad Ewangelii w społeczeństwie i kulturze zanika. Trzeba też pamiętać, że przykład chrześcijanina ma kluczowe znaczenie i chyba prawdą jest, że ludzi przyprowadzamy do Chrystusa bardziej przykładem niż argumentami”.

Odniósł się również do współczesnego katolicyzmu w Polsce. „Chyba zbyt wielu Polaków uważa polskość za główny przekaźnik katolicyzmu. Coś w stylu: jestem Polakiem i to wystarczy do bycia katolikiem. Jeśli takie samozadowolenie się utrzyma, to za 30 lat Polska będzie przypominać Włochy. Może nie Irlandię czy Quebec, gdzie jest już naprawdę źle, ale Włochy, w których katolicyzm jest po prostu jak gruba skorupa kultury, pod którą kryje się już bardzo mało ewangelicznej energii i mało zdolności do kształtowania społeczeństwa. Jeśli Polska chce być wciąż naprawdę katolicka, musi być najpierw Kościołem misyjnym w Polsce” – zauważył.

Znany biograf papieski odpowiedział również na pytanie o relacje świeckich i pasterzy. „Zdrowi i szczęśliwi księża wywodzą się ze zdrowych i szczęśliwych środowisk ludzkich, a ten proces nie kończy się po święceniach. Zdrowe środowiska ludzkie są wam potrzebne zawsze. Księża powinni być również otwarci na dobre rady i uzasadnioną krytykę. Nie mam tu jednak na myśli po prostu wytykania księżom błędów przez świeckich. Za każdym razem, kiedy mój przyjaciel jest nominowany na biskupa, przypominam mu: nie masz żony, ale musisz mieć kogoś zaufanego, kto powie ci szczerze, kiedy zrobisz coś głupiego” – podkreślił.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.